12

4.3K 132 9
                                    

Weekend

Dziś jest sobota. Wstałam wcześniej niż zwykle, ponieważ idę dziś z YeonRin do galerii. Z dziewczyną jestem umówiona na 11:00, a jest 8:45.

Nie zrobiłam koło siebie nic, a siedzę sobie w kuchni i robię śniadanie. Jak już zjadłam śniadanie, szybko poszłam na górę do swojego pokoju. Z garderoby wyciągnęłam jeansy, biały podkoszulek, no i oczywiście bieliznę.
Wzięłam ubrania i poszłam z nimi do łazienki. Umyłam się, ubrałam i zrobiłam sobie lekki makijaż.

Wróciłam z powrotem do pokoju, żeby wziąć z niego torebkę, słuchawki, pieniądze, jak i kartę, w razie gdyby mi się gotówka skończyła. Zastanawiała mnie tylko jedna rzecz. Gdzie ja położyłam swój telefon? Przeszukałam cały pokój i łazienkę, a telefonu nie ma. Zeszłam na dół, a mój telefon sobie leży na wyspie kuchennej. No super.

Wzięłam go do ręki z cichym westchnieniem i spojrzałam na godzinę. Była 10:45. Postanowiłam już iść, ponieważ umówiłam się z YeonRin, że to ja przyjdę po nią, a że mam kawałek do niej to już wyjdę i zrobię sobie mały spacer. Ubrałam ramoneskę, ponieważ jest jeszcze ciepło. Wyszłam z domu, uprzednio zamykając drzwi.
Założyłam słuchawki, bez których nie ruszam się z domu i ruszyłam w drogę do YeonRin.

Droga minęła mi spokojnie i szybko.
Wyciągnęłam telefon z kieszeni spodni i napisałam do dziewczyny.

Do YeonRin:
Jestem już pod twoim domem.

Od YeonRin:
Oki, już wychodzę.

Dziewczyna wyszła z domu i mi pomachała, na co odpowiedziałam jej tym samym. Zamknęła drzwi od domu i do mnie podeszła. Na powitanie przytuliłyśmy się.

- Hejka, jak tam? Gotowa na wydanie sporej kasy? - dziewczyna była podekscytowana.

- No jasne, że tak. Wzięłam gotówkę i w razie czego kartę, bo coś czuję, że zakupy z tobą to będzie czyste szaleństwo. - razem z dziewczyną zaśmiałyśmy się.

- I bardzo dobrze, że wzięłaś jeszcze kartę. Zaszalejemy dziś. - dziewczyna była tak szczęśliwa, że to było aż nie do opisania.

- Oki. YeonRin? - spojrzałam lekko na dziewczynę.

- No? - spojrzała na mnie z zaciekawieniem.

- Co ty na to, żeby po zakupach iść do kina? - zapytałam, będąc ciekawa odpowiedzi od dziewczyny.

- Oczywiście, że tak. To jest bardzo dobry pomysł. - odpowiedziała uradowana.

- No to mamy cały dzień, dziś zajęty tylko dla siebie. - wsiadłyśmy do metra, które miało nas zawieść praktycznie pod samą galerię w Seulu.

Zajełyśmy miejsca, bo odziwo było bardzo mało osób jak na metra w Seulu.

- Ale chcesz iść do kina z wszystkimi zakupami jakie zrobimy? Bo wiesz pewnie będzie ich dużo i...  No wiesz o co chodzi. - zaśmiałam się, ponieważ dziewczyna mówiła lekko zakłopotana.

- Nie, poprostu pomyślałam o tym, aby zobaczyć na internecie jakie, i o której grają seanse i ewentualnie zarezerwować bilety. A jeśli chodzi o nasze zakupy to pomyślałam, żeby iść po zakupach szybko do naszych domów, żeby odnieść te zakupy i później pójść do kina na spokojnie, bez niczego. - opowiedziałam dziewczynie o moim małym planie.

- Ty to jednak masz łeb. Możemy tak zrobić. Ja już myślałam, że w tym kinie będziemy siedzieć przytulone do tych zakupów. - zaśmiałyśmy się.

- Oki, to ja sprawdzę jakie seanse są w kinie na dziś. - wzięłam swój telefon, następnie wyszukując stronę kina. Były dwa seanse, na dzisiejszy wieczór. Horror i komedia romantyczna.

- YeonRin. - szturchnęłam lekko dziewczynę, a ona spojrzała na mnie. - Dziś w kinie, idą dwa filmy wieczorem. Horror i komedia romantyczna.

- Idziemy na horror? - zapytała spoglądając na mnie.

- Idziemy, nie uśmiecha mi się iść na komedie romantyczną, bo ich nie lubię tak szczerze. - opowiedziałam.

- No to masz, tak jak ja. Nie lubię komedii romantycznych, ale od czasu do czasu oglądnę z mamą, bo to jest jej ulubiony gatunek filmowy. - wywróciła oczami.

- To co rezerwujemy bilety? - zapytałam.

- Yess. - odpowiedziała uśmiechając się od ucha do ucha.

Po 20 minutach jazdy wysiadłyśmy z metra i poszłyśmy w stronę galerii. Jak YeonRin zobaczyła wszystkie sklepy to, aż jej się oczy zaświeciły.

- To gdzie idziemy najpierw? - dziewczyna niemogła się doczekać, aż pójdziemy już gdzieś.

- Nie wiem może chodźmy do... - rozejrzałam się trochę. - Do Bershki? - powiedziałam.

- Okej, to idziemy na łowy. - dziewczyna pociągnęła mnie za rękę do sklepu.

Przeszłyśmy po kilku sklepach w zasadzie praktycznie po wszystkich, a w rękach już ledwo trzymałyśmy torby z ubraniami. YeonRin tak, jak mówiła mi w szkole, chciała sobie kupić sukienkę.

- To co? Idziemy jeszcze zobaczyć na tą twoją sukienkę i lecimy do siebie? - zapytałam upewniając się.

- Tak, chodźmy może zobaczyć za tą sukienką. - weszłyśmy do jakiegoś sklepu, nawet nie zobaczyłam nazwy, ponieważ dziewczyna szybko do niego poleciała, a ja za nią żeby jej nie zgubić.

Chodziłyśmy po między regałami z ubraniami patrząc na sukienki. YeonRin miała już upatrzone jakiś pięć sukienek, które przymierzy natomiast mi spodobały się trzy sukienki, więc też je wzięłam po to, aby je przymierzyć.

Po kilku minutach YeonRin skończyła wybierać, więc poszłyśmy do przymierzalni.

- Najpierw idź ty, a później pójdę ja, bo mam więcej tych sukienek. - powiedziała do mnie dziewczyna i wygodnie rozsiadła się na kanapie, która była przed przymierzalnią.

Przymierzyłam pierwszą sukienkę.

- I jak? - zapytałam patrząc na dziewczynę.

- Ale ładnie wyglądasz. Bierz ją. - odpowiedziała dziewczyna na co się uśmiechnęłam, bo też mi się bardzo podobała.

Druga sukienka, którą przymierzyłam była beznadziejna, natomiast trzecia też była strzałem w dziesiątkę, więc postanowiłam wziąć sobie te dwie sukienki.

- Okej, teraz ty idź, a ja sobie tutaj wygodnie usiądę i poczekam. - oznajmiłam siadając na kanapie.

YeonRin wzięła ze sobą sukienki i weszła do przymierzalni. Po jakiś dwóch minutach dziewczyna wyszła mi się pokazać.

- Wygląda ślicznie na tobie, więc weź ją. - uśmiechnęłam się, a dziewczyna. zniknęła za zasłoną przymierzając kolejne sukienki.

Na samym przymierzaniu sukienek YeonRin spędziłyśmy około 40 minut.

- Nie mogę się zdecydować, weź mi doradź. - YeonRin stała przed przymierzalnią patrząc na pięć sukienek.

- Jak nie wiesz, którą wziąć to weź wszystkie. - zażartowałam, ale dziewczyna wzięła to chyba na poważnie.

- I tak zrobię. - oznajmiła biorąc do ręki wszystkie sukienki, które postanowiła wziąć.

- YeonRin, ale ja tylko żartowałam. - powiedziałam idąc za dziewczyną.

- Ale ja nie. - poszłyśmy do kasy, aby zapłacić za nasze rzeczy.

Wyszłyśmy ze sklepu zmierzając w stronę wyjścia z galerii.

- Ej, zamówmy taksówkę, bo nie chce mi się wracać metrem z tymi torbami. - powiedziała dziewczyna.

- Dobry pomysł, tylko zamawiamy dwie czy jedną? - zapytałam wyciągając telefon, aby znaleźć numer.

- Może weźmy dwie, żebyśmy były szybciej w swoich domach i rozpakowały te rzeczy. - powiedziała patrząc na mnie.

- Okej. - wykręciłam numer i zadzwoniłam, żeby zamówić dwie taksówki dla mnie i dla YeonRin.

Taxówka przyjechała po jakiś 15 minutach. Ja wsiadłam do jednej, a dziewczyna do drugiej i pojechałyśmy do swoich domów.

Bad Boy | Jungkook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz