Zaparkowali w garażu znacznie szybciej, niż Roderich by podejrzewał. Nie czekając na Gilberta, wyszedł z samochodu i skierował się ku drzwiom prowadzącym do mieszkalnej części budynku.
- Rod! – zawołał za nim Gilbert. Austriak odwrócił się. – Idziesz już spać?
- Tak.
- Miałbyś coś przeciwko temu, bym skoczył jeszcze na basen?
- Nie.
- W takim razie dobrej nocy. Rod... wszystko w porządku?
- Tak. Dobranoc.
CZYTASZ
*PruAus* Do nieba bocznymi drzwiami
FanfictionPrzeczytał wiadomość za późno, ale wciąż ma szansę naprawić świat. Bo jego całym światem jest drobny artysta, który nie może żyć bez krwi na nadgarstkach.