Pov: Kaptur
-Nawinę tam coś o moim chuju i będzie git. - Powiedział mi Wiktor, gdy siedzieliśmy już parę godzin w studiu.
Nie wierzyłem, że ten człowiek jest moim chłopakiem.
-Ty jesteś jakiś rozjebany. - Skomentowałem ogarniając beat.
-Nie no lepiej nawijać, że wylało się tysiąc łez czy jakoś tak. - Próbował nabijać się z Eryka.
-Nie no co ty lepiej mieć ziomka, który nawija, że wydoroślał i dotykał cip. - Wzruszyłem ramionami.
Nie lubiłem kłócić się z Wiktorem, ale nie mógł cały czas sprowadzać naszych rozmów do piosenek Eryka. Już mnie tym wkurzał.
-A ty mi tu nie wyskakuj z tekstami Nypla małolat.
Kurwa musiał powiedzieć do mnie małolat. To słowo kojarzyło mi się tylko z jedną osobą, Lankiem. Nie odpowiedziałem mu na to i zająłem się beatem, którego dalej nie skończyłem. Za bardzo przejąłem się lekką kłótnią z tym kretynem.
Może i kretynem, ale za to moim.
-Halo. - Odebrałem telefon, który zaczął dzwonić.
Zazwyczaj odbierałem praktycznie każdy numer, nawet te, których nie miałem zapisanych.
-Witam policja Warszawa, pan Jakub Latawiec? - Powiedział mężczyzna w moim telefonie.
-No tak, jakiś problem? - Nie wiedziałem po co miałaby dzwonić do mnie policja.
Przez ostatnie wydarzenia w sumie nie pamiętałem za dużo rzeczy, więc mogło mi coś umknąć.
-Jest Pan oskarżony o napaść, musi Pan stawić się dzisiaj na zeznaniach inaczej my przyjedziemy i nie będziemy aż tacy mili.
-Stop, o czym Pan do mnie mówi? - Widziałem, że Wiktor mi się przygląda.
Chyba również nie wiedział o co chodzi, bo zaczął uważniej słuchać tego co mówię.
-W Pana mieszkaniu doszło do napaści. Z tego co wiemy to Pan był sprawcą. - I od razu mnie oświeciło.
Sprawa z moim ojcem. Zamarłem, bo oznaczało to opowiedzenie znowu całej sytuacji. Znowu musiałem do tego wracać.
-Jasne podjadę do Was popołudniu. - Poinformowałem i rozłączyłem się.
Pov: Kinny Zimmer
-Kto dzwonił? - Zapytałem, gdy Kuba skończył rozmawiać.
-Policja, mam złożyć zeznania. - Odpowiedział od razu.
Widziałem, że nie jest w humorze. Faktycznie Eryk mówił mi nie raz, że chłopak musi to zrobić, ale wyleciało mi to totalnie z głowy. Teraz jeszcze musieliśmy zrobić coś z tym nagraniem ze schodków i nie miałem nawet głowy do tej policji.
-Pojadę tam z tobą. - Uświadomiłem chłopaka na co pokiwał tylko głową.
O szesnastej byliśmy już na policji i czekaliśmy na osobę, która zajmowała się sprawą Kaptura. A raczej sprawą ojca chłopaka, który postanowił założyć mu sprawę o pobicie.
-Pan Jakub? - Zapytał jeden z policjantów, gdy podszedł do nas.
Kuba wstał i przywitał się z mężczyzną.
-Dobrze to zapraszam Pana.
-Ja pójdę z wami. - Wtrąciłem się.
Wiedziałem, że całe te zeznania będą bardzo trudne dla Kuby i nie chciałem zostawiać go samego. Nie był gotowy na to, żeby o wszystkim opowiadać.
![](https://img.wattpad.com/cover/375998778-288-k259176.jpg)
CZYTASZ
Rozmazana kreska ~ Kinny Zimmer x Kaptur
Fanfiction18 letni Jakub wyrusza na festival wspierać swojego najlepszego przyjaciela - Wiktora. Na festivalu zaczynają się do siebie niebezpiecznie zbliżać, jednak czy są gotowi na reakcję fanów Kinniego na jego orientację? Nie wiedzą jeszcze, że te kilka dn...