60

3.8K 94 286
                                    

Kolejnego dnia wstałam nie wyspana, bo jakby nie było, z wyścigów wróciłam dobrze po 4:00. A w łóżku byłam o 4:40 około. A zasnąć też od razu nie zasnęłam, ale cóż.

Wstałam z łóżka, gdzie następnie udałam się do garderoby. Wyjęłam z niej białą bluzę oraz jeansy i bieliznę, a następnie z tymi rzeczami poszłam do łazienki, gdzie wykonałam całą poranną rutynę.

Po około 40 minutach, gotowa wyszłam z łazienki i udałam się do pokoju, z którego wzięłam plecak, który jeszcze w między czasie spakowałam, wzięłam jeszcze telefon oraz dokumenty i pieniądze. Mając już wszystko, zeszłam na dół. Mamy i cioci nie było w kuchni, więc jeszcze śpią. No cóż.

Głodna nie jestem, więc śniadania nie robię. Ale za to, naleje sobie coś do picia. Podeszłam do lodówki i zaczęłam patrzeć co jest do picia. Były w lodówce jakieś napoje, ale ja postawiłam ma zwykłą wodę. Wzięłam ją, a następnie usiadłam przy wyspie kuchennej i patrzyłam przez okno.

Dziś z tego co widzę jest pochmurnie i lekko pada deszcz. Nie lubię takiej pogody. Raz pada, raz nie. To tak jakby natura miała miesiączkę. Tragedia.

Wzięłam telefon, by sprawdzić czy nie mam jakiejś wiadomości. Miałam jedną. Była ona od Jin'a. Weszłam w wiadomości z chłopakiem i odczytałam wiadomość.

Od Jin:
Pobudka! Pora wstawać!

Zaśmiałam się.

Do Jin:
Wstałam, wstałam. Co tam, Jin?

Od Jin:
A no, w sumie nic. Pakuję ciasto dla tego idioty, zwanego potocznie moim przyjacielem i Jimin'em.

Uwielbiam Jin'a. Hahah.

Do Jin:
Ale Jimin będzie dziś zadowolony.

Od Jin:
On dzisiaj w piórka obrośnie. Będzie dziś "Boże, Jin! Kocham cię!", jak zobaczy to ciasto. Zawsze tak jest, a potem zaczyna to ciasto jeść i z nikim nie chcę się podzielić. Tak samo jak gówniarz, zwany potocznie moim przyjacielem, twoim chłopakiem i Jungkook'iem, z mlekiem bananowym. On je uwielbia i też się nie dzieli.

Do Jin:
To już wiem, że jak będę sobie kupować mleko bananowe, to mam nie pokazywać Jungkook'owi.

Od Jin:
No, radziłbym uważać. Bo jak je Jeon dorwie, to go nie odzyskasz.

Do Jin:
Dzięki, Jin.

Od Jin:
Ale za co? Jak ja nic nie zrobiłem.

Do Jin:
Za poinformowanie mnie, że Jungkook może mi ukraść mleko bananowe.

Od Jin:
A! No, luz. Polecam się.

Do Jin:
Widzę, że dziś dobry humorek. Co, Jin?

Od Jin:
Noo, pewka. Dziś taki piękny dzień! Dobra, nie taki piękny, bo jest brzydka pogoda. Nie lubię takiej pogody.

Do Jin:
Nie jesteś sam Jin. Ja mam dokładnie to samo.

Od Jin:
No i to mi się podoba. Czym jedziesz dziś do szkoły?

Do Jin:
Samochodem, a co?

Od Jin:
Bo się w sumie zastanawiam czy jechać samochodem czy nie.

Bad Boy | Jungkook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz