Dziś rano wstałam nie zbyt wypoczęta, ale cóż. Mówi się trudno. Nie chętnie podniosłam się z łóżka, aby zaraz pójść do garderoby, z której wyciągnęłam ubrania. Z rzeczami udałam się do łazienki, gdzie wykonałam poranną rutynę.
Gotowa wyszłam z pomieszczenia, idąc z powrotem do pokoju po plecak. Kiedy już go miałam poszłam na dół, do kuchni. Z lodówki wyciągnęłam jogurt oraz pokroiłam owoce, które wsypałam zaraz do jogurtu. Usiadłam przy wyspie. Nie byłam do końca pewna, który dzień miesiąca dziś jest, więc sięgnęłam po telefon, aby sprawdzić, który dziś jest. Otworzyłam kalendarz i jak się okazało dziś jest 5 listopada. O kurczę! Za dwa tygodnie moje urodziny. Gdybym nie spojrzała na kalendarz, to bym o nich zapomniała. Później muszę zadzwonić do mamy.
Kiedy już przyszła pora, poszłam ma przedpokój. Ubrałam kurtkę, buty oraz na plecy plecak. Przypomniałam sobie jeszcze o torbie, w której mam ubrania na dzisiejsze zajęcia taneczne. Nie zdejmując już butów, bo bym się spóźniła na przystanek pobiegłam do pokoju. Szybko wzięłam torbę i zeszłam szybko na dół, aby zaraz wyjść z domu. Zamknęłam drzwi, a następnie szybko poszłam na przystanek.
O mały włos bym nie zdąrzyła, ale się udało. Siedziałam właśnie w autobusie. Dziś w autobusie było jeszcze, więcej ludzi niż zwykle. Westchnęłam tylko i czekałam, aż będzie właściwy przystanek i będę mogła wysiąść. Tak też się stało po 10 minutach.
Wysiadłam z autobusu i poszłam szybko do szkoły. Jest jeszcze zimniej niż wczoraj. Jak najszybciej chciałam się znaleźć w budynku, żeby nie marznąć. Kiedy byłam już prawie przy wejściu do szkoły usłyszałam swoje imię.
- YuRi! - zawołał mnie YoonGi, który szedł sobie na luzie do szkoły. Jest zimno, a on tak pomału idzie.
- YoonGi błagam szybciej! - krzyknęłam, bo chłopak był dalej niż ja.
- Przecież się nie pali! - odkrzyknął.
- No chodź! ‐ chłopak zaczął biegnąć do mnie truchtem, co spowodowało, że chłopak był zaraz obok mnie.
- Tak w ogóle to, siemka. Co ci? - zapytał widząc jak się lekko trzęsę.
- Hej. Zimno mi. Jest coraz zimniej jakbyś nie zauważył. - poszłam z chłopakiem do wejścia, do budynku.
- Zauważyłem. Masz dziś zajęcia taneczne? - zapytał.
- Tak, mam. A dlaczego pytasz? - spojrzałam na YoonGi'ego idąc w stronę szafki.
- Masz torbę, więc tak pomyślałem. - powiedział.
- Hejka! - zza moich pleców wyskoczył uśmiechnięty Tae.
- O! Hej Tae. - uśmiechnęłam się do chłopaka otwierając szafkę.
- Ty idioto! Weź się nie skradaj. - YoonGi popatrzył groźnie na V.
- Zobaczę. Co tam? - zapytał.
- Dobrze. - odpowiedzieliśmy z Sugą.
- Co ty taka czerwona? - zapytał.
- Bo na dworze jest zimno, co wiąże się z tym, że mi także jest zimno. - odpowiedziałam odkładając torbę do szafki, którą zaraz zamknęłam.
- O nie. - kiedy się odwróciłam chłopak mnie przytulił.
- A tobie co? - zapytał Suga.
- Nic. YuRi zimno to ją przytulam. A z resztą, przyjaciółki nie można przytulić? - zapytał.
- Można, można. - zaśmiał się YoonGi.
- O! Kogo moje piękne oczy widzą! - krzyknął Jin i do nas podszedł.
CZYTASZ
Bad Boy | Jungkook
FanfictionMin YuRi. Dziewczyna, która straciła swojego ojca w wypadku. Nie chcąc, aby Polska przypominała jej o tym strasznym zdarzeniu, wraz ze swoją matką przeprowadza się do Korei Południowej. Dziewczyna wraz z matką zamieszkują w stolicy. Dziewczyna nie s...