*Error*
Ink postanowił ze przejdziemy sie na zakupy. Niby zostało sporo czasu do porodu, ale on woli mieć juz wszystko przygotowane. Nie wiemy jakiej płci bedzie dziecko, wiec postanowiliśmy kupić jakieś uniwersalne ubranka
Wlasnie przegladalem buteleczki. Jakby tak pomyśleć, na poczatku raczej długo bedzie karmił piersią, wiec nie ma potrzeby jej na razie kupować. Obrocilem sie i podszedłem do Inka, który wybierał właśnie śpioszki
-Ruru, pomożesz mi cos wybrać?
Popatrzyłem na ubranka. TEGO BYLO TAM W CHUJ DUZO I WIĘCEJ
-Umm.. Które najbardziej ci się podobają?
Usmiechnalem sie i objąłem go od tyłu
Sięgnął po kilka par śpioszków
-Te
Na chwile sie zamyslilem, po czym chwyciłem wszystkie i wlozylem do koszyka, który po chwili wziąłem od Inka żeby nie musiał go nosić
-Wiec je weźmiemy
Ink cicho sie zasmial i chwycił mnie za reke
Powybieralismy jeszcze jakies zabawki, po czym poszlismy do kasy
*-*-*-*-*-*-*--*-*-*-*
-No kuuup mi tego lodaa
Inky trzymał mnie za reke i ciągnął w stronę lodziarni. W końcu uleglem. Kto by sie nie poddał, gdyby jego druga połówka nudziła o cos przez jakąś godzine? No, przynajmniej ja sie zgodziłem, heh
Wybrał sobie kilka gałek o różnych smakach. Zaplacilem, wyszlismy z budynku i udalismy sie w stronę parku trzymając sie za ręce. Nie było nic ciekawego do roboty. Niby moglibyśmy przejść sie do Geno, czy kogokolwiek innego, ale nie byłoby tak szczerze co robić. Ciekawie byłoby po porządnym upiciu sie, a Ink nie może tego robić, wiec odpada
Podobno tego wieczoru miał sie odbyć kolejny festyn. Niby fajnie, ale byłoby w cholerę głośno i nic ciekawego by sie z tego raczej nie wyciągnęlo
Usiedlismy na lawce. Objąłem Inkyego jedna ręką i wtulilem go w swój bok
Niby nie robiliśmy nic ciekawego, a jednak przy Inku sie nie nudzilem. Trudno to jakoś logicznie wyjaśnić, ale nawet kiedy mogło sie wydawac, ze jest nudno, było naprawdę ciekawie i zabawnie
Mógłbym calymi dniami tylko leżeć i tulic Inka, a nawet to by mi wystarczyło
Przez rozmyślanie nawet nie zauważyłem ze Ink usiadł na moich nogach, wtulil sie we mnie i zasnął. Heh, moja mała, urocza kluseczka
Podlozylem dłoń pod jego tyłek, wtulilem go w siebie, unioslem, wstałem i zacząłem iść przed siebie. No, fakt, był całkiem ciężki, ale to przez brzuszek i dzidziusia
W końcu kiedy donioslem go do domu Drema, do którego tak szczerze bardziej sie tepnąłem, niż szedlem na nogach, usiadlem na naszym wygodnym lozeczku. Polozylem sie na plecach, a Ink legnął na mnie. Wyglądał totalnie uroczo kiedy spał. No.. Niby zawsze wygląda uroczo, ale taka śpiąca kluseczka to miód dla oczu
Dalem mu buziaka w czoło i zamknalem oczy. Pacnął mnie w twarz
-Inkyy
Cicho sie zasmialem. Ten tylko cicho mruknal. Otworzyłem oczy i ponownie na niego spojrzałem. Wyglądało na to ze nadal śpi. Heh, urooczee~
Wtulilem go w siebie mocniej, założyłem nogę na jego biodro i sie rozluznilem
Jeszcze tyle rzeczy do zrobienia, jak sobie o tym pomyśle to mam ochotę tutaj leżec i juz nigdy nie wstawać
-*-*-*-*--*-*-*
No cóż, długo nie było, a rozdział jest krotki, bo nie wiedziałam co jeszcze mogę dopisać-Macie jakies fajne pomysły? XD (To nie tak ze sie wami wysluguje, TO INTEGRACJA, OK?)
-Co chcecie na 10k 👁?
-BADZCIE ZE MNIE DUMNI, MAM PRZEKLUTA CHRZASTKE, PRZEZYLAM IGLE, AAAAA
No
Miłego dzionka
CZYTASZ
ErrInk ~ Tęczowe Błędy 🌈
Fanfic/książka może w pierwszych rozdzialach nie zachęcać do czytania, jednak potem wszystko sie rozkreci, a moj styl pisania poprawi :D (a przynajmniej mam taka nadzieje :T) / Twórca i Niszczyciel Biel i Czerń Dobro i Zło. Czy różnice na prawdę się przyc...