#62

417 35 38
                                    

*Error*

Podczas nieobecności Inka nakrylem do stołu. Jako że nie zajęło mi to długo, wróciłem do przeglądania strojów. Zdecydowałem sie na jeden, oczywiście po chwili go zamowilem, chciałem zeby doszedl do mnie jak najszybciej

Przeważnie kiedy Ink wychodzi po małego, wraca po jakichś trzydziestu minutach, wiec po ogarnięcia wszystkiego co miałem w planach, tak naprawdę nie zostało mi nic do roboty. Niby moglem sie przespać czy coś, ale zero w tym frajdy.. I w sumie.. Jakby tak pomyśleć.. Ink lubi kiedy jestem romantyczny, heh. Moze jeśli jakoś ładnie udekoruje pokój, zgodzi sie na kilka godzinek zabawy w
nocy?~

Po rozmyślaniach ktore potrwaly na moje szczęście krótko, ogarnąłem sie szybko i wyszedłem z domu, po czym pobieglem w strone galerii z nadzieja, ze Ink mnie nie zauważy

-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-

Kupiłem kwiaty, świece i jakies inne rzeczy ktore poleciła mi sprzedawczyni. Mam nadzieje ze zna sie na rzeczy i dobrze mi doradziła

Wracajac do domu tak naprawdę nawet nie myślałem o tym, ze moga juz tam byc, czy ze mogliby zobaczyć mnie wlasnie teraz. W sumie.. Byłem tak zamyślony, ze nawet nie patrzylem jak ide, a pewnie trwało by to dłużej, gdyby nie drzewo ktore mnie zatrzymało. Ouch

No cóż, co jak co, ale poczulem sie tak, jakby ktoś mocno przywalił mi z pięści w nos. Otarlem go, mając nadzieje ze nie zacząłem krwawić, jednak cóż.. Życie mnie nie lubi

Wzruszylem ramionami nie przejmując sie tym za bardzo, po czym ruszylem dalej, szybszym krokiem, aby mieć pewność ze zdąże wszystko ogarnąć. Chociaż szczerze? Wszystko zajęło mi tyle czasu, ze po prostu straciłem juz w to wiarę, eh

Wszedlem do domu, zamknalem za sobą drzwi i sie rozejrzalem. Nikogo nie bylo w domu, wiec udalem sie do pokoju mojego i Inka, żeby przygotować go na ,,randkę"

*Ink*

Wracałem z małym do domu. Po drodze zaciągnął mnie na lody, przez co przypadkowo zobaczyłem Errora. Niósł ze sobą całkiem sporo kwiatów i inne.. Rzeczy, w sumie sam nie wiem co tam miał. Mniejsza o to. Najbardziej zmartwilo mnie to, ze nie kazałem mu nic kupować, a watpie żeby kupił to małemu, w końcu po co mu to? Dla mnie.. Uh, naprawdę watpie ze wpadł by na pomysł, zeby zrobić dla mnie jakas niespodziankę. Pozostawało jedynie to, o co najbardziej sie martwilem, a zdarzenie z laptopem bardziej nasilało we mnie ten niepokój

Kiedy juz wreszcie byłem przed drzwiami, zacząłem je otwierać. Oczywiście ja, jak to ja, nie potrafilem trafić w dziurkę od klucza, do czego w sumie sie przyzwyczaiłem

W koncu udało mi sie otworzyć drzwi. Mały wleciał do domu jak pantera, ja TROSZECZKE wolniej. Zamknalem za sobą drzwi

-Hej, Inkyy!

Error podbiegł do mnie i mnie przytulił. Zwykle tego nie robi, wiec tym bardziej wydało sie to podejrzane. Nie myśląc długo odwzajemniłem uścisk, zauważając nakryty stół. Heh, postarał się

Przebrałem małego, po czym wszyscy zaczęliśmy jesc obiad. Skromnie przyznam, ze juz od bardzo dawna nie wyszedł mi tak dobry

Reszta dnia minęła jak zwykle, z tą różnica, ze Error kategorycznie nie pozwalał mi wchodzić do naszego pokoju. Musiał cos ukrywać! Po prostu musiał!

Postanowiłem jednak, ze nie bede zadawał żadnych pytań. Na noc i tak musiałby mnie tam wpuscic. Wolałem sam dowiedzieć się, co jest na rzeczy

Jak zawsze wieczorem, pomoglem zasnąć małemu czytając mu bajkę, których z reszta mieliśmy naprawdę sporo, bo za każdym razem trzeba było czytać mu inna, chyba ze sam kolejny raz chcial usłyszeć to samo

Gdy juz wreszcie sie udało, włączyłem jego lampkę nocna, zgasilem światło i Wyszedłem z pokoju, zamykając cicho drzwi. Od tylu nagle objął mnie Error, zasłaniając dłonią moje oczy. Wystraszyłem się, a po moich plecach przeszły dreszcze

-Zamknij oczka, kochaniee~

Zrobiłem to co kazal. Poczułem, jak zawiazuje mi chustke

-Too dla pewności, nie możesz podglądac

Zasmial sie, po czym zaczął mnie gdzieś prowadzić. Otworzył drzwi od pomieszczenia, do ktorego chwile później weszlismy. Praktycznie od razu poczułem zapach róz, chwilke później męskie perfumy

Szkielet odwiazal chustke, po czym zsunął ja na moje ramię

-Już możesz otworzyć

Zamknął drzwi. Otworzyłem oczy, a mój wzrok powędrował na łóżko, obsypane płatkami roz, z bukietem tych samych kwiatów na środku. Po pokoju i meblach również były porozrzucane płatki. Przyozdobil je także swieczkami, co przy zgaszonym świetle dawało naprawdę dobry efekt

Ponownie objął mnie od tyłu

-Staralem sie, kochanie~

Cicho sie zasmial

-Może jakoś mi się odwdzięczysz?~

-*-*-*-*-*-*-*-*-*-

No, zapewne większość domyśla sie jakie pytanie chce zadać

Ekhem

To jak, piszemy to czy robimy skipa?

ErrInk ~ Tęczowe Błędy 🌈Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz