29

3.2K 122 34
                                    

Pov. Jungkook

(Dzień bójki YuRi i Jungkook'a)

Zobaczyłem jak TaeHyung pomaga dojść dziewczynie do ławki. Serio? Przecież nie dostała mocno. Patrzyłam na to z obojętnością.

Ona usiadła, a TaeHyung wyszedł z klasy mówiąc, że mamy do pogadania. Cudownie.

Teraz miał być jeszcze test, na który się uczyłem, bo jakby nie było, nie mam ochoty siedzieć w tej budzie kolejny rok.

Jak baba rozdała testy wziąłem się za pisanie. Był w miarę łatwy, no bo jakby nie było, coś tam się nauczyłem. Pierwsza z klasy napisała ona. Kujonka. Po lekcji wyszedłem z klasy, idąc do bazy, gdzie byli chłopaki. Zebrali się i wyszliśmy ze szkoły. Zauważyłem, że w moją stronę idzie ten niby przyjaciel YuRi.

Podszedł do mnie i poczułem tylko jak dostaje w twarz. O nie kurwa! Tak nie będzie! Oddałem mu, ale zaraz przy nim znalazł się drugi chłopak. Nosz kurwa! Co to jej ochrona? Biliśmy się chwilę, a po jakimś czasie zamachnąłem się, żeby przywalić temu drugiemu, ale YuRi weszła pomiędzy nas i dostała. Ups! Było się nie wtrącać.

Dziewczyna zaczęła ugadać na ziemię, ale ten koleś ją złapał. Coś się tam na mnie darli, ale miałem to w dupie i patrzyłem się tylko na to, jakże ciekawe przedstawienie. Oni wzięli ją do samochodu, a moi przyjaciele poszli za nimi. Co jest kurwa? Poszedłem niechętnie za nimi. Po jakimś czasie dziewczyna się obudziła, coś tam się podziało i po teatrzyku. Chłopaki coś tam jeszcze pogadali, ale nie słuchałem. Po kilku minutach chłopaki rozeszli się a ja zostałem sam z Tae.

- Tak, jak mówiłem, mamy do pogadania. Idziemy do ciebie i bez dyskusji. - oznajmił i zaczął iść w stronę mojego domu. Westchąłem ciężko i poszedłem za przyjacielem.

Całą drogę szliśmy w ciszy. Kiedy dotarliśmy do mojego domu, otworzyłem drzwi i weszliśmy.

- Chcesz coś do picia? - zapytałem.

- Nie i ty tak samo. Idziemy do ciebie, do pokoju. - zaczął mnie ciągnąć na górę.

Weszliśmy do mnie do pokoju TaeHyung kazał usiąść mi na łóżku, a sam usiadł na krześle od mojego biurka.

- O czym chciałeś pogadać? - popatrzyłem na przyjaciela.

- Czy ty oszalałeś, żeby ją uderzyć?! - podniósł na mnie głos.

- Ale o co ci chodzi? Sama pierwsza mnie uderzyła, więc jej oddałem. Mogła nie zaczynać. - wzruszyłem ramionami.

- O co mi chodzi?! Znam cię zbyt dobrze i napewno powiedziałeś jej coś. - popatrzył na mnie podejrzliwie.

- No jejku, zapytałem czy nie miałaby ochoty na szybki numerek. Ona odpowiedziała, że jestem nienormalny na co powiedziałem, że dupy pewnie tym kolesią dała bez problemu. - odpowiedziałem obojętnie.

- Co?! Szczerze to nie dziwię jej się, że ci przywaliła, bo zrobiłbym to samo, ale to nie jest powód, dla którego mogłeś ją uderzyć! - Tae nigdy nie był za tym żeby bić dziewczyny. W sumie ja też, ale wyszło, jak wyszło. - Ona jest strasznie krucha i delikatna, takie uderzenie mogło ją nawet zabić! Widziałem wszystko co robiłeś! Ona nie miała jak oddychać! Ty nawet się nie przejąłeś tym, że jej brakuje powietrza i ciężko jej się oddycha. Jak osówała się po ścianie, to ty patrzyłeś się jak szpak w pizdę! Widziałeś jak wygląda jej brzuch?! Nie! Widziałeś jak chodzi?! Tak! I co?! I kurwa nic. Miałeś i masz to w dupie! Niby ją kochasz, masz 19 lat, a zachowujesz się, jak kurwa debil do kwadratu! Nie poznaje cię, Jungkook. - Tae rzadko przeklinał, a praktycznie nigdy. Jego wypowiedź dała mi trochę do myślenia. Nic nie odpowiedziałem tylko patrzyłem na przyjaciela. Może żeczywiście przesadziłem. Ale to nie tylko moja wina, bo jej tak samo. - Zawiodłem się na tobie, Jungkook. Nie wiedziałem, że jesteś w stanie pobić  dziewczynę. A szczególnie tą, w której jesteś niby zakochany. Szczerze, to chyba zaczynam w to wątpić. Nie biję się osoby, którą się kocha i jest dla nas ważna. Nie chcę nawet myśleć, jak ona by była twoją dziewczyną, a ty byś ją nagminnie bił. - zdziwiło mnie to co powiedział Tae.

- Tae o czym ty mówisz?! Wiesz, że nigdy nie uderzyłbym swojej dziewczyny. Nie uderzyłem nigdy żadnej dziewczyny. Dzisiaj pierwszy raz uderzyłem dziewczynę, która była akurat YuRi. Poniosło mnie, okej?! Ale ona też mogła mnie nie bić. - patrzyłem na przyjaciela.

- Ale uderzyłeś! Ja nie wiem czy cię rodzice nie nauczyli, ale kobiet się nie biję! Nie ważne czy ona cię uderzy, czy cię poniesie. Nie biję się dziewczyn! Nie spodziewałem się tego po tobie, Jungkook. Znam cię od bardzo dawna i nigdy czegoś takiego nie zrobiłeś. Ona ma cały siny brzuch, nie mogła zrobić praktycznie nic. Nawet nie mogła wstać! Nie wiem jak można uderzyć dziewczynę! To co ty dziś zrobiłeś, jest karygodne! Mam nadzieję, że przemyślisz swoje zachowanie. Bo to co dziś zrobiłeś, w głowie się nie mieści. Wychodzę, cześć. - Tae wyszedł prędko z pokoju.

- Tae! Zaczekaj! Tae! TaeHyung! - usłyszałem trzask drzwi, czyli wyszedł. - Kurwa! - kopnąłem w drzwi od mojego pokoju.

Usiadłem na łóżku i zaczęłem myśleć. Myślałem tak przez bardzo długi czas. Od tego wszystkiego zaczęła boleć mnie głowa, więc zasnąłem.

………………………………………………………

Krótki ale z pov. Jungkook'a.

Co myślicie?

💜💜💜💜💜

Bad Boy | Jungkook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz