□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□
Pov: Maggie Black;
Opuściłam posłusznie pomieszczenie, zabierając ze sobą prezenty i Pascala. Poszłam szybko do pokoju i odłożyłam wszystko, a kameleon pozostał na moim ramieniu.
Zeszłam po cichu na dół. Stanęłam obok wejścia do salonu tak aby mnie nie zauważyli.
Wiem, że nie ładnie jest podsłuchiwać czyjąś rozmowę, ale mój ojciec miał bardzo dziwny wyraz twarzy oraz nigdy nie mówił w taki sposób o wujku Severusie. Nie mogłam tak tego zostawić. Ciekawość mnie zżerała. Przysłuchiwałam się uważnie każdemu słowu.
- Severusie, wiem że w szkole wyrządziłem ci z Remusem, Pitter'em i Jamesem wiele złego. Chciałbym Cię przeprosić za te wszystkie lata. Zachowałem się jak największy debil świata. Przepraszam. Chciałbym Ciebie poprosić abyś wspierał i dbał o Maggie w szkole. Pamiętam jak ona przeżyła rozłąkę z Draconem. Nie chciałbym aby tym razem została sama, nie chciałbym aby znowu cierpiała. Zaakceptuję decyzję o przydziale do każdego domu. Tylko chciałbym abyś ją wspierał i nie narażał na niebezpieczeństwo.
Powiedział tata z nadzieją w głosie.
- Rozumiem Cię Syriuszu. Nie śniło mi się aby ją zostawić. Ona jest dla mnie jak córka. Samemu było mi przykro, gdy musiałem jej powiedzieć aby zapomniała o Draconie, a wieść o tym, że Narcyza zrobiła coś, czego bym się po niej nie spodziewał jeszcze bardziej mnie zasmuciła.
Powiedział wujek. Nie wiedziałam o co mu może chodzić. Mam nadzieję że nic poważnego się nie stało Draco. Łzy napłynęły mi do oczu, ale po paru sekundach stłumiłam w sobie emocje i powróciłam do przysłuchiwania się rozmowie.
- Na mnie już czas. Muszę wrócić do Hogwartu. Jeśli nie masz nic przeciwko pójdę pożegnać się z Maggie.
Nogi mi się ugięły. Pobiegłam jak najciszej na górę uważając na skrzypiące deski i wbiegłam do pokoju. Zaczęłam udawać że odkładam książki na półkę.
W tej samej chwili wszedł wujek Severus. Odłożyłam jedną z książek półkę.
-Mogę?
Zapytał zamykając drzwi.
-Tak. O czym rozmawiałeś z tatą?
Pomyślałam że zapytam. Może mi wyjaśni.
-Nic ważnego. -zbił mnie dwoma słowami. -Mam coś jeszcze dla Ciebie. Nie mogłem zapakować tego razem z książkami o eliksirach, ponieważ ojciec by ci je zabrał.
Wyciągnął torbę. I wręczył mi ją. Była ciężka dlatego prawie ja upuściłam. Zaczęłam wyciągać książki.
- Te książki są, no jakby to powiedzieć. Są o rzeczach bardziej zakazanych. Te akurat są o silniejszych eliksirach niż, te które są opisane w księgach które ci dałem przy ojcu. W środku są jeszcze niektóre składniki. Ufam Ci że nie będziesz ich jak na razie gotować.
Kiwnęłam głową na tak i wypakowałam wszystkie książki. Zaczęłam je oglądać. Były bardzo stare, ale obrazki i atrament, którymi zostały napisane tylko lekko wyblakł. Były prawie jak nowe. Zerwałam się i przytuliłam mocno wujka.
- Będę jutro o 8 rano. Potem pójdziemy na Pokątną. Załóż coś co nie będzie się rzucać w oczy, a zwłaszcza coś na głowę. Twój kolor włosów, no wiesz jest dość nie codzienny, nawet w świecie magii.
Powiedział niepewnie.
- Wiem to. Założę czapkę i włożę pod nią włosy.
- Jak uważasz tak zrobisz. To do jutra.
CZYTASZ
Ogarnąć Demona|| HP
FanfictionNic nigdy nie wiadomo. Opowieść o Maggie Black. Czarownicy-półdemonie. Jak potoczą się jej losy? Jaką rolę odegra Draco? A jaką Severus Snape? Oraz co wywiną najwięksi figlarze Hogwartu? Zachęcam do komentowania, bo wiem że tu na wattpadzie są zaje...