#60

496 45 75
                                    

*Ink*

Minęło juz całkiem sporo czasu od kiedy Jammy się urodził. Pierwsze tygodnie były całkiem ciężkie, praktycznie nie mogłem spac po nocach, co kompletnie mnie wymęczyło, jednak dla niego było warto. Chociaż nie minęło nawet kilka miesięcy, Jammy wydaje sie byc juz naprawdę dużym i mądrym chłopcem. Co prawda nadal pije mleko mamusi, ale lepsze to niż nic

W miedzy czasie, kiedy tylko znalazłem chwile, zajmowalem sie tym, co miałem w planach od dłuższego czasu - ogarnieciem naszego nowego domu w pustce. Error również włożył w to sporo pracy, nawet jeśli PaperJam nie dawał nam nawet chwili na odpoczynek

Po w sumie nie aż tak długim czasie w końcu mogliśmy sie do niego wprowadzić. Nie byl w prawdzie jakis duży, ale za to naprawdę przytulny i milusi. Małemu też sie podobał, a szczególnie zabawki w jego nowym pokoiku. Oczywiście w naszej sypialni zawsze znajdzie sie dla niego miejsce, jeśli tylko poczuje taka potrzebę, hah

Error bawił sie wlasnie z maluchem, a ja leżałem na lozku i odpoczywalem. Powiedzial mi ze zasłużyłem na chwile spokoju, wiec chciałem to wykorzystać

Jammy, chociaż wciąż nie do końca wyraźnie, potrafił normalnie rozmawiać, tak samo z chodzeniem, chociaż czasami zdarzało mu sie wywrócić. O dziwo, Error po części wybaczył Freshowi i pozwolił mu sie spotykać z małym, chociaż w sumie co sie dziwić, PaperJam naprawde go polubił

Sądzę ze Fresh oprócz bycia wujaszkiem zostanie jego naprawde dobrym przyjacielem

Leżałem tak i rozmyślałem, dopóki do pokoju nie wparował Jammy, ktory po chwili wylądował na moim brzuchu i zaczął mnie tulic

-Mamuuciuu!

Cicho sie zaśmiałem i położyłem dlon na jego pleckach

-Tak, kochanie?

Usiadł na moim brzuchu i wyciągnął w moja stronę kolorowa kartkę

-Nalysowałem ci laulke!

Popatrzyl w moje oczy i sie uśmiechnął. Byl naprawde bardzo uroczym chłopcem. Wziąłem od niego karteczkę i ja otworzyłem. W srodku było narysowane serduszko, ja, Error, Jammy i Fresh, oraz napis ,,Kocham Cię'', zrobiony przez Errora

Uśmiechnalem sie ciepło. Jam usiadł na moich nogach, więc mogłem sie podnieść, a następnie go przytulic

-Dziękuje, Jammyś! Jest naprawde bardzo ładna

Maluch sie zasmial i we mnie wtulil. Po chwili do pokoju wszedl Error, ktory do nas dołączył. Nie mieliśmy żadnych planów na dzisiaj, a moje słońce proponował wczesniej zapisanie PJ'a do przedszkola. Nie byl to zły pomysł, poznał by tam dzieciaki w swoim wieku i miałby z kim sie bawić

-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-
No cóż, Jammy nie mogl sie doczekać tego przedszkola tak bardzo, ze wyciągnął nas z domu. Poszliśmy go zapisać - im szybciej tym lepiej, przynajmniej nie bedzie nudzil sie w domu

Samo zapisywanie nie zajęło nam długo. Jam od razu poleciał do innych dzieciaków, czego w sumie się spodziewalismy. Trudno bylo go od nich odciągnąć i wytłumaczyć, że niedługo wrócą z rodzicami do domów, a on spotka sie z nimi jutro. Niestety troche sie wypłakał, ale w końcu odpuścił, a po kilku minutach zasnął na rękach u Errora

Zrobiliśmy szybkie zakupy, jakieś jedzenie, rzeczy których nie kupilismy wcześniej, oraz zestawik dla PJ'a, pewnie kredki i plecaczek bardzo mu sie tam przydadzą, tak jak kilka innych rzeczy

Mimo moich długich namów, Error zapłacił za całe zakupy. No cóż, skoro jest dzisiaj taki milusi, to moze posprząta dom

Idąc przez park, trzymaliśmy sie za rece. W jednej chwili przypominało mi sie prawie wszystko z poczatku naszej relacji. Cicho zachichotalem i zacząłem miziac jego dlon

-Cos sie stało, kochanie?

Popatrzyl na mnie i sie uśmiechnął

-Naah, przypomniało mi sie coś ciekawego

-Co takiego?

Przybliżyłem sie do niego i objąłem go jedna reka

-Nasze początki

Uśmiechnalem sie

-Te czasy, kiedy jeszcze mnie nie lubiłeś, a ja za wszelka cenę chciałem zdobyć twoje zaufanie i przyjaźń

Error przez chwile stal w miejscu i sie nie odzywał

-Huh.. To było naprawde dawno temu..

Popatrzylismy sobie w oczy. Przybliżył twarz do mojej twarzy, po czym pocałował mnie w usta

-Nie wiem jak mogłem byc takim kretynem i byc dla ciebie niemilym przez tak cholernie długi czas

Pocałował mnie ponownie, tym razem dluzej i namiętniej. Czułem jakbym miał się zaraz rozpłynąć. Objąłem go i przytuliłem, uważając na naszego maluszka

*Error*

B

yłem głupi. Tak bardzo głupi.. Cieszę sie ze przejrzałem wreszcie na oczy. Objalem Inka, dalej go całując. Miałem wrażenie, jakby świat zatrzymał sie w momencie kiedy nasze usta się zetknęły, chociaż wiem, ze bylo to praktycznie niemożliwe. Chciałbym być z nim teraz sam na sam, bez nikogo, kto moglby nas zobaczyc czy usłyszeć. Chciałbym powiedzieć mu jak bardzo go kocham, chociaż nawet nie potrafię ująć tego w słowa. Chciałbym.. Chciałbym, żeby to trwało juz przez wieczność.. Żebyśmy to MY trwali przez wieczność

--*---*---*---*---*---*---*---*---*---*---*---*--
Wohoho, tak dlugo mnie nie było, a rozdział taki krótki

Wybaczajta, zapomnialam, a kiedy juz chciałam sie za to brac, moja wena sobie uciekała bo tak, uh

Wiem ze rozdział nudny, ale no, chciałam juz napisac cokolwiek żebyście wiedzieli ze żyje. Postaram sie byc chociaż troche regularna i wstawiać przynajmniej jeden rozdział w tygodniu  (weekend), ewentualnie jakies wyjątki, chociaż nie wiem czy sie uda

Jeszcze raz przepraszam za ta przerwę


ErrInk ~ Tęczowe Błędy 🌈Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz