*Ink*
Dzieci. Moje dzieci. Dzieci Errora. Nasze dzieci... Ugh, czemu wziąłem to na poważnie?! Jakbym sie nie domyślal ze żartuje.. Jestem debilem
Bylismy wlasnie z Errorem na zakupach w galerii. Kupilismy trochę jedzenia i słodyczy. Error na chwile sie ode mnie oddalił żeby kupic cos dla siebie. Blue powiedział ze dalej możemy z nim mieszkać, ale nie chcieliśmy mu przeszkadzać. Jednak wyszlo na to, ze przez jakiś czas zostaniemy u Dreama. Cudem nas na to namówił. No, może przynajmniej nie będziemy mu przeszkadzać aż tak bardzo jak Berryemu, w końcu teraz mieszka sam
Siedzialem na małym krzesełku przy stoliku na korytarzu, czekajac na Errora. Patrzylem przed siebie, na przechodzące potwory i ganiające sie dzieciaki. W pewnej chwili poczulem cos mokrego na karku, a po chwili usłyszałem głośne
-Boo!
Wzdrygnalem sie i szybko wstałem, po czym obrocilem sie w stronę szkieleta, ktory mial wystawiony jezyk
-Error!
Zmarszczylem brwi. Zasmial sie i przewrócił oczami
-Kupilem rzeczy dla naszych dzieciaczków~
Popatrzylem w jego oczy
-.. Będziesz tego używał
Obrocilem sie i zaczalem isc przed siebie. Ten do mnie podbiegł i chwycił mnie za reke. Zarumienilem sie i na niego spojrzalem
-A moze jednak tyy?
Unioslem brew
-Hmm.. Bede cos z tego mial?
-Nie bede ci mówił przez jakiś czas o dzieciach
-Przez ,,jakiś czas"? Czyli ile?
-No, powiedzmy ze długo
Wyszczerzyl zęby. Westchnalem
-Niech ci będzie
Mruknąłem
-Alee
Zmarszczylem lekko brwi
-Chyba nie bedziesz mnie traktować jak dziecka?
-A kto wiee
Zaczął gwizdac
.. Zaraz
Chwilka... NA CO JA SIE PRZED CHWILA ZGODZILEM?!Kiedy juz byliśmy w domu Dreama, pokazał nam pokoje w których mogliśmy spać. Oczywiście Error wziął pokój razem ze mna. Wpakowalem jedzenie do lodówki Dreama, wrocilem do pokoju i walnąłem sie na nasze lozko. Bylo naprawde mieciutkie i wygodne
Do pokoju wszedł Error, podszedł do lozka, również sie na nie walajac. Powinmy fakt ze walnął sie wlasnie na mnie
-Error
-Taak, Kikiś?
Zaczalem sie wiercic
-Zejdz ze mniee
Objal mnie i przytulil
-Nunu, będę przy mojej żonce
Zarumienilem sie
-Idealny mąż powinien dac mi trochę miejsca
-Wiec nie jestem ideałem
Zachichotał nadal mnie tulac. Co za dziad
Cudem udało mi sie obrócić. Lezalem na plecach na jego brzuchu, ten oczywiście nadal mnie tulil
-Erroor
Położył dlonie na moim brzuchu przez koszulke i zaczal go miziac
-Tam będą nasze dzieciaczkii
-.. Miales przestać!
-E-e-e
Pokrecil glowa
-Dopiero po twoim malym wyzwanku
Podwinal nieco moja koszulke i położył dlonie na moim brzuchu, ponownie zaczynając go miziac. Polozylem dłonie na jego dłoniach
-Nie za blisko?
Unioslem brew, obrocilem glowe i na niego popatrzylem
-Heh, w sam raz, Inky~
Zasmial sie i dal mi buziaka w czoło
Jejuuu, dlaczego teraz sie taki zrobil? Zachowuje sie jakby chciał mnie zgwałcić
...
No nic, pewnie niedlugo mu przejdzie. Zamknalem oczy i sie rozluznilem. Jego dlonie były cieplutkie i delikatne. Mizial moj brzuch ostrożnie i lekko, jakbym naprawde byl w ciąży
Huh, chyba wizja tego całkiem mu sie podoba
.
.
.
Mocno sie zarumienilemNIE. ON NA PEWNO NIE CHCE MIEC ZE MNA DZIECI. ON PO PROSTU JEST DELIKATNY, KONIEC KROPKA
Mozna powiedziec, ze to, co robił, bylo naprawdę przyjemne i uspokajające, a w dodatku bardzo kojące. Mialem przez to ochotę zasnąć. Pewnie bym to zrobil, gdyby nie Dream wparowujacy bez pukania do pokoju. Otworzylem szybko oczy i sie podnioslem, siadając na brzuchu Errora okrakiem
Dream patrząc na nas lekko się zarumienil
-W-wybaczcie!
Wyszedl szybko przymykajac drzwi
-O-obiad bedzie gotowy za jakies pol godziny, przyjdzie zjesc!
Zamknął glosno i szybko drzwi. Bylo słychać jak zbiega po schodach
Ruru westchnal
-A tak dooobrze bylooo
Obrocilem glowe zeby na niego spojrzeć. Mial smutna mine i odwrócony wzrok. Obrocilem sie w jego strone, ponownie usiadlem na jego brzuchu i polozylem dlonie na jego klatce piersiowej
-Ruruu, nie histeryzuj
Zachichotałem
-Będziesz mógł mnie pomiziac jak będziemy szli spać
Popatrzyl na mnie i chytrze sie uśmiechnął
-Obiecujeesz?
Kiwnalem glowa
-Obiecuje
-*-*-*-*-*--*-*-*--*--*-**-
Biedny Inky nie wie na co sie zgodził
Chociaż w sumie, wszystko zależy od wasChcecie zeby następny rozdział byl lemonem, czy nie? :3
CZYTASZ
ErrInk ~ Tęczowe Błędy 🌈
Fanfiction/książka może w pierwszych rozdzialach nie zachęcać do czytania, jednak potem wszystko sie rozkreci, a moj styl pisania poprawi :D (a przynajmniej mam taka nadzieje :T) / Twórca i Niszczyciel Biel i Czerń Dobro i Zło. Czy różnice na prawdę się przyc...