Pov. Jungkook
Po tym wszystkim jak naskoczyłem na tego całego Baekhyun'a czy jak mu tam, poszedłem do pokoju. Byłem jednocześnie zdenerwowany i smutny. Kopnąłem w szafkę, z której spadły rzeczy. Nie przejęłem się tym tylko podszedłem do szafy wyjąć piżamę i poszedłem pod prysznic.
Umyłem się, a zdenerwowanie przejął smutek. Wyszedłem z łazienki i poszedłem się położyć. Akurat do pomieszczenia wszedł Tae.
- Młody, co to było? - zapytał siadając na swoim łóżku.
- Wiedziałeś przecież. - spojrzałem na niego kątem oka.
- No widziałem, ale możesz mi wytłumaczyć dlaczego chciałeś go uderzyć? - usiadłem na łóżku patrząc na przyjaciela.
- Bo pocałował YuRi. Wiesz dobrze o tym, że ją kocham. Wkurzyłem się jak ją pocałował, a jeszcze gorzej poczułem się jak ona oddała pocałunek. - spuściłem głowę.
- Ej, młody nie smuć się. Może z zaskoczenia oddała ten pocałunek? - podszedł do mnie i usiadł na łóżku.
- Nie wiem, Tae. Może on się jej podoba? - to co powiedziałem dobijało mnie jeszcze bardziej.
- Nie wydaje mi się, Jungkook. Zauważyłem jak patrzy na ciebie, a jak na niego. Zupełnie inaczej. Poza tym jak chciałeś uderzyć Baekhyun'a, czy jak mu tam, to przytuliła ciebie czy jego? - zadał mi pytanie.
- No mnie, ale skąd wiesz czy nie chciała powstrzymać mnie, żeby jemu nic się nie stało? - popatrzyłem na Tae smutno.
- Nie wydaje mi się. Spójrz na to. Dlaczego nie chciała cię puścić i powiedziała do ciebie "Kookie"? - powiedział z lekkim uśmiechem.
- Nie mam pojęcia,.Tae. - odpowiedziałem smutno.
- Mi się wydaje, że nie jesteś jej obojętny, Kook. Nie chcę ci tego przypominać, ale pamiętasz jak ją uderzyłeś? - cały czas na mnie patrzył.
- Trudno by było tego nie pamiętać. Żałuję, że to zrobiłem. - spuściłem głowę.
- No właśnie. Przez kilka dni nie odzywaliście się do siebie, a jak ją przeprosiłeś to ci wybaczyła. Myślisz, że zrobiłaby to, gdybyś był dla niej obojętny? Trudno jest coś takiego wybaczyć, zwłaszcza że miała sporego siniaka. Nie mogła się ruszać ani nic. - powiedział kładąc mi na ramieniu dłoń.
- Wybaczyła mi i bardzo się z tego cieszę, ale to nie oznacza, że może coś do mnie czuć, Tae. - podniosłem wzrok na przyjaciela.
- Ja i tak wiem swoje. Zobaczysz wszystko będzie dobrze. Idę się umyć i idziemy spać, bo padam na twarz. - wstał z mojego łóżka, podszedł do szafy, a następnie udał się do łazienki.
Wyszedł po jakiś 20 minutach z łazienki i uprzednio gasząc światło, położył się w łóżku.
- Dobranoc, Kook. - powiedział.
- Dobranoc, Tae. - odpowiedziałem.
Leżałem tak jeszcze dłuższą chwilę rozmyślając, aż koniec końców zasnąłem.
Rano
Wstałem rano i szczerze nie chciało mi się nigdzie iść. Nie miałem ochoty na nic. Chciałem przeleżeć cały dzień w łóżku. Do pokoju wszedł Tae i popatrzył na mnie.
- A ty co? Wstawaj, zaraz na śniadanie trzeba iść. - zaczął czegoś szukać w walizce.
- Tae, proszę cię. Powiedz nauczycielką, że się źle czuję czy coś. Nie mam najmniejszej ochoty wychodzić nigdzie. - powiedziałem.
CZYTASZ
Bad Boy | Jungkook
FanfictionMin YuRi. Dziewczyna, która straciła swojego ojca w wypadku. Nie chcąc, aby Polska przypominała jej o tym strasznym zdarzeniu, wraz ze swoją matką przeprowadza się do Korei Południowej. Dziewczyna wraz z matką zamieszkują w stolicy. Dziewczyna nie s...