To nie KONIEC

283 20 1
                                    

Po chwili wyskoczyłam na stwora i wbiłam mu drąg w głowę, kiedy ten wierzgał ja krzyknęłam do chłopaka:

- ZADANIE, KREW, ZGON, TRUP i GUZIK!

- Kaja! - Wrzasnął po chwili zrospaczony. - Guzik nie chce wejść!

- CO!?

- Nie da się wpisać!

- Może chodzi o przycisk!?

Zaczęliśmy szukać, martwy Buldożerca cuchnął przy ścianie, a my chodziliśmy na czworaka, nagle do Nory wpadła druga kreatura, zaczęłam z nią walczyć, chłopak dalej szukał guzika.

W końcu krzyknął:

- Jest!

Widziałam jak wciska guzik, po dokładnym przyjrzeniu pisało na nim WYŁĄCZ LABIRYNT, nagle wszystko znieruchomiało, łącznie bestia z którą walczyłam.

A na zewnątrz Nory nastała cisza.

Podniosłam się chwiejąc na nogach, wszystko mnie bolało, jednka mimo to krzyknęłam z radości i mocno uściskałam Chucka.

- Uratowałeś nas! - Szepnełam - dziękuję...

Po chwili do Nory wskoczył Minho, a za nim Newt.

Ze łzami w oczach przytuliłam ich, a oni zamknęli mnie w szczelnym i mocnym uścisku.

Następnie do Nory wpadła reszta, niestety połowa zginęła...


- Kaja, jak się czujesz? - Newt spojrzał na mnie przerażony na śmierć.

- Nic mi nie jest - skłamałam, bo ledwo mogłam się ruszać i oddychać.

- Jesteś pewna, bo twoje oczy mówią co innego.

- Nie ma czasu na czytanie w moich oczach Newt! - Skarciłam go. Następnie zwróciłam się do reszty. - Musimy teraz bardzo uważać, DRESZCZ umie przejąć nad nami kontrolę, nad naszymi zachowaniami, w końcu majstrowali nam przy mózgach. 

Już chciałam ruszyć w stronę drzwi, które się otworzyły, ale zatrzymał mnie głos Winstona.

- Co wiesz o swojej matce?

Odwróciłam się i spojrzałam na niego ze zdziwieniem:

- Nie rozumiem...

- Mówisz, że mogą nami manipulować, co wiesz o niej?

- Cóż, kiedyś była ona lekarzem, z tego co pamiętam kiedy byliśmy dziećmi opiekowała się nami jak własnymi pociechami, lubił ją każdy kto nie znał jej sekretów, w sumie prawie każdy Odporny ją lubił, byłam w mniejszości, od dziecka wiedziałam co robi i od początku jej nie nawidziłam, potem została kanclerzem, gdyż zaraziła poprzedniego kanclerza wirusem. - nastała cisza, a ja wytręrzałam mózg dalej - niestety nie wiem jak wygląda, nie pamiętam...

Po chwili ruszyliśmy w stronę wyjścia trafiliśmy na dziwny tunel w podłodze, którym każdy zjechał, a u dołu wpadł na kogoś.

Ja wyskakując z tunelu wpadłam wprost na Newta, tak, że obydwoje runęliśmy na ziemię.

Kiedy wszyscy się podnieśliśmy zobaczyliśmy, że jesteśmy w małej komórce, a za szybą obserwują nas w milczeniu jacyś ludzie.

Cofnęliśmy się do tyłu, ci ludzie wyglądali jak duchy, nagle rozległ się alarm, przez drzwi weszła jakaś kobieta z chłopakiem w kapturze.

- Znam te kobietę, ale nie pamiętam kim ona jest - szepnęłam do Newta - to wspomnienia jest zbyt nie wyraźne...


KajaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz