XLI

4.6K 218 29
                                    


Lucjusz Malfoy był wściekły. Szedł do komnat nastolatków. Nie kłopocząc się z pukaniem, wywarzył drzwi.

- Co wy sobie myślicie! – krzyknął.
- O co ten krzyk, Lucjuszu? – zapytał uprzejmie Harry.
- Harry... Chociaż ty miej trochę oleju w głowię. Felix was podsłuchiwał. Użyłem Obliviate, ale na przyszłość postarajcie się zachować dyskrecję.
- Masz... wróć. Ma pan rację, panie Malfoy. Na czas pobytu tutaj zachowujemy się, jakbym nie miał Mrocznego Znaku. W ogóle nie mam kontaktu z Lordem Voldemortem. Zapominamy, że jestem jego prawą ręką. I niestety koniec z mówieniem do dorosłych po imieniu – oznajmił brunet.
- Ale jak coś nam się wypsnie? – mruknął George.
- Nic się nie wypsnie. A jeżeli się wypsnie, to używamy Obliviate, a ten, kto jest takim idiotą, by gadać publicznie takie sekrety, osobiście spuszczę łomot – warknął. Teraz jego przyjaciele zobaczyli w nim prawdziwego przywódcę. Już nikt nie wątpił, iż jest godny swego tytułu prawej ręki Czarnego Pana. Przez oczy chłopaka błysnął szkarłat. – Idziemy polatać? – rzucił luźno.
- Jasne! – pierwszy otrząsnął się Draco. Przywołał swoja miotłę. Reszta zrobiła to samo. Wyminęli Malfoy'a i wybiegli na zewnątrz.

W swej psiej formie biegł przed siebie. Od jego ucieczki z Azkabanu minął prawie tydzień. Kierował się na północ, w stronę Hogwartu. Był już zmęczony, jednak nic sobie z tego nie robił. Czasami udawało mu się zabrać komuś kiełbasę i jakąś wodę. Kradł, ale nie miał wyjścia. Ta gnida Pettigrew była w szkole. Tam, gdzie Harry. Dziękował wszystkim bóstwom, że ten cały Minister Magii miał przy sobie Proroka. Trafił na jakąś łąkę. Spojrzał w niebo. Gwiazdy i księżyc w pełni. Pomyślał o swoim przyjacielu. Remus Lupin musiał przeżywać teraz prawdziwe piekło, a jego nie było przy nim. Brakowało mu też James'a i Lily. Obiecał sobie, że znajdzie tego szczura i ochroni swojego chrześniaka przed Śmierciojadami. Niestety nie mógł zdawać sobie sprawę, że chłopak wcale nie potrzebował ratunku.


Wakacje miały się ku końcowi. Blaise, Pansy i Teodor jednak nie przyjechali. Pilnowali, by nikt nie zobaczył zwierząt. 31 lipca zrobili łączoną imprezę dla Harry'ego i Draco, któremu nie mogli jej wyprawić w czerwcu, ponieważ był w szkole. Dostyali nawet prezenty od Toma. Parę dni potem trzeba było to poprawiać dla Gin. Ich wyniki z egzaminów już przyszły. Hermiona miała ze wszystkiego Wybitne. Tylko zielarstwo zdała na Powyżej Oczekiwań. Harry, jak to Harry dostał same „W". Było to też spowodowane tym, że kiedy czegoś nie wiedział, to bezczelnie ściągał z głów nauczycielek albo uczniów obok siebie. Bliźniaki mieli trzy Zadawalające, trzy Wybitne i dwa Powyżej Oczekiwań. Za to Ginny miała pięć Wybitnych i dwa Powyżej Oczekiwań. Smoczek, jako, iż skrycie ćwiczył Legilimencję, wyszedł z jednym Powyżej Oczekiwań, kiedy to nie mógł dostać się do głowy Binnsa, a Harry już skończył i wyszedł. Hermiona miała oddawała kartkę i też wychodziła, więc nie zdążył. Nikt inny nie miał interesujących go informacji.


Pozwolenie na odwiedzanie Hogsmade Hermi musiała wysła do rodziców, a Draconowi podpisał je Lucjusz. Harry nie mógł iść do wioski, ponieważ nie miał opiekuna prawnego. Zamierzał przedyskutować tę sprawę ze Snape'em. Bliźniaki, kiedy się o tym dowiedzieli, przedstawili paczce mapę Huncwotów. Wszyscy przyżekli, iż nigdy nie zdradzą nikomu z zewnątrz o jej istnieniu bez zgody reszty.


W tym roku mieli wybierać dodatkowe przedmioty. Miona chciała się zapisać na wszystkie, ale wybili jej z głowy mugoloznastwo. Stwierdzili, że chcą chodzić na te same przedmioty, więc wybrali Wróżbiarstwo, ONMS, Runy i Numerologię. Lucjusz popierał każdą dziedzinę, twierdząc, że wybrali wspaniale. Przez cały pobyt we Francji, starali się unikać Felixa. Hermiona i Ginny do późnej nocy czytały księgi prawiące o Czarnej Magii. Toczyły taką jakby wojnę między sobą. Która będzie lepsza w Mrocznych Sztukach. Wygrywała Ginny, ale Hermi starała się jej nadgonić. Potter tuszował wszelkie wpadki w rozmowach, czy ruchach. Tak więc z ulgą powitali powrót do Anglii.

Ciemna Strona Złotego Chłopca. /H.P ~ KiminariOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz