Kłótnia

165 9 0
                                    

- Małe draśnięcie - mruknęła nieco speszona i już chciała odejść do przodu, ale złapałem ją za rękę zatrzymując.

- Nie kłam, to wygląda jak wtedy co mnie postrzelili.

- Skąd miałambym wiedzieć o twoim wypadku... - Udała zaskoczoną - postrzelili cię!?

- Kaja - spojrzałem na nią z politowaniem. - Kiedy miałem zabieg, w DRESZCZu podsłuchałem ich rozmowy, to dzieki tobie mi pomogli, to ty wpłynęłaś na decyzje DRESZCZu i moje życie - powiedziałem stanowczo, a Harriet i Sonya wymieniły spojrzenia między sobą. - Wiem kiedy kłamiesz.

- Ale nie wiesz, że odkąd więź między nami stała się jeszcze większa, a kilka wspomnień do nas wróciło... Łączy nas nie tylko telepatia, więź, uczucie - spuściła wzrok zarumieniona - ale też więzy krwi.

- Co takiego?

- Więzy krwi i poświęcenia - powtórzyła spokojnie spoglądając mi w oczy. - Wywalczyłam u matki żeby ci pomogli, bo umiem wkradać się do jej myśli. Jednak miało to cel poświęcenia. 

- O czym ty mówisz?

- Zostałeś postrzelony cierpiałeś, miałeś ranę, ciebie uleczyli. U mnie, był tylko ból, który po godzinie ustał i pojawiła się blizna. Której ty nie masz, bo ona obciążyła mnie.

- Nie wygląda na świeżą. - Stwierdziłem.

- Zabawne prawda. - Zaśmiała się uroczo, w jej głosie nie wyczułem ani kszty żalu, czy wyrzutu.

- Rany, nie wiedziałem, tak strasznie mi przykro - zawołałem przytulając ją błyskawicznie, czułem się winny jej cierpieniu.

- Nie potrzebnie - spojrzała mi oczy i splotła nasze dłonie z błyskiem w oku - więź która jest między nami bardzo mi się podoba, czuję, że jesteś wtedy przy mnie. A ból, cieszę się, że mogę go dzielić z ukochaną osobą, blizna? To tylko nowe doświadczenie i przygoda. 

To co powiedziała utwierdziło mnie w przekonaniu co nas łączy, nie wiedziałem co powiedzieć, więc tylko mocniej ścisnałem jej dłoń w swojej. A ona dopowiedziała uśmiechając się promiennie.

Dziewczyny oddaliły się widząc, że potrzebujemy czasu dla siebie. Co chwilę zerkałem na brunetkę, a ona na mnie, ta miłość, namiętność i porządanie udeżyło nam do głowy. Czemu to jest jak narkotyk...

- Dzięki tej więźi DRESZCZ stracił kontrolę nad naszą telepatią, jest ona zależna już tylko od nas samych. - Powiedziała wreszcie przerywając ciszę. 

- Naprawdę? - Zawołałem zaskoczony - jak to możliwe!?

- Nie mam pojęcia, ale to już nie jest ważne.

*Kaja*

Minęło kilka godzin kiedy w oddali za nami ujrzałam grupę A. Kiedy blondyn ich zobaczył wyszedł im na przeciw bardzo uradowany, dyskutowali o czymś zawzięcie.

Następnie podeszli do mojej grupy, wyszłam na przód i na starcie zostałam mocno przytulona przez Minho i Tommyego.

- Rany, chłopaki jak ja się za wami stęskniłam - zawołałam do nich wzdychając z ulgą.

Zapoznałam grupę A z grupą B. Wyszystko wytłumaczyłam od początku do aktualnej chwili. A następnie całą gromadą ruszyliśmy ku północy. Czuje ulgę na sercu, że to koniec tajemnic i niewyjaśnionych sytuacji. Chłopaki naszczęście nie mieli mi za złe i uwierzyli w moje słowa oraz tamtą gre.

Podczas odpoczynku zabolała mnie głowa, poczułam mdłości. Ktoś znowu szperał mi w głowie... Dobrze znałam to uczucie, było nieprzyjemne. Trochę wystraszona oddaliłam się od grupy. Stałam jakieś 10 metrów dalej i patrzyłam się w horyzont.

*Newt*

- Ciągle się oddala? A czas nagli. - Mruknąłem do niej w myślach, wpatrując się w samotną brunetkę stojącą na skarpie.

- Już blisko. - Odpowiedziała, a w jej głosie usłyszałem frustrację.

- Nie kłam.

- Oczywiście - rzuciła nagle - bo ja nie mogę, ale ty możesz. - Jej słowa zdziwiły mnie i trochę uraziły, o czym ona mówiła!?

- Kaja, o co ci chodzi? - Zapytałem spokojnie, kiedy mi nie odpowiedziała, zmarszczyłem brwi - nie rozumiem...-  z transu wyrwał mnie szturchający Azjata, spojrzałem "wyrway" na grono znajomych, które wpatrywało się we mnie z dziwnym uśmiechem.

- O czym tam romansujesz - zaśmiał się Minho poruszając śmiesznie brwiami, kiedy zrobiłem pytającą minę odrzekł - Newt, nie udawaj. Wiemy, kiedy ze sobą rozmawiacie. Milczycie, jesteście bardzo skupieni, jak w transie, patrzycie w jeden punkt, a czasami robicie zabawne miny jakbyście prowadzili zażartą dyskusję. - Spojrzałem na resztę, wszyscy przytaknęli ze śmiechem, na co trochę się speszyłem.

- Wybaczcie, poprostu dziwnie się zachowuje, nie jest sobą. Próbuję się dowiedzieć o co chodzi. 

- Ma focha?

- Martwię się o nią. Dużo przeżyła od naszego ostatniego spotkania, tortury i kontrolę. Sami wiecie. - Kiedy chłopki zostawili mnie w spokoju i zaczęli dyskutować na inne tematy, wróciłem myślami do dziewczyny. - Kaja.

- Okłamałeś mnie! - Zawołała głośno w mojej głowie, że aż mnie zabolała. -  Dlaczego!? W Strefie, powiedziałeś mi, że kulejesz, bo miałeś wypadek z Buldożercą! A tymczasem ty chciałeś popełnić smobójstwo! Newt! Chciałeś się do cholery zabić!

- O rany, Kaja... - Byłem w szoku, skąd o tym wiedziała, dlaczego właśnie teraz i co to ma do rzeczy?

- Myślałam, że mi ufasz! A ty mnie okłamałeś! - Wrzasnęła. - Ja nigdy czegoś takiego ci nie zrobiłam! Nawet kiedy grozili mi, że jeśli nie posłucham zabiją cię, zabiją mnie i całą resztę! Ja nigdy cię nie okłamałam zawsze mówiłam ci wszystko co wiedziałam!

- Kaja, tak strasznie mi przykro! Ja nie wiem co powiedzieć na swoje usprawiedliwienie, masz rację, okłamałem cię. - Myślałem gorączkowo co jej odpowiedzieć!? Jak to wytłumaczyć! To było tak dawno. - Wybacz, tak bardzo tego żałuję. Wtedy.... Wyrwało mi się, bo było mi wstyd, że byłem taki słaby. Wstydziłem się tego co zrobiłem. A ty już wtedy bardzo mi się podobałaś i mnie intrygowałaś, wyglądem, postawą i zachowaniem. Nie chciałem się upokorzyć przed tobą. Później, żałowałem tego co ci powiedziałem, ale jeszcze bardziej wstyd było mi się przyznać do kłamstwa. Poza tym byłem wtedy taki roztargniony. Te ataki w Strefie i to wszystko. Nie miałem ci kiedy powiedziec prawdy, sama dobrze wiesz jakie było zamieszanie. Później zostaliśmy uratowani, nie było czasu, bo już nas rozdzielono. A teraz... całkiem zapomniałem o tym! Kaja. Tak strasznie cię przepraszam!

 Tak strasznie cię przepraszam!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
KajaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz