- Co?!
Kyoko zdezorientowana jak nigdy dotąd, patrzyła raz na jednego, raz na drugiego chłopaka. Obu Królewskich zastała ni stąd ni zowąd pod drzwiami do swojego domu, mówiących, że muszą ją poinformować o czymś bardzo ważnym. Teraz stała na środku swojego pokoju, a poważne spojrzenia Gendy i Sakumy kazały jej uwierzyć, że ci mówią prawdę.
Ciężko jednak było jej to przyjąć do wiadomości. Ze wszystkich osób, Atsuko nigdy nie podejrzewała by o jakiekolwiek interakcje ze Strażnikami. Znała blondynke dostatecznie długo, by postać kapitan Królewskich nie pasowała brunetce do wizji zespołu, który wraz z trenerem był gotów wysłać niczemu winnych ludzi do szpitala.
- Powiedz mi dokładnie co przekazał wam Kidou, nie rozumiem jak to możliwe.- powiedziała Kyoko, wciąż nie mogąc uwierzyć w słowa kuzyna.
- Jakiś czas temu Atsuko dostała list od Kageyamy. Kidou go znalazł, ale nie wie, co dokładnie jest w środku. Uwierzył Atsuko, gdy ta powiedziała, że to Kageyama chciał się z nią skontaktować, a ona nie miała wyboru, ale potem Kidou znalazł tabletki. Te których używają Strażnicy.
- Skąd ona je w ogóle wzięła?
- Nie wiemy, Kidou powiedział tylko, że je u niej znalazł, a ona nie chciała nic wyjaśniać.
- Używała ich?- teraz Kyoko bardziej przestraszyła się, że blondynka mogła doprowadzić się do stanu w jakim znaleźli się zawodnicy Strażników.
- Nie mamy pewności, ale przez ostatnie dni nie pojawiała się w szkole. Pasowałoby to do opisu działania od Yoshiko, ale równie dobrze mogła nie przyjść na lekcje ze względu na nas i Kidou.- tym razem odpowiedzi udzielił jej Sakuma.- Nie zdziwiłbym się, gdyby to było powodem jej nieobecności.
Obaj chłopcy wyglądali na szczerze zawiedzionych. Niebieskooka nie dziwiła im się, mimo że nie znali blondynki tak długo jak ona, Kyoko wiedziała, że cały zespół bardzo się zżył, nie wspominając o relacji jaka łączyła Atsuko z Kidou. Z tego co mówił Genda, brunet również nie pojawił się dzisiaj w szkole.
- Jakoś mi to nie pasuje.- zastanowiła się brunetka.- Atsuko nie jest typem osoby, która chwyta za tego typu wspomagacze. Raczej wybija to wszystkim z głów.
- Myślisz, że nie wiem, też mi to do niej nie pasuje, ale takie są fakty! Jeśli jest za tym coś więcej, to czemu o tym nie powiedziała, gdy Kidou ją zapytał?- warknął Genda.
- Nie mam pojęcia, ale ciężko mi w to uwierzyć! Wszyscy wiemy jaki jest Kageyama i...
- Kyo, ja rozumiem, że to twoja przyjaciółka.- przerwał jej Genda.- Zarówno ja, jak i reszta Królewskich, mieliśmy już do czynienia z Kageyamą, więc wiem, w jaki sposób on działa. Ale wiem też, że można się nabrać na jego sztuczki i podjąć złą decyzję.
- Atsuko pewnie miała powody, żeby zgodzić się na jakiekolwiek kontakty ze Strażnikami, ale to nie czyni tej decyzji w żadnym stopniu lepszej.- poparł bruneta Sakuma.- Sam uważam, że Kageyama przedstawił jej okropne i niesprawiedliwe warunki, na które musiała przystać, ale nie oznacza to, że nie mówienie nam prawdy jest dobre. Skądś wzięła te tabletki, ze względu na naszą przyjaźń i fakt, że jest kapitanem, powinna dokonać innych wyborów i powiedzieć nam o co tu chodzi.
Niebieskooka kiwnęła głową. Nie tylko ją zabolała prawda, a żadne z nich nie miało teraz czasu na zmartwianie się. Musieli skupić się na tym co aktualnie miało miejsce i spróbować coś zdziałać przeciwko Strażnikom, sprawa Atsuko musiała trochę zaczekać. Kyoko tym bardziej nie mogła teraz zajmować się problemami innych drużyn, kiedy musiała pomóc swojej własnej.
- Dzięki za informacje. Pogadam z resztą, uzgodnimy co i jak.- powiedziała po chwili ciszy.
- Jak idzie Yoshiko?- zapytał białowłosy.
- Była już na kilku treningach Strażników, na razie jest ostrożna i stara się nie rzucać w oczy. Ale przyniosła nam już nieco materiałów na temat ćwiczeń Strażników.
Yoshiko jeszcze nie tak dawno, bo niecałe dwa dni temu, powiedziała zespołowi, że jest spokrewniona z Tatsuyą. Nie wszyscy przyjęli to z radością, część zawodników zrobiła się podejrzliwa w stosunku do czarnowłosej, ale ostatecznie Kyoko, Naokiemu i samej zainteresowanej udało się wszystkich przekonać, że mogą zaufać nastolatce.
- Musimy się zbierać na trening. Właśnie, Kidou chciał wam coś jeszcze przekazać. Za tydzień w Akademii odbędzie się coś jakby gala, mają się pojawić wszystkie drużyny ze Strefy Futbolu. W tym Raimon. Kidou chce skorzystać z okazji, żeby pogadać z wami i Ciemnością, jako całe zespoły.- odezwał się Genda.
Niebieskooka pokiwała głową i odprowadziła gości do drzwi. Kiedy została w domu sama, ponownie wróciła do rozmyślań na temat blondwłosej kapitan Królewskich. Była pewna, że coś kieruje Atsuko, ale póki nie mieli pewności co to jest, niewiele mogli zrobić. Blondynka, albo była szantażowana, albo z zwyczajnie pragnęła siły jaką oferował Kageyama. Choć osobiście obstawiała to pierwsze, ani ona, ani nikt inny nie mógł zignorować tej drugiej opcji.
Zerknęła na zegar wiszący na ścianie i ruszyła z powrotem na górę, by przygotować się na spotkanie z Kazemaru. Przez kilka dni nie mieli okazji się spotkać poza szkołą ze względu na sporą ilość sprawdzianów, ale teraz w końcu znaleźli chwilę wytchnienia.
Zadowolona nastolatka chwilę szukała w szafie odpowiednich ubrań, gdy usłyszała dźwięk powiadomienia z jej telefonu. Jako że nie zawsze miała ochotę odpowiadać na wiadomości od niektórych osób, każda ważniejsza dla niej osoba miała ustawiony inny dzwonek czy dźwięk wiadomości. Teraz lekko zaskoczona, ale i szczęśliwa spojrzała na wiadomość, a jej uśmiech poszerzył się jeszcze bardziej, gdy zaczęła na nią odpisywać.
~~~
- Ohira!
Czerwonowłosy odwrócił się w stronę kapitana, który właśnie zmierzał w jego stronę.
- Dzisiaj zamierzasz łaskawie zjawić się na treningu?- zapytał, nawiązując do kilku ostatnich spotkań, na których Ohira nie raczył się pojawić.
- Raczej tak.
- Raczej? Zresztą nieważne, nie o tym chciałem pogadać. Możesz sobie ominąć dzisiejszy, a nawet i jutrzejszy trening, ale masz być obecny na imprezie u Królewskich. To ważne.
Czerwonowłosy spodziewał się, że o to chodzi Nakane i jeśli miał być szczery, od początku planował tam iść. Może zdarzało mu się omijać treningi i nadal bywał wredny dla wszystkich wokół, ale zgrał się z drużyną i również chciał pomóc w odegraniu się na Kageyamie. Jego siostra za kilka dni miała wyjść ze szpitala, szczytem marzeń Ohiry było wysłanie Kageyamy do więzienia, zanim Yuko będzie mogła wrócić do domu.
- Jasne, przyjdę. Na trening też. Ale jutro i pojutrze mam coś ważnego do załatwienia.
Nakane pojawiał zrezygnowany głową. Tak właściwie nie przeszkadzała mu nieobecność czerwonowłosego na treningach, jakoś zaakceptował potrzebę Ohiry, by robić wszystkim wokół na złość. Najważniejsze, że zarówno chłopak zaakceptował drużynę, jak i ta zaakceptowała jego. Zawodnikom ciężko było mieć pretensje, po tym jak Ohira z całych sił dla nich walczył oraz wiedząc, co skłoniło go do współpracy z Kageyamą.
- Niech ci będzie. Ale jeśli przegramy kolejny mecz, tobie się za to oberwie, trener więcej ci nie wybaczy opuszczenia choćby jednego treningu.

CZYTASZ
Przeszłość zawsze wraca ~ Inazuma Eleven ~
FanficDo Gimnazjum Raimona przenosi się nowa uczennica Hayami Kyoko. Choć wydaje się pierwszy raz spotykać tamtejszych uczniów, jeden z nich rozpoznaje dziewczynę. Nie ma jednak zbyt wiele wspomnień o niej. Jak potoczą się losy Kyoko i jakie skrywa ona ta...