- Zamknąć ją i to teraz! Billy, Jackson, brać ją! Wsadźcie ją do Ciapy i nie zwracajcie uwagi na jej pyskatą gębę! - Warknął Alby, na co odezwał się Newt:
- Alby, co ty wygadujesz?!
- Jeszcze się pytasz!? Co się z tobą dzieje smrodasie! - Wrzasnął - od kiedy się pojawiła wszystko się psuje!
Newt już chciał coś powiedzieć, kiedy powiedziałam do niego w myślach:
- Newt, daj spokój, nie pogarszaj swojej sytuacji...
Alby odszedł, a ja bez oporu zostałam prowadzona przez dwóch nieznajomych do jakiejś Ciapy.
Newt, kazał jeszcze im coś obiecać, jednak nie słuchałam tego, powiedziałam w myślach:
- Przyjdź do mnie...
Przez małe okienko z kratami widziałam jak wielki popłoch był w Strefie, czasami nawet słyszałam wydzierającego się Newta, by ludzie kończyli prace i udali się do Bazy.
Zastanawiałam się, co sobie myśli o mnie blondyn, czy uważa jak Alby, czy może myśli, że jestem tu po to by wszystko dokończyć, że jestem ostateczną szansą, wskazówką, ratunkiem?
Minęło trochę czasu, nagle usłyszałam czyiś głos:
- Kaja?
Poderwałam się na nogi i spojrzałam do okienka strasząc tym chłopaka.
- Potrafisz nieźle nastraszyć...
- Dzięki, to naprawdę słodkie - powiedziałam z sarkazmem wpatrując się w jego brązowe i wyraźiste oczy.
- Nie ma za co - powiedział niezwracając uwagi na mój sarkazm. - Tak, sobie myślałem, że stąd musi być jakieś wyjście! Trzeba poprostu dokładnie zbadać labirynt! Zresztą to co napisałaś na ramieniu i o tym kodzie... To musi coś znaczyć!
- Wiem, ale chce z tąd wyjść...
- Możesz wyjść jutro, Alby pewnie będzie zły, ale uważam, że jesteś ważna w rozwiązaniu tej zagadki...
- Miło - westchnęłam - fajnie będzie spać na zimnej podłodze.
- Przynajmniej żaden Buldożerca nie wejdzie do ciebie. Powinnaś się cieszyć!
- Juhu! Aż skaczę z radości! - Pisnęłam z ironią, na co chłopak się zaśmiał.
- Zobaczymy się jutro.
- Newt? - Odezwałam się zanim odszedł - dlaczego kulejesz?
- To przez te kreatury, kiedyś byłem Zwiadowcą, ale uciekając przed nimi zraniłem się w kostkę - westchnął, a na jego twarzy pojawił się grymas wspomnienia bólu. - Jeśli będziesz samotna możesz ze mną porozmawiać - uśmiechnął się po chwili.
- Kiedyś się nauczysz mi odpowiadać - powiedziałam mrugając - a teraz idź, nie chce mieć cię na sumieniu.
- Do zobaczenia jutro...
W ciągu nocy nudziło mi się, nie mogłam spać, wiedziałam, że coś jest nie tak!
Martwiłam się i próbowałam sobie przypomnąć, tylko co?
W końcu nadszedł świt, a w oknie pojawiła się czyjaś twarz.
- Kaja?
- Newt! - Odrazu znalazłam się przy oknie - Czy ktoś zginął?
CZYTASZ
Kaja
FanfictionZ pozoru zwyczajna dziewczyna, ale nie jest taka. Zostaje wysłana do tajemniczej Strefy, w której jak się okazuje, są sami chłopcy. Nie pamięta niczego. Nikogo też nie zna, oprócz pewnego chłopaka. Jakie tajemnice skrywa umysł dziewczyny, czego się...