Rozdział {12} cz.2

2.8K 252 14
                                    

*POV Ariana*

Wiedziałam, ze Justin stał pod drzwiami. Słyszałam jak dostał SMS. Miał wibracje ale w takiej ciszy były idealnie słyszalne. Chwile po tym jak Justin dostał wiadomość, dostałam ja i ja.

Od Nieznajomy
Do następnego spotkania Shawty. Następnym razem tak szybko mi nie uciekniesz

Skąd on wiedział?! Tylko Justin, Mike, Tonny i świętej pamięci John tak na mnie mówili. Nawet nasi teraźniejsi znajomi tak na mnie nie mówią...
Dlaczego on mówił o kolejnym razie? Ja na prawdę nie chce. Mam łzy w oczach na myśl o tym ciosie dzisiaj stało. Większość kobiet mialaby pretensje do Justina, ze mnie tak traktuje, ale nie ja. Jasne, pewnie, jego słowa zabolały mnie bardziej niż ból fizyczny, ale znam go i wiem, ze nie zareagowałby inaczej. Muszę dać mu czas i dopiero wtedy powiem mu o tym tajemniczym gościu. Jestem bardziej niż na sto procent pewna, ze to ktoś kto współpracuje z naszym prześladowca.

Dochodziła godzina ósma rano. Przez cała noc nie zmrużyłam nawet na chwile oka. Boli mnie niesamowicie głowa i z powrotem brzuch. Czując nadchodzącą chęć zwymiotowania, pobiegłam do łazienki. Przez przypadek, trochę za mocno trzasnęłam drzwiami ale nie zwróciłam teraz na to uwagi. Pochyliłam sie nad muszla klozetowa i pozbyłam sie zawartości żołądka. Spuściłam wodę i podeszłam do umywalki. Wyjęłam z szafki obok szczotkę oraz pastę. Porządnie wyszorowalam zęby tak by nie było czuć oznak poprzedniej czynności. Opłukałam twarz zimna woda i dopiero teraz spojrzałam na swoje odbicie. Miałam czerwona i opuchniętą dolna wargę, od ciagłego przygryzania jej. Duże i ciemne ślady były doskonale widoczne pod oczami. Oczy same w sobie były czerwone i opuchnięte od ciagłego płaczu. Nie mogłam nic zrobić z moim wyglądem. Doprowadziłam do porządku przynajmniej włosy i skierowałam swoje kroki w stronę kuchni. Nie będę nic jeść, ponieważ boje sie, zręcznego w siebie nie wrzucę to szybko sie tego pozbędę. Zdecydowałam sie na kubek mocnej kawy. Muszę sie chociaż trochę obudzić.

Wchodząc do kuchni nie dało sie nie zauważyć lekko przygarbionej sylwetki Justina. Lekkie westchnienie uciekło z moich ust na jego widok. Podeszłam do zlewu i wlałam do czajnika świeża wodę. Postawiłam czajnik na gaz i przygotowałam sobie kubek z trzema większymi łyżeczkami kawy.

Ta cisza która była miedzy nami sprawiała, ze na mowię chciałam sie rozpłakać. Na szczęście nie miałam już czym płakać.

Czułam na sobie wzrok Justina. Był tam intensywny, ze palił we mnie dziurę na wylot. Woda już sie zagotowała, wiec ściągnęłam czajnik z kuchenki i zalałam kawę woda. Poczekałem chwile aż wszystko opadnie na dno i dolałam dosłownie odrobine mleczka. Wszystko wymieszałam, a kawa przybrała minimalnie jaśniejszy kolor. Odłożyłam łyżeczkę do zmywarki i ponownie udałam sie do sypialni. Zamknęłam za sobą drzwi a kubek postawiłam na etażerce przy łożku. Wzięłam telefon do ręki i zaczęłam przeglądać rożne portale społecznościowe. Nagle zaczęło mnie korcie, aby jeszcze raz przeczytać wszystkie widomosci od naszego nieznajomego. Po chwili wahania weszłam w wiadomości i z lekkim sterem wcisnęłam numer do nieznanego mi wlasciciela.

Od Nieznany
Już niedługo nie będziesz jedyna, której imię spocznie na jego ustach

Od Nieznany
Do następnego spotkania Shawty. Tym razem tak szybko mi nie uciekniesz

Od Nieznany
Już niedługo mój kutas zagości w tobie. Spodoba Ci się bardziej niż pieprzenie z Bieberem.

To sa zdecydowanie trzy najgorsze wiadomości jakie dostałam, kiedykolwiek w życiu. Nie chce więcej na to patrzeć. Zablokowałam telefon i schowałam go pod poduszkę cicho łkając. Tak bardzo nie chce znowu sie bawić w to co trzy lata temu.

*POV Justin*

Wtedy jak weszła do kuchni poczułem ucisk w żołądku. Od razu widać ze nie spała cała noc. Poza tym płakała. Zdradziły to jej czerwone i podpuchnięte oczy. Nie odezwała sie ani słowem. To bolało bardziej niż to wszystko z wczoraj. Sam nie wiem dlaczego pierwszy sie do niej nie odezwałem. W momencie kiedy chciałem to zrobić ona pociągnęła nosem i wyszła z kuchni, zostawiajac mnie samego. Teraz siedzę na tej pieprzonej kanapie i jak pomyśle sobie co wczoraj do niej powiedziałem, chce sobie przywalić w twarz. To cud ze jej nie uderzyłem bo wtedy na prawdę bym sobie wymierzył cios w szczękę.

-no ty co?! Ciekawe co by było gdyby nie poszedł cię poszukać. Pewnie teraz lezalabys pod nim z jego kutasem w sobie!

Brawo idioto. Tylko ty potrafisz tak powiedzieć do kogoś z kim jesteś w związku trzy lata. Nam ja jak nikt inny i wiem, ze by tego nie zrobiła. Ja wiem ale Killer nie. A nawet jak wie to nie chce wiedzieć. Trzy lata to była dla niego wystarczająca przerwa.

- nie chciałam tego, on mnie zmusił!

Jej słowa nie pozwalają mi normalnie myślec. Nadal nie wiem co miała na myśli mówiąc, ze ja zmusił, ponieważ moja pieprzona duma nie pozwala mi sie do niej odezwać. Mam nadzieje, ze ona sama zrobi to pierwsza i jak najszybciej. Ta cisza miedzy nami dosłownie zabija mnie od środka.

Jeden z najgorszych dni jakie miałem. Ariana cały czas była zamknięta w sypialni na gorze. Wiele razy chciałem tam wejść i ja przeprosić, ale kiedy stałem już pod drzwiami dostawałem dosłownie jakiejś blokady. Teraz jest tak samo. Stoję pod drzwiami do naszej sypialni i już chce otworzyć drzwi i mocno ja przytulić. Zrobiłbym tak gdyby nie jakaś głupia blokada. Ponownie odpuściłem i zszedłem do salonu. Usiadłem na kanapie z wielkim gardłowym jękiem. Chwyciłem za telefon i zacząłem jeszcze raz czytać wszystkie wiadomości od tego pierdolonego cwaniaczka. I tak cie kurwa znajdę i wtedy wyślę SMS z prośba o pomoc.

Od Nieznany
Nie jest sama

Skoro to wiedział na pewno był gdzieś w pobliżu naszego domu.

Od Nieznany
Pilnuj swojej kruszarki, bo już niedługo będzie krzyczeć nie tylko twoje imię.

Jednym zdaniem. Ten zboczeniec musiał widzieć jak się pieprzymy. Mi to nie przeszkadza bo mogę się chwalić na prawo i lewo, ze jest moja i niczyja inna.

Od Nieznany
I tak że mną nie wygrasz Bieber.

Po tej wiadomości idealnie wiedziałem, ze to na więcej niż sto procent pewne, ze ten ktoś mnie zna.

Od Nieznany
Ciekawe jak bardzo, twoja dziwka, musi być ciasna i jak bardzo dobra w łóżku, skoro nadal z nią jesteś.

Z tym to już kurwa przegiął. Po pierwsze nikt ale to NIKT nie ma prawa tak do niej mówić. Nasze sprawy łóżkowe to cholera nie jest jego ani niczyja sprawa. Czułem narastające ciśnienie. Nerwowo zablokowałem telefon i rzuciłem go na fotel, stojący obok kanapy. Nie mam nawet chwili spokoju. A no i nie zapominajmy o wiadomości z treścią "jeszcze z nią nie skończyłem" i kurwa nie skończysz. Jego obleśna łapa jej nawet nie dotknie. Dopilnuje tego.

MARATON
50 gwiazdek i od razu dodaje kolejny rozdział.

Greedy//J.BOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz