Rozdział XXXIV

224 17 6
                                    

Brunetka zupełnie wyczerpana weszła do domu, w progu zauważając ojca, który najwyraźniej za chwilę miał wyjść na jakieś spotkanie. Mężczyzna chwilę mierzył wzrokiem poobijaną i zmęczoną Kyoko, a w jego oczach aż za dobrze było widać niezadowolenie. Niebieskooka jednak minęła go, zupełnie jakby tego nie zauważyła i ruszyła do swojego pokoju, żeby odpocząć.

Zdążyła się przyzwyczaić, że jej rodziciela nie ucieszy raczej nic, chyba, że byłoby to związane z jej rozwojem intelektualnym. Po pewnym czasie już przestało jej zależeć na aprobacie mężczyzny i wystarczył jej fakt, że sama była z siebie zadowolona. Ojca i tak nie cieszyło nic, co naprawdę było dla niej ważne, więc nie widziała sensu, by pokazywać mu jakąś nową pracę swojego autorstwa czy opowiadać o treningu. To wszystko nie miało znaczenia dla jej przyszłej pracy, którą wymarzył sobie ojciec niebieskookiej.

Gdy dziewczyna dotarła do swojego pokoju, szybko zabrała z szafy pierwszą lepszą piżamę i ruszyła pod prysznic, a potem zawinęła się w kołdrę, nie zwracając uwagi na stertę najróżniejszych rzeczy w łóżku i jedynie przesunęła je nogą nieco na bok. Po chwili zamknęła oczy, jednak nie mogła zasnąć. Jej myśli wciąż krążyły wokół niedokończonej techniki. Jak na jeden dzień całkiem nieźle sobie poradziła i hissatsu było już niemal na wykończeniu, ale wciąż miała wrażenie, że coś jej w tym wszystkim nie pasuje. 

Znała to uczucie, bo chociażby w trakcie tworzenia swoich rysunków non stop coś dodawała, czasem wręcz przesadzała z tymi "drobnymi poprawkami". Teraz miała potrzebę, by wprowadzić jakąś niewielką zmianę w wymyślonej technice. Z drugiej strony, obawiała się, że nie zdąży wytrenować hissatsu po zmianie do czasu meczu, a to na nim chciała zaprezentować nowy strzał.

Po kilkunastu minutach kręcenia się i zrzuceniu niemal wszystkiego z łóżka, łącznie ze swoją osobą, podniosła się i podeszła do zatopionego w mniej bądź bardziej ważnych rzeczach biurka. Część z tych przedmiotów przesunęła, a część zrzuciła na podłogę, aż znalazła szukany szkicownik. Z jednej z szuflad wyciągnęła ołówek i siadła z tym wszystkim na ziemi, oparta o łóżko.

Kiedy przez półtorej godziny tworzyła zarys wymarzonej pracy z dwadzieścia razy zmieniła miejsce pracy, kilkukrotnie lądując do góry nogami. Ale po tych wszystkich męczarniach, których skutkiem był uciążliwy ból pleców, w końcu mogła zadowolona spojrzeć na efekt końcowy. Patrzyła chwilę na wierne odwzorowanie jej samej, krok po kroku wykonującej nowy strzał. Po chwili wpadła na pomysł, jak poprawić nowe hissatsu. 

Z uśmiechem na ustach odłożyła szkicownik i zadowolona wskoczyła do łóżka, tym razem nie mając już żadnego problemu z zaśnięciem.

~~~

Weekend szybko dobiegł końca, choć większej części drużyny piłkarskiej niemiłosiernie się dłużył, jako że trener wydał kategoryczny zakaz trenowania aż do czasu ich popołudniowego treningu w poniedziałek po lekcjach. Kyoko raczej nie zastosowała się do tego zakazu, ale wątpiła, by trener wiedział o jej ćwiczeniach, a nawet jeśli wiedział, to najpewniej i tak nie zamierzał robić niebieskookiej wyrzutów o to. W końcu wiedział, że jest ostrożna i jeśli trenowała, to tylko i wyłącznie dlatego, że miała ważny powód. No i nie była aż tak obłąkana jak Endou, który gdyby mógł, to spałby na boisku.

W szkole było już głośno o meczu z Ciemnością, który miał się odbyć już w piątek. Uczniowie pamiętali ostatnie starcie szkolnej drużyny z tym zespołem, ale większość z nich wyrzuciła z głowy cały przebieg spotkania i kojarzyła Ciemność jedynie z tego, że przegrali z Raimonem.

Ponownie nadszedł czas, gdy żaden z graczy nie miał chwili wytchnienia z powodu ciągłych pytań ze strony uczniów szkoły. Kyoko i Naoki zdążyli w niewielkim stopniu do tego przywyknąć, ale brunetka i tak dostawała białej gorączki po każdym zadanym po raz piąty pytaniu. Po kilku lekcjach marzyła już tylko o tym, by jak najszybciej skończyć lekcje i móc iść na trening, gdzie nikt spoza drużyny nie miał wstępu.

Przeszłość zawsze wraca ~ Inazuma Eleven ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz