*Error*
Wróciliśmy do Voidu z ,,krótkiego" spacerku po około 2 godzinach. Wszystko przez to ze Ink zaciągnął mnie do jakiejś budki z lodami i kazał tam stać przez jakieś pół godziny. A dlaczego? BO LODA NIE MÓGŁ WYBRAĆ
-Uhh - Szybko stworzyłem hamak z nitek i walnąłem się na niego. Szkielet cicho sie zaśmiał. Odwróciłem głowę i popatrzyłem na niego pytający wzrokiem. Ten tylko pokręcił przez chwilę głową i sie uśmiechnął
-Jesteś aż tak zmęczony?
Ponownie obróciłem głowę, zamknąłem oczy i ,,schowałem" twarz w hamaku
-Taak - Westchnąłem
-Musiałem pół godziny siedzieć przy tamtej budce bo LODA NIE MÓGŁEŚ WYBRAĆ
-Huuh, wyybacz
podszedł do mnie
-Tyyle pysznych smaków było noo, nie mogłem sie zdecydować
-Jesteś debilem - Lekko sie uśmiechnąłem. Poczułem dziwne uczucie, jakby ktos pstryknął mnie w tył czaszki
*Ink*
Pstryknąłem go. Kto tu jest debilem?
-No wiesz co?
Nabrałem powietrza w policzki
Szkielet sie podniósł, otworzył oczy i obrócił w moja strone, po czym usiadł na hamaku po turecku-Phi
Zaśmiał się po czym poklepał miejsce na hamaku obok siebie. Usiadłem tam i obróciłem głowę tyłem do niego, wydajac przy tym donośne
-Hmpf!
Skrzyżowałem ręce na piersi i zamknąłem oczy
-Ojeeej, księżniczka się zdenerwowała?
Ponownie się zaśmiał, a ja zostałem w tej samej pozycji
-Ojjj, no weeź~
Poczułem jak mnie obejmuje, przybliża do siebie i sadza na swoich nogach tyłem do niego. Zacząłem się rumienić. Otworzyłem szybko oczy, obróciłem głowę i na niego popatrzyłem. Ten tylko chytrze sie uśmiechał i mocno mnie w siebie wtulał
-Errooor, puuść
Zacząłem się wiercić, przez co ten mocniej mnie przytulił. Ponownie obróciłem głowę, tym razem tyłem do niego i lekko się zgarbiłem
-Ciepły jesteś, wieesz?
Mocniej mnie przytulił
-I taaki maały
-HMPF
Zachichotał
-I tak cie nie puszczę
Położył się na boku, ciągnąc mnie za sobą.
-A może.. Tak na prawdę chcesz sie pobawić? ~
Leżałem na hamaku tyłem do szkieleta, ten mocno mnie w siebie wtulał. Założył nogę na moje biodro. Zacząłem się intensywnie rumienić
-Co ty na to?~
Szeptał w mój kark. Przeszedł mnie dreszcz, lekko spuściłem głowę i zacisnąłem oczy
.
.
I wtedy usłyszałem ciche chrapanie. Otworzyłem oczy, obróciłem głowę, a moim oczom ukazał sie śpiący Error wtulający czaszkę w moje plecy. Oczywiście nadal mnie tulił. Cicho westchnąłem-Oj, chłopie, świetny moment na zasypianie
Powiedziałem szeptem i uśmiechnąłem się do siebie. Huh.. W sumie.. Jest cieplutki
Zamknąłem oczy, obróciłem glowę i zacząłem myśleć. Kilka chwil później szkielet zaczął cicho mamrotać
-Ki.. Ki..
Objął mnie mocniej i zaczął lekko ocierać czaszkę o moje plecy. Powoli i cicho obróciłem się w jego stronę. Otworzyłem lekko oczy. Wyglądał uroczo kiedy spał. Wtuliłem się w niego, przyłożyłem jedną dłoń do moich ust, drugą do jego klatki piersiowej i ponownie zamknąłem oczy. Szkielet delikatnie musnął ustami moje czoło, przez co przeszedł mnie lekki dreszcz. Zaczął lekko miziać mnie dłonią po plecach, a ja po chwili zasnąłem
CZYTASZ
ErrInk ~ Tęczowe Błędy 🌈
Fanfiction/książka może w pierwszych rozdzialach nie zachęcać do czytania, jednak potem wszystko sie rozkreci, a moj styl pisania poprawi :D (a przynajmniej mam taka nadzieje :T) / Twórca i Niszczyciel Biel i Czerń Dobro i Zło. Czy różnice na prawdę się przyc...