#57

479 44 13
                                    

*Error*

Zacisnalem zęby, nacisnalem klamkę i wszedlem do srodka. Ink, trzymając odłamek szkła przy nadgarstku uniósł głowę i na mnie popatrzył

-N-nie podchodz bo to zrobie!

Drżał

-Ink.. Spokojnie..

Zacząłem powoli iść w jego strone

-N-NIE PODCHODZ!

Zatrzymalem sie. Prawdopodobieństwo że sobie cos zrobi bylo całkiem duże. Przeleciałem wzrokiem pokój, ale nie zobaczyłem niczego, co mogło by mi pomoc. Nie miałem innego wyboru. Podbiegłem do niego, objalem go i chwyciłem jego nadgarstek blisko dłoni, w której trzymał szkło. Poczulem jak przeszły go dreszcze. Wiercil sie, próbował wyrwać i wbić w moja dlon ostry odłamek. Nie miałem pojęcia jak go uspokoić. Usłyszałem jak Dream wybiega z sali

Szybko udało mi sie puścić jego nadgarstek i chwycić kawałek szkla, który wbił sie w moja dlon. Ink widząc to próbował wbić go głębiej, tylko po to, żebym wreszcie odpuścił

Zetknąłem usta z jego czołem i w siebie wtuliłem. Ciagle miałem nadzieje ze wreszcie się uspokoi. Zaczal płakać. Po chwili puścił szklo i mnie objął, wtulaja sie we mnie

-P-przepraszam!

Chwycił moja koszulkę. Ostrożnie wyjąłem kawałek z dłoni, po czym wyrzuciłem go na ziemie. Usiadlem obok Inka i wziąłem go na nogi, ciągle go tuląc. Położyłem dlon na tyle jego czaszki i zacząłem ja miziac, próbując go uspokoić. Wiedziałem ze bardzo cierpi. Wiedzialem ze wszystko go boli. Wiedzialem ze nie chce mnie widzieć... I wiedzialem, ze nie mam zamiaru zostawić go samego, nawet jeżeli on tak bardzo nie bedzie chciał ze mną byc

Kiedy ten zaczął sie juz uspokajac, w drzwiach zobaczyłem pielęgniarkę. Widocznie nie chciała wbiegac do nas tak nagle, zeby nie pogorszyć sytuacji. Pokrecilem lekko glowa, ta jednak sie nie cofnęła i nas obserwowała

Kiedy juz w końcu moje słońce się uspokoił, odchylil głowę i popatrzyl w moje oczy. Czystą dłonią otarlem lzy z jego policzka

-Przepraszam Ink..

Zacząłem go miziać

-Znowu zawiodłem..

Wbrew wszystkim moim przewidywaniom, podniosl sie, pchnął mnie na lozko i zaczął całować. Przez chwile jeszcze byłem w szoku i próbowałem zrozumieć co sie stało. Położyłem jedna dlon na jego talii, druga na tyle czaszki, zamknalem oczy i odwzajemnilem pocałunek

Byłem naprawdę szczęśliwy. Nie sądzilem ze uda mi sie tak szybko znowu z nim pogodzić. Usłyszałem ciche zamykanie drzwi od sali. Heh, widocznie naprawdę nie chciała nam przeszkadzać, chociaż nie powinniśmy teraz tego robic

Inky położył sie na mnie i zaczął lizac moja szyje. Odchylilem głowę i zacząłem cicho pomrukiwać, wtulajac go w siebie. Nie wiedzialem czy tego chciał, nie wiedzialem co o mnie myślał, nie wiedzialem co miał zamiar zrobic pozniej.. Ale.. W tej chwili to sie nie liczyło. Chciałem po prostu tego, żeby mi wybaczył, zeby nie byl na mnie zły.. Chciałem zeby mnie kochał

-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-

Byłem w naprawdę ogromnym szoku, kiedy przyszedł lekarz i nawet nie kazał mi sie podnosić z lozka Inka. Powiedzial mi jedynie, ze to pierwszy raz kiedy widzi go tak spokojnego

Właśnie w tej chwili jest kilka minut po północy. Ink na mnie śpi, leżymy pod koldra. Co kilka minut wyglądam przez okno. Nie mogę zasnąć, sam nie wiem dlaczego. Może po prostu za bardzo martwie sie o Inka?

Nie mógł juz nic sobie zrobic, większość szklanych rzeczy została wyniesiona z pokoju, a moja ręka opatrzona. Mimo wszystko, to mógł byc tylko chwilowy stan, a kiedy sie obudzi, możliwe ze bedzie chciał uciec ode mnie najdalej jak tylko sie da

Zmrużyłem oczy. Nawet jeśli to prawda.. Chce, zeby to, co dzieje sie teraz, zostało na zawsze w mojej pamięci. Śpiący na mnie Ink. Dlaczego? Jeżeli juz go przy mnie nie będzie, wiem, ze bede cholernie smutny. W nocy, kiedy bede płakał, przypomne sobie tą noc. Bede próbował go objąć, tak jak teraz.. Będę próbował go pocałować i odgonić od niego wszystkie złe sny. Bede czuwał nad tym, żeby byl bezpieczny. Bede go kochać bez wzgledu na wszystko

-*-*-*--*--*--*--*--*-
Tak krótko
No to
Miłej MajUweczki kochani

ErrInk ~ Tęczowe Błędy 🌈Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz