*Ink*
Minęło juz kilka dni od kiedy zostaliśmy znajomymi. Nasze relacje może nie są najlepsze, ale na pewno nie jest najgorzej.
-Hej, Error? -podszedlem do lezacego na hamaku szkieleta
-Czego? Odpoczywam
-Nie chcialbys moze sie gdzies przejsc?
-Czego nie rozumiesz w slowie ,,odpoczywam"?
-No wez, raz na jakis czas z kims gdzies wyjsc nie zaszkodzi
-Mi zaszkodzi, idz sam
-Erroooor, nie daj sie prosić
-Mm.. Daj mi spać - Obrócił się do mnie plecami
-Jeden raz! Tylko jeden!- Patrzyłem na szkieleta z nadzieja
Ten chwile sie zastanawiał, po czym obrócił się w moją stronę
-Ile to potrwa? - Usiadł i na mnie patrzył
-Sam nie wiem - podrapałem sie po karku - Myślę, że nie aż tak długo. Zdążysz się wyspać -uśmiechnąłem się do niego
-No -westchnął- Skoro tak, to chyba na chwiilke moge gdzies wyjsc -Przewrócił oczami
Przez chwilę zastanawiałem się gdzie moglibyśmy się udać
***Time Skip***
Kilka minut później byliśmy przed Grillby's w UnderTale
-Może wejdziemy? -Zaproponowałem szkieletowi z uśmiechem
*Error*Popatrzyłem na szkieleta, który po chwili ,,lekko" zarumienił się na tęczowo
-Mhm -uśmiechnąłem się, na co ten zrobił się bardziej kolorowy. Dziwny jakiś
Weszliśmy do budynku. W środku było dosyć dużo potworów. Podszedłem za moim towarzyszem do lady
-Co chciałbyś zjeść?
-Obojętne. W sumie.. Mi nic nie musisz brać
-Jaaasne. Zajmiesz nam miejsce?
-Ta - Obróciłem się do szkieleta plecami, po czym udałem się na poszukiwania wolnego stolika. Nie było to zbyt trudne, więc już po chwili siedziałem przy miejscu, w którym mieliśmy zjeść. A raczej ON miał. Rozejrzałem się jeszcze kilka razy. W koncu przyszedł mój ,,znajomy"
-Mam nadzieję że nie musiałeś długo czekać - Uśmiechnął się
-Wcale
CZYTASZ
ErrInk ~ Tęczowe Błędy 🌈
Fanfiction/książka może w pierwszych rozdzialach nie zachęcać do czytania, jednak potem wszystko sie rozkreci, a moj styl pisania poprawi :D (a przynajmniej mam taka nadzieje :T) / Twórca i Niszczyciel Biel i Czerń Dobro i Zło. Czy różnice na prawdę się przyc...