*Ink*
Wszędzie rozpoznał bym ten glos. Obrocilem sie szybko w jego stronę
-Czego chcesz?
Cofnąłem się trochę
-Heeh~ Nie wiesz?~
Zaczal iść w moja stronę, ja sie cofalem
-Zostaw mnie
Wpadlem na ścianę, szybko obrocilem glowe. Gorzej juz chyba.. W sumie.. Mogło być gorzej. Podszedł do mnie, chwycił moje nadgarstki i przyszpilil je do sciany. Obrocilem glowe i na niego popatrzylem, ten chytrze sie uśmiechal
-Chce nowego
Całkiem mocno scisnal moje nadgarstki
-Nie wiem o kogo ci chodzi
Zmarszczylem ,,brwi", patrzylem w jego oczodół. Balem sie, ale staralem sie tego nie okazywać
-Ty bardzo dobrze wiesz o kim mowie
Wyszczerzyl zeby i przybliżył twarz do mojej
-I MA BYC MOJ
Warknął, podciął mi nogi swoja przez co wylądowałem na ziemi pod nim
-A ty tu sobie posiedzisz póki nie przyjdzie
Puścił mnie i przejechał swoja oślizgłą macką po moim policzku
-Bądź grzecznym chłopcem
Wbił macke w ziemie obok mojej głowy
-Bo Nighty sie zdenerwuje
Wyszedł z pokoju, zatrzasnal drzwi i prawdopodobnie zamknął je.. Uh, nawet nie wiem czym. Podnioslem sie i myśląc ze Nightmare jest tak głupi, ze nie przewidział jednej ważnej rzeczy, spróbowałem otworzyć portal. I nic. Próbowałem kolejny i kolejny raz. Nie widząc go przede mna zacząłem sie denerwowac. Planował to od jakiegoś czasu. Na pewno. Rozglądnąłem sie po pokoju. Nigdzie nie bylo rzeczy która w choć małym stopniu mogłaby pomoc mi uciec. Westchnąlem, podszedłem do lozka i na nim usiadlem. Zaskrzypialo. Wydalawo sie jakby zaraz miało sie pode mna zarwac.
Wiedzialem ze mnie nie wypuści, nieważne co bym powiedział. Postanowiłem spokojnie poukładać wszystko w glowie. Nawet jeśli nic bym nie wymyślił, ktos musiałby zacząć martwić sie o to ze mnie nie ma oraz zacząć mnie szukać.. Prawda?
*Error*
Ink nie przychodził juz od jakiejś godziny. Muszę przyznać ze zacząłem sie o niego martwić. Wstałem z mojego hamaka i zacząłem chodzić w kółko. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Po chwili ciągłego krążenia zauwazylem małą karteczkę na ziemi. Szybko do niej podszedłem, schylilem sie i ja podnioslem. Rozlozylem ja i zacząłem czytać
. . .
Zmarszczylem brwi. Trudno bylo w to uwierzyć, ale INK ZOSTAL PORWANY. Na kartce były widoczne ciemne slady jakby po jakiejs niezidentyfikowanej cieczy.
Nie wiedziałem co robić. Nie znałem praktycznie nikogo, nie wiedziałem gdzie kto mieszka. Kiedy zastanawiałem sie co mógłbym zrobić, usłyszałem dźwięk otwierającego sie portalu, a nastepnie czyjś wesoły glos wolajacy na cala pustkę
-Iiiink!
Obrocilem glowe i zobaczyłem szkieleta który był ubrany w.. Emm.. Żółty strój. Ten rozejrzał sie po ,,pomieszczeniu" po czym zauważając mnie podbiegł do mnie
-Gdzie jest Ink?
Zapytał ze slyszalnym zdenerwowaniem w głosie
-Chyba nic mu nie zrobiłes?
Podszedł bliżej i zaczal mi sie przyglądać. Wyciągnąłem dłoń z kartka tuz przed jego twarz
-Huh?
Popatrzył na kartę, potem na mnie, później znów na kartkę. Chwycił ja i zaczal czytać. Zmarszczyl brwi i przejechał palcem po ciemnym śladzie
-Nightmare
Powiedział cicho do siebie, jednak bardzo łatwo dało sie to usłyszeć
-Kim on jest?
Popatrzył na mnie i złożył kartkę
-To mój brat..
Unioslem brew
-Porwał Inka, musimy go odbić, moze zrobić z nim wszystko!
Chwycił moja bluzę, po czym sie uspokoił i popatrzył blagalnym wzrokiem
-Pomóż mi w tym.. Proszę..
Chwile stałem bez ruchu i wszystko analizowalem. Przytaknalem głową
-Powinien być teraz w ,,swoim" domu
-Aaale wiesz gdzie mieszka, tak?
-Jasne, muszę czasem tam przychodzić zeby z nim porozmawiać
Westchnął
-I próbować namówić go do tego zeby przestał robić to co robi
Zamknął oczy. Stal tak chwile po czym zaczal energicznie kręcić głową. Otworzył oczy
-Nie mamy chwili do stracenia!
Obrócił sie do mnie tyłem po czym otworzył portal. Chwycił mnie za rękę i obaj do niego wskoczylismy
Ink, czekaj na nas
CZYTASZ
ErrInk ~ Tęczowe Błędy 🌈
Fanfiction/książka może w pierwszych rozdzialach nie zachęcać do czytania, jednak potem wszystko sie rozkreci, a moj styl pisania poprawi :D (a przynajmniej mam taka nadzieje :T) / Twórca i Niszczyciel Biel i Czerń Dobro i Zło. Czy różnice na prawdę się przyc...