XVI

8.7K 371 118
                                    


Po lekcji zaklęć, na której Harry zdobył dla swojego domu dwadzieścia punktów, wraz z Hermioną i Draco postanowili trochę poznęcać się nad biednymi Gryfonami. Następna była lekcja OPCM'u. W tej dziedzinie Potter był zdecydowanie najlepszy ze wszystkich roczników. No cóż, jeżeli przez cztery lata mieszkało się u Lorda Voldemorta, to coś się tam umie. Brunet znał Mroczne sztuki od podstaw, aż do zaklęć zaawansowanych. Szczerze mówiąc do poziomu Riddle'a brakowało mu tylko parę lat pracy.

- No, to macie jakieś pomysły na uprzykrzanie życia Weasley'owi i Longbottomowi? – spytał Malfoy.

- Tak, ja mam – oznajmiła Hermiona. – Wszyscy dobrze wiemy, że Harry jest najlepszym uczniem z naszego rocznika. Wyzwie któregoś z nich na pojedynek!
- To genialny pomysł! – wykrzyknął zielonooki. – Bardzo możliwe, że Longbottom będzie jego sekundantem. Wtedy jego też wykończę – uśmiechnął się mściwie.
- Jakby co jestem twoim zastępcom - zgłosił się szarooki. – Chociaż wiem, że nie będzie ci to potrzebne – dodał po chwili namysłu. Oboje znali Pottera bardzo krótko, ale wiedzieli, że jego wiedza magiczna jest na o wiele, wiele wyższym poziomie.
- Ok – zgodził się. Nagle zadzwonił dzwonek, informując o końcu przerwy. Uczniowie weszli do sali OPCM'u, gdzie czekał już na nich profesor Quirrell.
- D-dobrze... Dz-dzisiaj zajmiemy się... T-teorią obrony przeciw ciemnym mocą... B-bardzo p-proszę panie P-Potter... M-może powie nam pan, jak n-najlepiej b-bronić s-się przed Mrocznymi Sz-Sztukami?
- Najlepszą obroną jest atak. Jeżeli zaklęcie czarnomagiczne jest słabe, można go sparować, lub odbić tarczą Protego. Jeżeli zaś czarnoksiężnik rzuci zaklęci Niewybaczalne trzeba przed nim uciekać. Możemy zwalczyć klątwę Imperius, wytrzymać Crucio, ale nie ma żadnej obrony na Avada Kedavra.
- B-bardzo dobrze... A-a czy ktoś z w-was wie m-może jakie s-są istoty s-symbolizujące Mroczne Sztuki? – tym razem to Hermiona podniosła dłoń.
- P-proszę, panno Granger.
- Czarną Magię ma w sobie bogin, troll, olbrzym, druzgotek, wilkołak, w niewielkim stopniu wampir, a także zwodniki... – powiedziała na jednym wydechu.
- T-tak... P-piętnaście punktów d-dla Slytherinu. S-są także inne m-magiczne stworzenia, a-ale te zostały z-zakwalifikowane, j-jako najbardziej znane... – dalej lekcja toczyła się spokojnie. Profesor opowiedział im pokrótce, dlaczego Czarna Magia jest Czarna, a Jasna-Jasną. Na pracę domową zadał esej na dwie stopy pergaminu, w którym ma się znaleźć wszystko, co wiedzą o Mrocznych Sztukach oraz o obronie przed nimi. Dla bruneta i jego przyjaciół nie był to oczywiście problem. Draco pochodził z czarnomagicznej rodziny, więc coś tam wiedział, Hermiona miała niesamowicie chłonny umysł, bez problemu wszystko załapała. Czarnowłosy nie musiał w ogóle się wysilać. Był pewien, że gdyby rzeczywiście napisał wszystko, co wie, to wyszłoby mu dwieście stóp. Marvolo nauczył go naprawdę mnóstwa rzeczy. Nagle chłopak zerwał się od stolika, wziął czysty kawałek pergaminu i zaczął skrobać list do Voldemorta.

Hej, Tom!Miałeś rację! Hogwart jest cudowny! Mam nadzieję, że u ciebie i Nagini wszystko gra. Mam dwójkę przyjaciół – Malfoy Draco i Granger Hermiona. Lekcje są świetne. Jeden nauczyciel jednak uwziął się na mnie jak nie wiem! Severus Snape. Kurczę nie napisałem Ci jeszcze gdzie mnie przydzielili! Wiem, że chciałeś, bym był w Gryffindorze, ale niestety... Huffelpuf... Nagini będzie musiała pokazać wspomnienie z Twoim obecnym wyrazem twarzy. Ha, ha, ha! Już sobie to wyobrażam. No dobra, żartowałem. Slytherin, chociaż długo upierałem się przy lwach. Wiesz, że już zdobyłem jakieś sto pięćdziesiąt punktów? Tom, chciałem Cię prosić o małą radę. Wiesz może, czy da się rzucić jakieś zaklęcie, żeby Dark mówił po ludzku? No wiesz, nie chce mi się wiecznie tłumaczyć co do siebie gadają. Jak znasz taki urok, to weź napisz jak go wykonać. Pozdrów Nagini. Zobaczymy się w ferie.Harry      PS. Wiesz może co mogłoby znajdować się za siecią pułapek w zamku? Normalnie to jakieś chore zabezpieczenia. Wielki, trójgłowy psiór, diabelskie sidła, które zniszczyłem, sala z kluczami (wysadziłem drzwi Avadą do kolejnego pokoju). Potem są szachy. Za Chiny nie możemy ich z Draco i Hermioną wygrać. Podejrzewam, że mogła to być taka maleńka paczuszka, którą McGonagall zabrała z banku Gringotta, skrytka siedemset trzynaście. To tylko podejrzenia.   PS.2 A tak w ogóle, to przysłałbyś mi XBOX, telewizor i konsolkę? I tak ich nie używasz. No to cześć. Odpisz szybko. 

Ciemna Strona Złotego Chłopca. /H.P ~ KiminariOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz