*Ink*
Error lezy spokojnie na łóżku i bawi sie koldra. Mam nadzieje ze przez cala noc bedzie takim aniolkiem. Lezalem obok niego i na niego patrzylem. Swiatlo bylo zgaszone, Dream juz prawdopodobnie spal
-Ruuuruś
Popatrzyl na mnie
-Chodźmy spać
Odwrócił wzrok
-Uh.. Pobawimy sie rano, dobrze?
Usmiechnalem sie, a ten ponownie na mnie spojrzał. Kiwna glowa i sie do mnie przybliżył. Obrócił mnie tyłem do siebie, objął i zaczal miziac moj brzuch
-A-a *hic* Na peeewno sie pooobawimyyy?
Kiwnalem glowa, zamknalem oczy i sie w niego wtulilem
-*-*-*-*-*-*-*-*-
Obudziłem sie juz jakiś czas temu. Error ciągle spal i mnie tulil. W sumie bylo mi cieplutko, wiec pasowało mi takie rozwiązanie. Byłem ciekawy czy będzie pamiętał nasza wczorajsza ,,rozmowę" i rzeczywiście będzie chciał to ze mna zrobic. Niby z jednej strony tego chce, ale jakos tak nie mam na to zbytnio ochoty. To sie może wydawać dziwne, ale naprawdę tak jest
Poczułem cos mokrego na karku. Przeszły mnie dreszcze
Obrocilem głowę i popatrzylem na Errora, który właśnie mnie lizał
-Ruru?
Nie odpowiadał. Ciągle robił to samo i cicho pomrukiwał.. Uhh.. Wyglądało na to, ze śpi
Obrocilem ponownie glowe i zamknalem oczy. Ten założył noge na moje biodro i mocniej mnie w siebie wtulil, bardziej do siebie przybliżając. Nadal lizal moj kark
Ponownie przeszły mnie dreszcze, te jednak nie były złe
-Inkyy
Obrocilem szybko glowe. Jednak nie spal!
Uśmiechnął sie i cicho zasmial
-No i co teraz, misiek? Nie uciekniesz tak szybko
Przewrocilem oczami
-Jakbym chciał
Zasmialem sie. Obrocil mnie ponownie, tym razem w swoja strone i w siebie wtulil
-Jesteś kochany
-I cieplutki
-*-*-*-*-*-*-*-**-*--*-*-
*Fresh*
-Lust, to nie jest za dobry pomysł
Polozylem dlonie na biodrach
-Tchórzysz?
Uniósł brew i chytrze sie uśmiechnął. Po chwili zastanowienia pokrecilem glowa
-Dlaczego tego chcesz?
-Zwykle wyzwanie
Wzruszył ramionami
-Z ciekawym zakonczeniem~
Zasmial się
-Bede cos z tego mial?
-Moj szacunek nie wystarczy? Podobno lubisz robic nietypowe rzeczy
-Uhh.. Dobra stary, niech juz ci bedzie
Uśmiechnął sie
-A wiec czekam
Zniknął
*Error*
Fresh do mnie dzwonił. Podobno mial mi cos ważnego do powiedzenia. Ink pozwolił mi iść samemu. Po chwili juz bylem przed jego domemZapukalem, a po kilku sekundach otworzył mi nie kto inny jak moj brat
-Wejdz
Odsunal sie od drzwi. Wyglądał na całkiem poważnego, a z tego co widziałem i słyszałem, zwykle taki nie jest. Wszedłem. Zamknął drzwi
Usiedlismy na kanapie
-Error..
-Tak?
Spuścił glowe
-Uhh.. To nawet nie chce mi przejść przez gardło..
Polozylem dlon na jego ramieniu
-Mów śmiało
Usmiechnalem sie. Uniósł głowę i spojrzał na moje oczy. Otworzyl usta, jednak przez chwile sie wahał
-Więc..
Przechylilem lekko glowe
-Widziałem ostatnio Inka z Geno.. Oni..
Odwrócił wzrok
Od razu zrozumiałem o co mu chodziło
-... Musiało ci sie przewidzieć
Pokrecil glowa
-To na pewno byli oni
Zacisnalem dłoń na jego ramieniu, po czym ja od niego odsunalem
-Dzieki
Wstałem, a po chwili przeteleportowałem sie do pokoju Inka i mojego. Fresh próbował cos powiedzieć, ale nie zdążył
-INK
Ten obrócił glowe i popatrzyl na mnie. Uśmiechnął sie, wstal z lozka i do mnie podszedł
-Szybko sie uwinales, Ruruś
Cicho zachichotał
-ZABAW CI SIE Z MOIM BRATEM ZACHCIALO?!
-Hu?..
Popatrzyl na mnie jakby nie wiedzial o co mi chodzi
-WIEDZIELES ZE JESTES DLA MNIE WSZYSTKIM DO CHOLERY!
-H-hej.. Ruru.. O-o czym ty mówisz?..
Przybliżył sie i mnie objął. Szybko go od siebie odepchnąłem. Wleciał na ścianę i z hukiem uderzył tyłem czaszki o ścianę, po czym spadł na ziemie zaciskając oczy
-WYKORZYSTALES MNIE! ZABAWILES SIE MOIMI UCZUCIAMI! NIENAWIDZE CIE! JESTES ZWYKŁĄ, DWULICOWĄ SUKĄ! NIE CHCE CIE ZNAC!
W tej chwili w moich oczach zaczely pojawiac się łzy. Jak najszybciej sie przeteleportowałem
*Dream*
Kiedy wbieglem do pokoju, zobaczyłem Inka obejmującego swój brzuch. Chwilke pozniej opadł bezwładnie na ziemie
CZYTASZ
ErrInk ~ Tęczowe Błędy 🌈
Fanfiction/książka może w pierwszych rozdzialach nie zachęcać do czytania, jednak potem wszystko sie rozkreci, a moj styl pisania poprawi :D (a przynajmniej mam taka nadzieje :T) / Twórca i Niszczyciel Biel i Czerń Dobro i Zło. Czy różnice na prawdę się przyc...