46.

118 7 4
                                    

□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□

☆☆☆☆☆☆☆☆☆□☆Sobota☆□☆☆☆☆☆☆☆☆

Rano siedziałam i uczyłam się na kolejne egzaminy. Wczorajsze poszły mi bardzo dobrze więc byłam bardziej pewna, że może i zdam. Jak na razie przede mną najtrudniejsze według mnie wyzwanie, czyli egzamin z numerologii i run. Chociaż znam większość run na pamięć to nadal lekko się obawiam, że coś pomylę. Muszę jednak przyznać, że Alastor i Proudfoot postarali się z trudnością egzaminów, ale jestem jednak dobrej myśli i je zdam. Poziom jest wysoki, tym bardziej, że wujek Severus też przyczynił się do tego testu i zauważyłam obecność dużej ilości pytań związanych z magią zakazaną. W testach, które dał mi do wglądu Albus i Kingsley nie było wielu pytań z zakresu Czarnej Magii. Jedyne co mnie czekało, gdy wojna się skończy to szkolenia z zakresu kamuflażu, kradzieży i śledzenia. Umiejętność pojedynkowania się sprawdzi na początku wujek Severus na egzaminie w poniedziałek, a ostatecznie ma mnie sprawdzić Alastor po jednym z zebrań Zakonu Feniksa. 

Chłopaki powiedzieli, że nie będą do mnie zaglądać przez weekend, bo sami mają w następnym tygodniu egzaminy i muszą powtórzyć materiał. Zabrali ode mnie potrzebne im notatki w czwartek i od tej pory nie widywałam ich. Trochę mi było smutno tak siedzieć, ale postanowiłam, że wytrzymam ten tydzień i skupię się na zdaniu.

☆☆☆☆☆☆☆□☆Poniedziałek☆□☆☆☆☆☆☆☆

Po kolacji szybko wróciłam do dormitorium. Zgarnęłam różdżkę, pióro i szybko wyszłam na ostatni dzisiaj egzamin z obrony i znajomości czarnej magii.

Otworzyłam drzwi do Pokoju Życzeń. Byłam pierwsza więc usiadłam na swoim miejscu i czekałam na wujka. Pokój przyjął postać malutkiej sali lekcyjnej podobnej do gabinetu Mistrza Eliksirów. Było w nim czarne biurko z klepsydrą, a naprzeciw stała ławka z krzesłem i kałamarzem pełnym atramentu.

Wujek przyszedł minutę przed czasem. Zamknął drzwi i dał mi pergaminy na ławkę.

-Najpierw teoria. Masz półtorej godziny. Czas start.

Usiadł za biurkiem i zajął się czytaniem swojej książki, magiczna klepsydra się obróciła.

Rozwiązałam test w nie całą godzinę, był dość łatwy, bo na ogół lubiłam obronę, a wujek zawsze przyciskał mnie abym się do niej przykładała. Pytania były z wiedzy ogólnej, ale pod koniec pytano mnie o bardziej wyszukane rzeczy, na których temat czytałam tylko w jednej książce od wujka Severusa. Dając mi ją powiedział, abym nie trzymała jej na wierzchu, a raczej ją ukryła, bo jest narzucona na nią klątwa polegająca na tym, że co piąty czytający zostaje zaatakowany losowym zaklęciem z tej książki. Wujek nie był pewien czy będę jej trzecim czy czwartym czytelnikiem, ale kazał uważać. Książka pochodziła z Azkabanu, a jej twórcą był Ekrizdis, oprawa była cała podrapana i miała kilka nadpalonych stron, na kilku było nawet kilka kropli krwi. Książka zawierała na tyle straszne rzeczy i zapiski z przebiegu tortur, że podobno jedna osoba zmarła ze strachu czytając tą książkę.

Podeszłam do biurka i oddałam pergaminy.

-Już? Masz jeszcze sporo czasu..

-Skończyłam.

Wujek zabrał pergaminy i przejrzał czy na wszystko odpowiedziałam.

- Ale się rozpisałaś. O to nie było pytania..

- Wiem, ale nawiązywało do jednego.

-No dobra. To teraz praktyka i wypuszczę cię wcześniej.

Moja ławka odsunęła się pod ścianę, a pomieszczenie się zmieniło w salę na tyle dużą, aby się pojedynkować.

Ogarnąć Demona|| HPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz