Rozdział 71 : A kawa w salonie już dawno wystygła...

8.2K 927 1.8K
                                    

Rozdział dedykowany dla Sakuxx
Ciesz się😂

_____________________________

LUHAN

Nigdy nie spodziewałbym się, że podczas swojej pierwszej randki z Sehunem wpadnę do stawu. Nie spodziewałbym się też, że mój pierwszy pocałunek będzie tak namiętny, a przez myśl nawet nie przeszła mi fantazja uwzględniająca bruneta niosącego mnie do swojej sypialni.

- Uważaj. - Zaśmiałem się dość głośno, kiedy Sehun potknął się, idąc przez korytarz, przez co prawie oboje znaleźliśmy się na ziemi.

- Wybacz - odpowiedział, zerkając przez moje ramię na drogę przed nami.

Mówcie co chcecie, ale chwila, kiedy Sehun, trzymając mnie pod uda, z uśmiechem niósł do swojego pokoju, była piękniejsza niż najskrytsze sny, dlatego modliłem się w myślach, bym nagle się nie obudził.

Nie byłem idiotą. Wiedziałem, na co się piszę. Czy bałem się tego, co miało niebawem nastąpić? W żadnym wypadku. Choć seks na pierwszej randce nie brzmiał najlepiej, to wiedziałem, że przy młodym barmanie nic mi nie grozi. Czułem się przy nim bezpiecznie.

Wystarczyło jeszcze kilka chwiejnych kroków, bym wraz z Koreańczykiem w końcu dotarł do jego sypialni. Po chwili Sehun odstawił mnie na ziemię. Nie odsunął się ode mnie, zamiast tego złapał w talii i przyciągnął do głębokiego pocałunku, na który od razu odpowiedziałem, zarzucając ręce na jego szyję.

Nadal nie mogłem wyjść z podziwu, tym, jak dobrze całował Oh.

W owej pieszczocie nie było ani grama brutalności, czy też niecierpliwości. Nie było mowy o pośpiechu. Nie spieszyliśmy się, chcąc cieszyć się sobą, jak najdłużej, jak najintensywniej.

W pewnym momencie poczułem, jak chłodne dłonie Oh wdzierają się pod materiał mojej bluzki. Ich temperatura dość mocno kontrastowała z moją rozgrzaną od emocji skórą, co doprowadzało mnie do małego szoku termicznego.

Miedzianowłosy zaczął napierać na moje drobne ciało, zmuszając do robienia kroków w stronę nie tak małego łóżka, na które niebawem oboje opadliśmy.

Westchnąłem cicho, kiedy moje plecy zetknęły się z miękką pościelą, a klatka piersiowa z torsem Sehuna, który zawisł nade mną, mając dłonie ułożone po obu stronach mojej głowy.

Tym razem to ja zainicjowałem pocałunek, przyciągając do siebie Koreańczyka i smakując z ciągłym niedosytem jego malinowych ust. Ciągle było mi go mało. Chciałem więcej, coraz więcej...

Ku mojemu niezadowoleniu, Sehun w pewnym momencie przerwał namiętną pieszczotę, wyprostował swój kręgosłup, podnosząc tułów w górę i usiadł ostrożnie na moich biodrach.

Myślałem, że dostanę zawału, kiedy Oh, patrząc mi w oczy, chwycił za rąbek swojej koszulki, by po chwili ściągnąć ją przez głowę, tym samym ukazując szerokie ramiona, rozbudowaną klatkę piersiową oraz subtelnie wyrzeźbiony brzuch.

Nie mogłem się powstrzymać, by nie wyciągnąć w górę dłoni i nie przejechać nimi po idealnie gładkim torsie Koreańczyka. Czułem, jak moje policzki robią się bordowe, a w szortach powoli zaczyna brakować miejsca.

Sehun uśmiechnął się półgębkiem na moją reakcję, po czym znów się nade mną pochylił, łapiąc za szary sweter. Jego gorący, ale wciąż spokojny oddech owiał moje ucho, powodując przyjemne dreszcze.

- Rączki do góry - zamruczał gardłowo.

Musiałem naprawdę boleśnie zagryźć swoje wargi, by przypadkiem nie wydostał się z nich głośny, przeciągły jęk, świadczący o tym, jak intensywnie działał na mój organizm już sam głos przystojnego studenta.

Kochanie, poznaj mojego brata!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz