68.

52 2 0
                                    

□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□

☆☆☆☆☆☆☆□☆14 lat później☆□☆☆☆☆☆☆☆

Pov: Maggie Black Weasley;

- Mamo chłopaki znowu rozlali mi kieszonkowe bagno w pokoju!

Do kuchni weszła moja mała naburmuszona wojowniczka Merida. Usiadła przy wysokim blacie i podparła głowę na rękach. Podeszłam do niej i zabrałam jej bujne, rude loki z twarzy.

- Kochanie nic nie poradzę. Widzisz że z genami Fabian się wdał w tatę, a Ted w ciocię Nimfadorę. Chodź idziemy uprzątnąć to bagno i spakować wasze kufry.

Merida zeskoczyła z stołka i złapała mnie za rękę.

- A mamo, a w jakim ty byłaś domu w Hogwarcie?

- W Slytherinie, przez przypadek...

- Przez tego demona?

Dzieci wiedziały o mojej przeszłości, nie chciałam przed nimi ukrywać tego wszystkiego, że czemu mam magiczne moce i że używam ich na co dzień, a ukrywanie nie wchodziło w grę, ale przyjęły to całkiem znośnie.

- Tak kochanie. Gdyby nie było go to pewnie byłabym w Ravenclaw, ale to nie ważne.

- A jak myślisz, gdzie ja trafię z Fabianem?

- Nie wiem, ale chyba Gryffindor przygarnie tego figlarza. Mam nadzieję , że nie będzie próbował jak jego ojciec stać się najsławniejszym figlarzem szkoły. Tak między nami, gdyby tata dostarczał mu jakichś żartów wraz z wujkiem Fred'em to napisz do mnie dobrze?

- Dobrze mamo. Myślę że może trafię też do Gryffindoru, albo do Ravenclaw. Bo w sumie też lubię się uczyć.

- To bardzo możliwe kochanie.

Otworzyłam drzwi do pokoju Meridy i machnęłam różdżką nad bagnem, które szybko zniknęło.

- No ej mamo!

Zza rogu wyszedł Fabian wraz z Ted'em umazani błotem po same czubki głów.

- Chłopcy, co ja mówiłam o kieszonkowym bagnie w domu? Ale tym razem się wam upiekło. Szybciutko się przebrać i pakować kufry, bo rano musicie wcześnie wstać.

- Dobrze mamooo.

- Okej ciociu!

- Zaglądnę do was za chwilę!

Weszłam z Meridą do jej pokoju i usiadłam na łóżku patrząc jak wybiera które ubrania zabierze do szkoły. Rozglądnęłam się po ścianach nad jej biurkiem i zauważyłam rysunek. Wstałam i wzięłam go do ręki. Uśmiechnęłam się widząc naszą piątkę oraz naszego psa. Nawet skrzaty się tam znalazły.

- Mamo, to moje.

Powiedziała zabierając mi rysunek z rąk.

- Ładnie rysujesz. Ale ty i Fabian jesteście równego wzrostu.

- Widocznie założył Niskie Buty.

Uśmiechnęłam się i pomogłam jej złożyć i ułożyć w kufrze ubrania.

- Chcecie oglądnąć ostatni film zanim pójdziecie spać? Dziś widziałam zapowiedź epoki lodowcowej.

- Taak. Ale chłopaki tym razem mają podzielić się popcornem.

- Podzielą, podzielą..

- Wróciłem!

Dobiegł nas znajomy głos. Merida wybiegła z pokoju z prędkością światła wypuszczając stos koszulek z rąk, który złapałam za pomocą telekinezy. Ułożyłam je w kufrze i go zamknęłam. Wyszłam z pokoju i w tym momencie wyminęli mnie chłopcy, którzy w sekundę znaleźli się w połowie schodów.

Ogarnąć Demona|| HPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz