□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□
Pov: George Weasley;
Od momentu odbudowy Nory i to jak zobaczyłem kilka razy Bill'a i Charlie'ego, którzy śmiali się razem z Maggie i widziałem jak się do niej zbliżają, więc postanowiłem spędzać z nią więcej czasu. Prawda, sam przed sobą umiałem się przyznać, że byłem cholernie zazdrosny o nią i to jak zjebałem naszą relację.
Czasami będąc z nią sam na sam w biurze, wiedząc że Fred nie wróci tak szybko uwielbiałem, gdy siedziała blisko mnie. Bardzo blisko.
□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□
Siedziałem na magicznej polanie czytając książkę pod drzewem, a przede mną stała Maggie. Poprosiła mnie o dotrzymanie jej towarzystwa, gdy ona będzie uczyć się nowych rzeczy.
Dziewczyna próbowała wykonać ruch ręką trzymając książkę, nic się nie stało. Spróbowała jeszcze raz i kolejny. Nic podeszła do mnie i usiadła obok, opierając głowę na moim ramieniu.
- Pomożesz mi, Georgie?
Spojrzałem na nią i objąłem ramieniem.
- Jasne, co tam masz?
- Potrafisz rozszyfrować ten ruch ręką? Odczytałam lewą rękę, ale prawej nie umiem.
Na obrazku był kilka razy powtórzony rysunek ręki. Trudno mi było wychwycić co po czym następuje.
- Od którego zaczynałaś? Może jest coś z kolejnością?
- Od tego, tego tylnego.
Wskazała jeden ze szkicy na karcie księgi.
- A próbowałaś zacząć od tego z przodu.
- Nie.
- No to na co czekasz? Dalej.
Maggie spojrzała do książki i odtworzyła ruch ręką. Pomiędzy palcami pojawiła się mała iskra.
- Spróbuj wszystko połączyć.
Maggie przyjrzała się książce i odeszła bardziej w stronę środka polany. Wykonała serię ruchów i pojawiło się coś na kształt ognistego bicza, czy węża. Maggie zamknęła dłoń. Spróbowała jeszcze raz. Spojrzała na mnie i podbiegła, przytulając mnie mocno.
- Dziękuję, ubóstwiam cię.
Siedziała na mnie okrakiem przytulając mnie mocno. Podniosłem się trochę i ją objąłem.
- Przecież to nic takiego, a ubóstwiać, to ubóstwiasz mnie od dawna.
Powiedziałem odkładając książki na bok i przyciągając bliżej dziewczynę.
Ten moment uwielbiałem najbardziej. Przytulanie jej było lekarstwem na moje zmartwienia i jej obecność działała bardziej uzależniająco niż alkohol, czy fajki.
□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□
Wróciliśmy do jej domu.
- Maggie, co w tym momencie byłoby dla ciebie czymś najlepszym?
Zapytałem wchodząc z nią na ostatnie piętro domu.
- Nie mam pojęcia, naprawdę.
- Może lody czarodziejów?
- Na lody zawsze jestem chętna.
CZYTASZ
Ogarnąć Demona|| HP
FanfictionNic nigdy nie wiadomo. Opowieść o Maggie Black. Czarownicy-półdemonie. Jak potoczą się jej losy? Jaką rolę odegra Draco? A jaką Severus Snape? Oraz co wywiną najwięksi figlarze Hogwartu? Zachęcam do komentowania, bo wiem że tu na wattpadzie są zaje...