□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□
Było już grubo po dziewiątej, gdy drzwi do pokoju otworzyły się i weszła przez nie Maggie.
-Siedziałeś tu cały dzień?
-Nie, tylko dwie godziny. Mówiłem że będę czekał.
Odłożyłem książkę i podszedłem do dziewczyny, przytulając ją delikatnie. Maggie wtuliła się w moją klatkę piersiową.
-Robiliście dzisiaj te galaretki na wymioty?
- Tak.. Skąd wiesz?
-Śmierdzisz eliksirem powodującym wymioty.
Zaśmiała się i schowała się w zagłębiu mojej szyi.
- Jak było u Lucy?
-Fajnie, nadrobiłyśmy trochę wspólnego czasu.
- To dobrze.
-Czemu tak posmutniałeś? Coś się stało?
- Nie, jest teraz lepiej.
- Teraz?
-Teraz.
Nastała chwila przyjemnej ciszy. Ta chwila mogłaby trwać wiecznie dla mnie.
-O której mam jutro wstać? Jutro sobota.
-O której chcesz, ale musi być przed południem.
- Czyli do jedenastej mogę spać spokojnie?
-O ile nie przyjdę i cię nie obudzę..
□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□
Pov: Maggie Black;
Rano obudziłam się kilka chwil po wschodzie słońca. Ciepłe promienie wdzierały się pomiędzy roletami, które częściowo zasłaniały moje okno. Wstałam i je odsłoniłam do końca.
Przeciągnęłam się i przetarłam oczy. Usiadłam na łóżku i wyjrzałam przez okno.
Za oknem rozciągał się piękny obraz. Ogród, który o tej porze roku był cały kwiatach i był bardzo kolorowy. Za furtką rozciągały się zielone zarośla, a za nimi błękitna tafla jeziora z wyspą na środku.
-Piękny widok..
Usłyszałam niski głos ojca. Odwróciłam do niego głowę. Stał oparty o futrynę drzwi, ubrany w piżamę i granatowy szlafrok. Jego włosy były w dość dużym nieładzie, a na twarzy malował się przyjazny uśmiech.
Uśmiechnęłam się i znów spojrzałam za okno.
-Racja.
Ojciec podszedł i stanął obok łóżka, kładąc mi dłoń na ramieniu.
-I jak? Wyspałaś się?
- Mhm.
Wstałam z łóżka i przytuliłam ojca. Dopiero teraz zauważyłam, że byliśmy tego samego wzrostu. No może jeden czy tam dwa centymetry byłam wyższa.
-Kiedy Ty tak wyrosłaś? Jeszcze wczoraj byłaś małą dziewczynką, biegającą po domu z książką w rękach. A teraz jesteś wyższa ode mnie i o wiele potężniejszą czarownicą jaką znałem.
Zaśmiałam się pod nosem.
-Wszystkiego najlepszego, Maggie.
- Dzięki, tato.
CZYTASZ
Ogarnąć Demona|| HP
FanfictionNic nigdy nie wiadomo. Opowieść o Maggie Black. Czarownicy-półdemonie. Jak potoczą się jej losy? Jaką rolę odegra Draco? A jaką Severus Snape? Oraz co wywiną najwięksi figlarze Hogwartu? Zachęcam do komentowania, bo wiem że tu na wattpadzie są zaje...