Dawno zapowiedziana, długo przekładana scena +18. Miłego czytania... 😏
Lilian od razu został, mocno pocałowały bardzo zręcznymi ustami, a gdy zabrakło mu tchu rzucony bezceremonialnie na łóżko. Zanim zauważył, Thomas już rozpiął szatę, pozbył się krawata, rozpiął koszulę i zaczął całować jego klatkę piersiową. Trwało to kilka minut i zaczęło obejmować inne obszary takie jak szyja czy płatek ucha, gdy jego mąż usiadł i pociągnął za jego spodnie. Otrzymując wiadomość, wampir zdjął zbędną odzież poza bokserkami, a następnie został zepchnięty z powrotem na łóżko, gdy mężczyzna na nim kładł więcej pocałunków.
- Nie mieliśmy nie-niedługo wracać? - Zapytał Lilian lekko bez tchu.
Thomas tylko się zaśmiał i kontynuował pieszczoty.
- Naprawdę sądzisz, że spodziewali się, że wrócimy?
Młodszy słysząc to zarumienił się, po czym wziął uspokajający oddech. Podniósł się lekko i zaczął odwzajemniać pieszczoty, całując szyję męża. Schodził coraz niżej, aż dotarł do talii, gdzie dalszą ścieżkę blokowały mu czarne spodnie. Zbierając się na odwagę, zsunął materiał do kolan, Thomas dokończył ten ruch, ściągając je do końca.
Lilian przełknął ślinę, gdy zobaczył sporych rozmiarów wybrzuszenie, zastanawiając się, jak to może się w nim zmieścić.
- Spokojnie kochanie, zajmę się tobą. - Szepnął Czarny Pan, zdejmując ostatnią barierkę, między nagością swojego męża.
Młodszy pokiwał głową i zamknął oczy, chcąc się przygotować mentalnie. Otworzył je natychmiast i pisnął zaskoczony, gdy Thomas potarł palec o jego wejście, było mokro i zimno, ale stwierdził, że nie było tak źle. Następnie palec, tym razem pokryty smarem wślizgnął się do środka. Usłyszał delikatne „Zrelaksuj się” i poczuł uspokajający dotyk na jego udach. Lilian próbował wyrównać oddech i zrelaksować się.
Proces był powolny i po dłuższym czasie w końcu mimo dodano kolejny palec. Zaczęło się rozciąganie ruchem nożycowym, a wampir jęczał i znajdował przyjemność w równomiernym rozciąganiu. Teraz były już trzy palce, które przygotowywały go poszerzając dalej, po czym nagle wszystkie usunięto, przez co Lilian poczuł się pusty. Thomas zaśmiał się z jego niezadowolonej miny.
- W porządku, kochanie, wkrótce znów będziesz pełny. - Starszy spędził chwilę, nakładając dużą ilość smaru na swojego penisa, zanim ustawił się nad swoim mężem.
Zajęło to kilka boleśnie powolnych i delikatnych ruchów, ale w końcu obaj leżeli zdyszani, gdy kogut Thomasa w pełni schował się wewnątrz mniejszego. Spędzili taką chwilę, pozwalając im się przyzwyczaić do tego uczucia, zanim wampir poczuł, że miał dość czekania i zacisnął biodra. Czarny Pan syknął z przyjemności i najwyraźniej zrozumiał przekaz, ponieważ zaczął powoli pchać biodrami.
Lilian jęknął pod nim z wdzięcznością, przyjemność z jego tyłu wystarczyła, by zapomnieć o lekkim bólu. Czuł, jak jego ciało kołysze się do przodu i do tyłu, gdy jego mąż wjeżdżał i wyjeżdżał z niego. Było dziwne, ale nie uważał się za niezadowolonego. Szybko zatracił się w przyjemności, nie minęło dużo czasu, nim przyszedł wykrzyczeć imię wybranego.
Thomas kilka razy wcisnął się w drugiego, zanim osiągnął punkt kulminacyjny, sycząc głośno imię Liliana wężomowie, gdy jego ciało trzęsło się. Młodszy odczuwał każdą wibrację i kochał fakt, że doprowadził Czarnego Pana do punktu, gdzie stracił kontrolę.
Obaj pali zmęczeni na łóżko. Nie przejmując się sprzątaniem, patrzyli w biały sufit.
- W końcu w pełni należysz do mnie. Dusza, ciało, serce, dusza i magia. Każdy kawałek ciebie jest mój. - Mówił lekkim szeptem czerwonooki.
Wampir tylko delikatnie się zaśmiał.
- W umowie nie było nic o sercu. - Odpowiedział, lekko się drażniąc.
Czarny Pan tylko przytulił się do swojego partnera. Lilian pomyślał o tym, jak bardzo normalna wydawała się ta scena po wszystkich jego przygodach.
O ile normalnością można nazwać leżenie w łóżku z Władcą Wielkiej Brytanii.
CZYTASZ
Harry Potter i Wężowy Naszyjnik
FanfictionŚmierć Harry'ego Pottera niszczy całą nadzieję, ale czy warto wierzyć we wszystko co widzimy... [Info] Dostępna jest poprawiona wersja tego ff. Odsyłam do książki; W uścisku węża - Harry Potter