Wojowniczka

155 9 0
                                    

- Purwa. Co się stało? - Zapytał Minho spoglądając w miejsce, gdzie wbity był mój wzrok - o w mordę, czy to...!?

- Kaja. - Odpowiedziałem czując jakbym unosił się powoli nad ziemią, byłem pewien, że to ona. Jej sylwetkę mogę rozpoznać zawsze i wszędzie. Nasze spotkania nie wróżyły i nie wróżą zbyt dobrze, a jednka nie umiem się nie cieszyć.

Po chwili kiedy wszyscy się wpatrywaliśmy, dojrzeliśmy, że dziewczyna na plecach ma zawieszony łuk i strzały. Ma strój wojowniczki. Obcisłe długie, brązowe spodnie, trapery, podkoszulek składający się z jakby "sportowego stanika", na ramiączach, odsłaniający płaski i trochę umięśniony brzuch oraz ta broń...

 Obcisłe długie, brązowe spodnie, trapery, podkoszulek składający się z jakby "sportowego stanika", na ramiączach, odsłaniający płaski i trochę umięśniony brzuch oraz ta broń

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jej włosy ewidentnie zjaśniały od słońca Pogorzeliska. Już nie wyglądała jak robot matki, czysty i elegancki. Na twarzy nie miała makijażu i widać było pot. Wyglądała wojowniczo i bardzo wyzywająco. Strój wyglądał jakby sama go stworzyła dla własnej wygody. Po chwili zza jej pleców zaczęły rozchodzic się na szerokość po dwie dziewczyny, a zza nich kolejna para i kolejna. Było ich z dwadzieścia. Każda dzierżawiła broń. Według Arisa TO była grupa B. Ale jakim cudem tam jest Kaja. Znaczy, wiemy, że Aris u nas, ona u nich. Wspomniała o tym w monologu. Ale... Ona przeciesz jest "obiektem do zabicia". Więc czemu wygląda jak ich przywódca. Którym na 100% jest!

Doszły do nas i otoczyły ogromnym kręgiem, na przeciw naszej trójki, stanął ich dowódca. Widząc jej powagę na twarzy i agresję w oczach poczułem lekki niepokój.

- Kaja, co to ma być do fuja? Przeciesz jesteśmy przyja... - Zaczął jak zawsze Minho jednak szturchnąłem go w żebra. Natychmiast zrozumiał, ona z tego co mi mówiła, GRA. To wszystko jest ukartowane i przygotowane, na pokaz. Nie rozumiem po co, ale ta misja musi mieć jakieś większy sens.

Dziewczyna chwilę milczała, następnie odezwała się oschłym i wrogim głosem:

- Newton - powiedziała zaskakując mnie, w końcu nikt nigdy nie użył mojego pełnego imienia. - Pójdziesz z nami.

- Nie ma mowy! - Zawołał Minho w mojej obronie, obronie przyjaciela, gdybym jej nie znał zobaczyłbym wrogość i agresję w jej oczach, ale znałem ją i ujrzałem troskę oraz rozczulenie z powodu postawy Minho, widać, że jest mi bliskim przyjacielem, niczym brat i, że będzie o mnie walczył. - Nigdzie go nie zabierzesz!

Nic nie mówiąc wykonała pewnien ruch, z prędkością światła. Tego się nie spodziewaliśmy.

Trzymała łuk z napiętą cięciwą i strzałą, a jej ostry grot był wycelowany 10 cm od głowy Azjaty, między oczami. Jej twarz nie drgnęła, zachowywała spokój i powagę. Wpatrywała się w oczy przyjaciela. Była zdesperowana i oddychała niby ciężko, ale wolno i spokonie, mimo to wiedziałem, że serce łopocze jej jak młot pneumatyczny.

- Zawsze miałaś cela, ale nie wiedzieliśmy, że masz ukryte zdolności, jak na przykład władczyni łuku i strzały... - Szepnął Minho udając cwaniaka. Jego twarz również była spokojna i opanowana, może on też grał i dobrze wiedział, że nie zrobi mu krzywdy?

Jednak po jego słowach dziewczyna naprężyła cięciwę jeszcze bardziej.

- Mówiłeś coś... - Nie warknęła, jej głos był spokojny i opanowany, jak ona, ale była w nim nutka groźby. Kiedy chłopak jej nie odpowiedział dodała ostrzej - tak myślałam.

- W porządku - wyszedłem przed szereg z rękami podniesionymi na wysokości klatki piersiowej w geście pokoju. - Zabierzcie mnie.

Dziewczyna obrzuciła mnie sztucznym oschłym spojrzeniem i bardzo powoli opuściła broń w dół, wciąż miała ją w pogotowiu, tylko wycelowaną w ziemię, następnie nie odrywając od moich oczu wzroku zawołała donośnym i lekko ochrypłym głosem:

- Obiekt A5. Do zabicia przez grupę B!

Dziewczyny ubrały mi na głowę worek, to co powiedziała Kaja bardzo mnie zdziwiło, to nie był mój tatuaż. Powstało lekkie zamieszanie wśród chłopaków, a jednak żaden za moim rozkazem nie odezwał się. Słyszałem jednak z głębi jakieś pomruki i pytania, sam sobie zadałem jedno z nich. Czy to przypadkiem Kaja nie miała zostać zabita przez grupę B? Dlaczego teraz ja mam umrzeć?

- Jeśli ktoś spróbuje za nami iść lub odbić obiekt A5! - Wydarła się brunetka - polecą strzały!

Ubrały na mnie worek i związały przy stopach, następnie poczułem, jak się przewracam, wyglądało na to, że będą mnie tak ciągnąć... Coś czuję, że to będzie długa i bolesna podróż. Zadziwiło mnie uczucie obecności, czyżby udało się jej odblokować na chwilę? Postanowiłem wykorzystać sytuację:

- Kaja! Co tu się dzieje!? Co ty robisz z grupą B, one z nami rywalizują, czemu jesteś ich przywódcą!? Dobrze wiem, że twój tatuaż brzmi: Własnośc DRESZCZu. Obiekt A. A1. Obiekt do zabicia przez grupę B! Wszyscy z naszej grupy to wiedzą, nawet Aris! Więc gdzie dziewczyna która ma tatuaż Przywódca!? Dobrze wiesz, że moj tatuaż brzmi: Partner! Tak jak Arisa! Jego partnerka o takim kodzie co ty już nie żyje! Czemu to wszystko jest takie pomieszane!? O co chodzi!? Proszę! Wytłumacz mi! Ufam ci i poddaje się twojej woli, ale jeśli masz jakiś plan. Proszę. Podziel sie nim ze mną! Nie wiem, jakie masz zadanie czy cel, ale jeśli mi powiesz pomogę ci! Bez względu na wszytsko nie pozwolę aby ktokolwiek zrobił ci krzywdę ze względu na ten cholerny kod. Tylko powiec, czemu sądzą, że to ja go mam na karku?

- Newt, nie mogę z tobą rozmawiać! - Skarciła mnie - nie ułatwiasz mi tego. Poprostu mi zaufaj i siedź cicho! Proszę!

KajaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz