43.

143 6 1
                                    

□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□

☆☆☆☆☆☆☆☆□☆Styczeń☆□☆☆☆☆☆☆☆☆

Żyć z myślą, że możesz umrzeć w każdej chwili jest okropnym uczuciem. Chcesz czerpać z każdego dnia przyjemność, żyć na całego i nie przejmować się konsekwencjami.

Ale teraz nie możesz, bo leżysz plackiem w skrzydle szpitalnym, bo zasłabłaś we własnym dormitorium z powodu utraty zbyt dużej ilości krwi. Rany magicznie się zagoiły tydzień temu, ale zostały po nich ogromne blizny. Problem w tym, że to trwało pół miesiąca i krew nie zdążyła się jeszcze zregenerować całkowicie.

Do szkoły wróciłam zaraz po tym jak wszystko się zagoiło. Nie mogłam czekać dłużej, bo chciałam skończyć szkołę i skupić się na zadaniach z zakonu oraz biznesie moich przyjaciół. Ale zamiast siedzieć teraz z chłopakami i planować nowe rzeczy, leżę w łóżku w skrzydle szpitalnym i myślę co robię źle.

Więc co robię źle? Według mnie WSZYSTKO. Nie jestem dobrym członkiem zakonu, nie mogę wykonywać wielu zadań. Jestem złą córką, bo nie potrafię poświęcić wystarczająco czasu tacie i nie umiem utrzymać go bez zmartwień o moim stanie zdrowia. Jestem złą przyjaciółką, bo przez naukę zaniedbuję czas z Luną i chłopakami, a przez zakon zaniedbałam relację z Lucy. I jak tu wszystko ma być dobrze i wspaniale, skoro jeszcze doszła mi myśl, że mogę zginąć i nie zrobiłam jeszcze tylu rzeczy i raczej ich już nie zrobię, przez cholerne problemy z moim zdrowiem...

□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□

Drzwi od skrzydła szpitalnego otworzyły się i wszedł George. Spojrzałam na niego ze zdziwieniem, ponieważ był środek nocy i myślałam że już śpi..

-Dobry wieczór, Darling.

-George? Myślałam że już dawno śpisz?

Chłopak podszedł i usiadł na krześle obok łóżka.

- Nie mogę spać. Jak się czuje mój wampirek?

-Serio? Wampirek?

Zaśmiałam się cicho i zakryłam twarz dłońmi.

- No słuchaj. Wolisz bardziej noc od dnia, brakuje ci krwi i jesteś trupio blada. Moim zdaniem brakuje ci tylko kłów, aby mnie ugryźć.

Zaśmiałam się i spojrzałam na George'a. Sam się też śmiał i patrzył na mnie.

- No nie wiem, czy ja bym chciała Cię ugryźć, gdybym była wampirem.. hmm..

- Jak ja bym nim był, dawno bym już cię ugryzł, abyś żyła wiecznie, ze mną.

-Mhmm

- Prawdę mówię.

-Tak, tak.

Uśmiechnęłam i usiadłam po turecku na łóżku.

- Nie wierzysz mi to patrz..

Przybliżył się i poczułam jak jego usta przylegają do skóry na mojej szyi. Usiadł na swoim miejscu, uśmiechając się i patrząc na moją szyję.

-Teraz jesteś wampirzycą.

Uśmiechnął się tajemniczo. Przejechałam delikatnie palcami po mokrym śladzie na mojej szyi.

- Co ty..zrobileś mi malinke?

- Nie.

-Accio lusterko.

Ogarnąć Demona|| HPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz