Rozdział XI

435 32 6
                                    

Kyoko spokojnym krokiem przemierzała ulice miasta, kierując się w stronę niedawno powstałego gimnazjum. Trening tamtejszej drużyny miał zacząć się za kilka minut, ale zanim skończą rozgrzewkę i zaczną normalne ćwiczenia powinno minąć około piętnastu minut, więc nie musiała się spieszyć.

Zaproszenie na trening jakie otrzymała od Nakane, czyli kapitana Ciemności, nieźle ją zaskoczyło. Chłopak musiał być świadomy, że brunetka skorzysta z okazji do pomocy swojej drużynie, ale mimo wszystko chciał by pojawiła się na ćwiczeniach. Gdyby byli dobrymi przyjaciółmi, nie wydawało by się to aż takie dziwne, ale prawda była taka, że znali się głównie z widzenia.

Niebieskooka postanowiła na razie nie zawracać sobie tym głowy i szła dalej, pokonując kolejne ulice, aż stanęła przed sporym budynkiem szkolnym. Gimnazjum składało się z jednego głównego budynku, mniejszego nieco na uboczu, pewnie hali sportowej, i sporego dziedzińca, teraz pustego. Brunetka ruszyła szerokim chodnikiem na tył gimnazjum, gdzie spodziewała się znaleźć boisko. Tak jak przewidywała, po chwili jej oczom ukazało się w miarę nowe boisko do piłki wraz z ćwiczącą na nim drużyną.

Podeszła bliżej, a na jej widok, jeden z zawodników powiedział coś chłopakowi z opaską kapitana, wskazując na dziewczynę. Po chwili Nakane odwrócił się w jej stronę i podbiegł bliżej, by się z nią przywitać.

- Jednak przyszłaś?- zapytał z delikatnym uśmiechem.

- Skoro mnie zaprosiłeś, pomyślałam, że skorzystam.- brunetka również odpowiedziała uśmiechem. Rozejrzała się wokół szukając czegoś wzrokiem.- Gdzie wasz trener?

- Dzisiaj się spóźni. Musiał coś załatwić, więc póki co ćwiczymy sami.- chłopak poprowadził Kyoko do ławek przy boisku, a ta podziękowała i zajęła miejsce. Po chwili jednak jak zawsze przeniosła się na trawę.

Rozpoczęła obserwację zawodników, w pamięci notując numery koszulek lepszych graczy. Szczególnie wybijał się kapitan, Nakane Takao. Chłopak miał krótkie czarne włosy i złote oczy, które od zawsze nieco przerażały Kyo. Doskonale prowadził piłkę, a rozkazy, które wydawał drużynie zawsze były bezbłędne.

Kolejnymi zawodnikami, którzy zwrócili jej uwagę byli bliźniacy, obaj o ciemnych włosach z zasłaniającą jedno oko grzywką, z tym, że jeden końcówki włosów miał ciemno fioletowe, a drugi granatowe. Oczy obojgu były jasno niebieskie, przechodzące w szarość. Obaj radzili sobie genialnie, a gdy we dwójkę ruszali na atak, byli niemal nie do zatrzymania. Ich zgranie było wręcz nierealne, jeden podawał piłkę, a drugi znajdywał się tam, nawet jeśli nic nie wskazywało na to, że wie gdzie poda jego brat.

Kyoko zerknęła na listę zawodników, którą udało jej się uzyskać od Nakane, szukając dwójki chłopaków o takim samym nazwisku. Po chwili ich znalazła, Asano Kiyoshi i Hiroshi. Nie była jednak w stanie stwierdzić, który to który, ale nie miało to większego znaczenia, bo obaj bracia używali tych samych technik i identycznie poruszali się na boisku. Również obaj byli napastnikami, więc nawet bez dokładnego rozróżniania ich mogła przekazać Raimonowi ważne informacje na ich temat.

Choć reszta przy nich grała raczej przeciętnie, to i tak byli na bardzo wysokim poziomie. Nic dziwnego, że w tak krótkim czasie wyrobili sobie opinię jednej z lepszych drużyn kraju. Z drugiej strony dziwne było, że dziewczyna nigdy nie słyszała o zawodnikach tej drużyny, a jeśli posiadali takie umiejętności, musieli być rozpoznawalni jeszcze w czasach podstawówki.

Zanim brunetka się obejrzała minęła dobra godzina treningu, a ona już miała pełną listę rzeczy, o których powinna ostrzec swój zespół. Ciemność będzie naprawdę trudnym przeciwnikiem.

Przeszłość zawsze wraca ~ Inazuma Eleven ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz