Rozdział 43

4.2K 295 32
                                    

- …i ślubuję ci, na moją magię… - Charlie Weasley mówił z pełną powagą patrząc w oczy Severusa.

W brązowych oczach ukazana była pełnia jego uczuć i całkowite zaufanie. Snape miał ochotę uciec jak najdalej. Bał się, że zniszczy to i pozostawi te oczy martwe, jak wszytko w swoim życiu. Ale mimo to stał tu, z czystymi włosami splecionymi w warkocz, w tradycyjnym stroju ślubnym, zajmując wyznaczone miejsce w kręgu rytualnym. Pierwszy raz od dawna wyglądał na swój wiek, bez grymasu i swojej maski. Zamiast ciemnych, czarnych szat, nosił zwiewną, otwartą szatę w zielonym kolorze, w kąplecie z białą koszulką i ciemnymi spodniami. Jego mroczny znak odcinał się na skórze, przyciągając wzrok.

- …, że będę z tobą, w życiu, w magii i w wieczności… - kontynuował Weasley.

Severus badał wzrokiem czarodzieja przed sobą. Dlaczego go dostał? Na nic nie zasługiwał. Zniszczył tak wiele żyć; ukochanej, szkolnego wroga, własnego syna, a najbardziej swoje. A teraz stał tutaj nie wiedząc, czy tego chce. Po rytuale nie będzie powrotu.

- …stanę się twoim, jak i ty moim…

Czy kiedykolwiek miał coś, czego mógł się trzymać? Coś, co będzie zawsze i nie złamie się, gdy najbardziej tego będzie potrzebował? Miłość to pojęcie, mimo że mógł powiedzieć, że kocha narzeczonego. Nie wiedział po prostu, co znaczy być kochanym.

- …znając nasze intencje, pobłogosław nas Matko Magio. - Weasley naciął sztyletem nadgarstek, aby krew skropiła środek koła rytualnego.

Teraz przyszła kolej na Severusa i pierwszy raz od dawna postanowił zaryzykować.

- Stoję dziś przed tobą ze szczerą intencją… - Zaczął ciemnowłosy.

Magia wypełniła jego skórę pocieszającą obecnością. Kolejne słowa płynęły jak w transie.

- …chcę połączyć się z tobą we wspólnym żywocie… - wbrew sprzecznym emocją, pojawiła się determinacja.

Z kolejnymi wersami umacniał się w swoim postanowieniu.

- …węzłem małżeńskim, nierozerwalnym…

Nie zniszczy tego, jak wszystkiego w swoim życiu. Osoba przed nim zasługuje, aby się dla niej starać, aby pozostawić za sobą ból, zdrady, niepewność, wojnę… przeszłość

- …jeśli taka jest też twoja wola…

Dalej powtórzył wszytko, co Charlie mówił. Gdy przeciął swój nadgarstek, krąg wokół nich zalśnił srebrnym blaskiem. Teraz był czas na wymianę podarków. Miało to być coś, co symbolizuje przywiązanie do drugiej osoby.

Mistrz Eliksirów wyjął ze swojej kieszeni kieł smoka, jednego z najrzadszych na świecie. Metal wokół zęba zawierał wygrawerowane symbole ochronne, a żyłka trzymająca całość zmieniały ją w naszyjnik.

Weasley z kolei pokazał srebrną bransoletę. Jej długość wystarczyła idealnie, aby zakryć mroczny znak, a przy odpowiednim ruchu ręki, zmieniała się w nóż. Idealny zarówno do przygotowywania składników, jak i ochrony.

Po wymianie przedmiotów urzędnik ministerstwa, który musiał być obecny przy ceremonii, potwierdził zawarcie związku małżeńskiego i przekazał dokumenty, które miały trafić do archiwum.

Gdy Severus miał się podpisać nowym nazwiskiem, nagle ręka jego nowego męża dotknęła jego ramienia.

- Podpisz się jako Severus Snape. - Powiedział cicho młodszy.

Czarnowłosy uniósł brew.

- A gdzie zniknęło Weasley?

- Zawsze chciałem mieć krótsze nazwisko. - Mówił jednocześnie wpisując się jako Charlie Snape.

Po wszystkich formalnościach urzędnik odszedł, a mężczyźni wreszcie się przytulili.

- Przepraszam, za pośpiech. Wiem, że chciałeś rodziny, przyjaciół… - Profesora powstrzymał pocałunek, który spoczął na jego ustach.

- Jest idealnie, bo dostałem ciebie.

Harry Potter i Wężowy NaszyjnikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz