24

3.6K 130 49
                                    

Słyszałam jak ktoś do mnie mówi, żebym się obudziła. Otwierałam pomału oczy, czułam jak boli mnie twarz i brzuch. Dlaczego ja mam w życiu takiego pecha? Czułam jak ktoś mnie trzyma, u siebie na kolanach. Kiedy już w pełni spojrzałam na tę osobę, okazało się, że to Baekhyun.

- Chłopaki, YuRi się obudziła. YuRi, księżniczko. Nic ci nie jest? - zapytał przejęty.

- Boli mnie tylko twarz i brzuch. - Baek miał tylko lekko rozciętą wargę. Szukałam wzrokiem Yeol'a. Zaraz go znalazłam. Jakim cudem oni skończyli tylko z obitymi wargami?

- YuRi dlaczego to zrobiłaś? Dlaczego weszłaś pomiędzy nas?! - Chanyeol się rozpłakał. Błagam tylko nie to. Chciałam wstać, Baek to zauważył i mi pomógł. Kiedy wstałam zobaczyłam, że są też tutaj Bad Boy'e. Podeszłam do Yeol'a i go przytuliłam.

- Yeol proszę nie płacz, nie lubię kiedy płaczesz. Nie chciałam żeby wam coś się stało. - mój głos pomału drżał.

- Nam by nic nas było, ale teraz ty jesteś pobita. Wszystko cię boli, ledwo funkcjonujesz. Jak mogłem tego niedopilnować i cię nie odciągnąć? - zaczął się obwiniać.

- To nie twoja wina, tylko moja. To ja weszłam między was. Nie obwiniaj się, proszę. - popatrzyłam na niego z dołu, w końcu byłam niższa.

- Ale mogłem cię odciągnąć, albo posłuchać jak mnie wołasz, a ja tego nie zrobiłem. - przytulił mnie do siebie mocno, ale i delikatnie, żeby nie zrobić mi krzywdy.

- Yeol co się stało, już się nie odstanie. Trudno. Jestem pobita, poturbowana, czy jak kto woli. Stało się, nic nie poradzimy. Pocierpie trochę i tyle. Zagoi się. - wzruszyłam ramionami. Reszta popatrzyła na mnie zdziwiona.

- Co ty mówisz? Dlaczego mówisz to z taką łatwością?! Przecież ty jesteś pobita, ledwo chodzisz! Każdy się o ciebie martwi, nie mówię już o tych chłopakach, bo ich to zapewne nie interesuje. Kochamy cię, jesteś dla nas jak siostra, kiedy ty cierpisz cierpimy i my. - powiedział Kai. To było bardzo miłe.

- Kai nie cofniemy czasu. Muszę to przeboleć. Wiesz, że jestem silna i dam radę. - uśmiechnęłam się lekko do niego.

- Wiem, jesteś silna, ale nie powinnaś być tak pobita. Tym bardziej przez chłopaka. Ja nie wiem, co trzeba mieć w głowie, żeby pobić dziewczynę! - popatrzył kątem oka na Jungkook'a.

- Sorry, że się wtrące, ale wydaje mi się,  że YuRi musi odpocząć. Widziałem jak wygląda jej brzuch i twarz. Nie wygląda to najlepiej. Powinna odpocząć. - wtrącił TaeHyung.

- Masz rację. Chociaż jeden normalny, w tej niby paczce. Nie jedziemy dziś na żadne zakupy. - oznajmił Sehun.

- Dokładnie, nie będziesz się w takim stanie włuczyć po gali. - poparł Suho.

- Ale dlaczego nie? Przecież dobrze się czuj... ał. - złapałam się za brzuch, ponieważ coś mnie zakuło dosyć boleśnie.

- Jasne, waśnie widzę. Żadnych zakupów dziś i koniec. Musisz odpoczywać. - powiedział Suho.

- Może macie rację. - musiałam podtrzymać się samochodu, żeby nie upaść. Kiedy Yeol i Baek to zobaczyli od razu znaleźli się przy mnie, podtrzymując mnie.

- Napewno mamy rację i jak tobie tam było? - zwrocił się do TaeHyung'a, Chanyeol.

- TaeHyung. - odpowiedział.

- I TaeHyung też ma rację. - Wow,  Chanyeol chyba polubił chłopaka, albo mi się wydaje.

- Dzięki TaeHyung, że pomogłeś YuRi. Jesteś spoko. - Lay poklepał po ramieniu chłopaka.

Bad Boy | Jungkook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz