#27

589 58 28
                                    

*Error*

Spojrzalem w gore. Mieliśmy przejebane. Szybko sie rozejrzalem, po czym podbieglem do plakatu. Podnioslem go. Była za nim sporej wielkości dziura w ścianie, w środku była kartka. Wyjalem ja, rozwinalem i zacząłem czytać*

-,,Jeśli znalazłes ta kartkę, gratulacje! Nie umarles! W pokoju jest jedna rzecz, dzięki której uciekniecie, ale jest bardzo dobrze ukryta. Powodzenia!"

Blue popatrzył na mnie

-Dobrze ukryta?..

Rozglądnął sie

-.. A co jeśli to zmylka?

-Huh? Zmyłka?

-Co jeśli.. Co jeśli to leży gdzies na widoku?

-Hmm..

Obleciałem wzrokiem podłogę i polki. W oczy rzucila mi się ledwo co widoczna strzałka na ziemi. Wyglądała, jakby była namalowana ciemna farba. Wskazywała na półkę. Podszedłem do niej i Popatrzyłem na wszystkie ksiazki

Sufit byl coraz niżej, praktycznie stykał sie z moja czaszka. Zmarszczylem brwi, i zacząłem wyciagac ksiazki po czym rzucać je na ziemie. Jedna z nich przechyliła sie w bok. Uslyszalem dziwny dźwięk, po czym obrocilem glowe. Obok drzwi była niewielka dziura

-Hej, to chyba to!

Blue podszedł do ściany, kleknal i przecisnal sie przez przejście

-Chodz, szybko!

Rozglądnalem sie ostatni raz. Podszedłem do dziury, kleknalem po czym powoli zacząłem przez nią przechodzić. Cudem znalazłem sie po drugiej stronie

-Uhh.. Nie bylo tam żadnej podpowiedzi?

Pokrecilem głową

-Hmm..

Zamyslilem sie. Moze tak naprawdę to wszystko bylo zmylka? Moze jest gdzies tu jakies przejscie, które prowadzi prosto do Inka?

-.. Chodź za mna

Podbieglem do schodow, usiadlem na poręczy i zjechalem w dol. Szkielet zbiegł schodami. Blisko nas znajdawaly się biale drzwi. Wczesniej ich nie zauważyłem.. Uh, nie ważne. Podszedlem do nich i je otworzylem. Za nimi byl sporej długości korytarz. Ciemny, zero lamp czy jakiegokolwiek oswietlenia

-Huuh?

Podszedl do mnie

-Uhh.. Ciemno..

-To chyba jedyne miejsce w które możemy sie teraz udać

Popatrzył na mnie po czym pokiwal glowa. Weszlismy do środka

*Dream*

Ulozylem juz prawie wszystkie lustra. Zostało juz ostatnie. Podszedlem do niego i je obrocilem, tak, żeby światełko oswietlalo czerwony punkt na ścianie. Po chwili czesc sciany sie uniosła. Wszedlem do kolejnego pomieszczenia. Kiedy obrocilem glowe, ściana była na swoim miejscu.
N

agle zrobiło sie jasno. Dookola mnie bylo sporo kamer zwróconych w moja strone

-Heh, a kogo my tu mamy? 

Usłyszałem za mna znajomy glos. Obrocilem sie, a macki mojego brata przyszpiliły mnie do sciany

-Nightmare! Czego chcesz od Inka?!

Uśmiechnął sie do mnie, po czym zaczal podchodzić bliżej

-Od Inka? Od niego nie chce nic

Podszedł

-Chce nowego

-Huh?

Unioslem brew

-Nowego?

-Dobrze wiesz o kogo mi chodzi

Obrocil sie do mnie bokiem i przeleciał wzrokiem kamery

-Chcecie go przede mna ukryć?

Zaśmiał sie

-Myslicie ze to wam cos da?

Warknąl, obrócił sie w moja strone, szybko do mnie podszedł i uderzył pięścią w ścianę tuz obok mojej czaszki

-Kiedy tylko wpadnie w moja pułapkę, wszyscy zginiecie

Wyszczerzyl sie

Uh, nie sądzilem ze mogl wszystko tak dobrze przemyśleć

-A teraz, mój drogi, kochany braciszku

Obrocil sie do mnie tyłem. Przed nami pojawił sie sporej wielkości ekran

-Popatrzysz jak cierpią twoi ,,towarzysze" i najlepszy przyjaciel

Zniknął, a ja nadal wisialem na ścianie przez jego maź. Ekran włączył sie. Zobaczyłem Inka przypietego kajdanami zwisajacymi z sufitu bitego przez Crossa

*Error*

Szlismy korytarzem. Trudno bylo określić gdzie jesteśmy. Bylo cholernie ciemno i praktycznie nic nie dalo sie zobaczyć. Po przejściu jakichś 10 minut światła sie zapaliły. Przed nami w dalszej części korytarza było całkiem sporo par drzwi. Bez namysłu podbieglem do jednych i je otworzylem. Zobaczyłem Inka przypietego do stołu operacyjnego. Wiertło przymocowane to niego powoli zbliżalo sie do jego oczodolu. Szybko wbieglem do środka

-INK!

Kiedy podbieglem do stołu, wszystko zniknęło. Pokój zrobił sie pusty

-E-Error!

Usłyszałem wołanie BlueBerryego z korytarza. Wybieglem z pokoju i podbieglem do niego i zaglądnąlem do pomieszczenia, przed którym stal. Pod ściana byl przypiety kajdanami poobijany Ink, a dookoła bylo sporo krwi. Zmarszczylem brwi i wszedlem do srodka. Kiedy od szkieleta dzieliło mnie kilka centymetrów, wszystko zniknęło

-H-huh?

Blue wszedł do pomieszczenia i rozejrzał sie

-Iluzje

Podszedlem do niego

-Prawdopodobnie w każdym z pokoi będzie iluzja cierpiącego Inka. Możliwe ze w którymś pokoju będzie jakas podpowiedź.. Albo Ink

Szkielet popatrzył na mnie ze łzami w oczach

-A-a co jeśli N-nightmare mu to robił?..

Odwrocilem wzrok

-.. Uratujemy go

Popatrzylem na niego

-Nie pozwolimy zeby zginął, prawda?

Szybko pokiwal głową

-Wiec.. Chodzmy szukać!

Wybiegł z pomieszczenia. Uh, to zdecydowanie będą najgorsze widoki w moim życiu

ErrInk ~ Tęczowe Błędy 🌈Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz