Dziś jest rozpoczęcie roku. Nie lubię chodzić do szkoły, ale muszę bo chce coś w życiu osiągnąć. Trochę się obawiam, ponieważ nie wiem czy ktoś mnie polubi.
Wstałam o 6:30, ponieważ nie chciałam się spóźnić na rozpoczęcie roku. Co prawda rozpoczęcie jest na 9:00, ale wolę mieć więcej czasu niż się spóźnić.
Gdy wstałam sprawdziłam co się dzieje w internecie, ale nic ciekawego nie było. Postanowiłam wstać i się wyszykować. Podeszłam do mojej garderoby i wzięłam z niej bieliznę oraz rzeczy, które ubiorę na rozpoczęcie, a były nimi biała koszula oraz czarna spódniczka. Z tymi rzeczami poszłam do łazienki. Rozebrałam się z piżamy i weszłam pod prysznic, z zamiarem umycia swojego ciała. Gdy już się umyłam zabrałam się za makijaż, który nie był zbyt mocny.
Następnie zabrałam się za fryzurę. Postanowiłam zrobić sobie dobieranego warkocza, na szerokość włosów i lekko pokręcić resztę, która została.
Kiedy już makijaż i fryzura była zrobiona, nie pozostało mi nic innego, jak zacząć się ubierać. Tak, więc sięgnęłam po ubrania, które wcześniej odłożyłam i się ubrałam.
Gotowa wyszłam z łazienki i udałam się do garderoby po buty, które wybrałam w miarę szybko. Były one czarne, zamszowe, na nie dużym obcasie.
Jak już wszytko koło siebie zrobiłam, poszłam do kuchni, żeby zrobić sobie śniadanie. O dziwo, moja mama była w pomieszczeniu i z tego co widziałam robiła naleśniki. Zdziwiłam się, ponieważ zawsze o tej porze moja mama jest już w pracy. Postanowiłam ją o to zapytać, ale najpierw przywitałam się z rodzicielką
- Cześć, mamuś. - powiedziałam i się uśmiechnęłam.
- Witaj córeczko, ślicznie wyglądasz. Masz może ochotę na naleśniki? - odwzajemniła uśmiech i podała mi naleśniki.
- Dziękuję. Oczywiście, ja bym nie chciała naleśnikow? Wiesz, że je uwielbiam. - odpowiedziałam mojej mamie i zabrałam się za jedzenie naleśników. Moja rodzicielka tylko się zaśmiała i również zaczęła jeść.
- Mamo dlaczego ty nie jesteś w pracy? - zapytałam, będąc ciekawa dlaczego nie jest w pracy.
- Dziś mam wolne i zawiozę cię do nowej szkoły. Ty pójdziesz na rozpoczęcie, a ja pójdę odebrać twój plan lekcji, jak i książki. Jak już to wszystko załatwię, poczekam na ciebie w samochodzie i pojedziemy do domu, a później coś wymyślimy, żeby spędzić ten dzień razem. Co ty na to, córeczko? - moja rodzicielka mi odpowiedziała i uśmiechnęła się przyjaźnie, zabierając talerze, a następnie wsadziła je do zmywarki.
- Jasne, dawno nie spędzałyśmy razem czasu, więc jestem jak najbardziej na tak. - odpowiedziałam ucieszona, że spędzę dziś cały dzień z mamą.
Spojrzałam na telefon była już 8:28. Moja mama powiedziała, że będziemy się już zbierać, więc poszłam tylko do mojego pokoju po małą torebeczkę, żeby wsadzić do niej portfel i telefon. Gotowe wyszłyśmy z domu i udałyśmy się w stronę szkoły. Gdy już do niej dojechałyśmy wysiadłyśmy z auta i zmierzałyśmy w stronę wejścia do szkoły. Nie powiem, bo ta szkoła jest ogromna. Coś czuję, że mogę się w niej zgubić.
Moja rodzicielka poszła do sekretariatu, a ja poszłam na salę, w której wszystko miało się odbyć. Doszłam tam można powiedzieć za pomocą innych uczniów, którzy się tutaj uczą lub będą uczyć. Całe rozpoczęcie trwało może z godzinę, po czym powiedziano wszystkim, aby pójść do klasy. Oznajmili też, którzy nauczyciele są od jakiej klasy. Jak wskazano nauczycielkę klasy, do której będę chodzić odrazu poszłam w stronę nauczycielki. Nauczycielka zaczęła zmierzać w stronę klasy, a wszyscy poszli za nią.
Gdy wchodzili wszyscy do klasy nauczycielka powiedziała, żebym poczekała i wejdę z nią jako ostatnie, ponieważ muszę się przedstawić. Przytaknęłam tylko i czekałam, aż wszyscy wejdą. Po krótkiej chwili wszyscy weszli, więc kobietą powiedziała, żebym ja weszła i stanęła na środku. Kobieta weszła za mną i zaczęła mówić.
- Dzień dobry, jak widzicie mamy nową uczennice w klasie. Przedstaw się, proszę. - poprosiła mnie kobieta i ciepło się uśmiechnęła.
- Cześć, nazywam się Min Yuri, przyjechałam do Korei, razem z moją mamą. Bardzo lubię tańczyć i śpiewać. Mam nadzieję, że się polubimy. - ukłoniłam się lekko i uśmiechnęłam.
- Dobrze, ja się nazywam Lee SooYoung, i jestem twoją wychowawczynią. Jakby się coś działo, masz do mnie przyjść. A teraz usiądź z YeonRin. - powiedziała i wskazała przedostatnią ławkę. Ukłoniłam się jeszcze raz i poszłam do ławki, w której siedziała dziewczyna. Gdy zobaczyła, że zmierzam w jej stronę, uśmiechnęła się.
CZYTASZ
Bad Boy | Jungkook
FanfictionMin YuRi. Dziewczyna, która straciła swojego ojca w wypadku. Nie chcąc, aby Polska przypominała jej o tym strasznym zdarzeniu, wraz ze swoją matką przeprowadza się do Korei Południowej. Dziewczyna wraz z matką zamieszkują w stolicy. Dziewczyna nie s...