50.

86 5 0
                                    

□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□

☆☆☆☆☆☆☆□☆ 18 czerwca ☆□☆☆☆☆☆☆☆

Rano obudziłam się w złym nastroju. Czytając w myślach Voldemorta zawsze byłam w złym humorze. Od kilku dni kreował ten sam sen w głowie Harry'ego. Codziennie pokazywały się półki i ta jedna kula z niebieskim dymem w środku.

Dopytałam się Kingsley'a co oznaczają te kule, a on po długich namowach powiedział, że to są kule w departamencie tajemnic. Są to przepowiednie każdego czarodzieja, nie można jednak tam wejść, a jedynego wejścia strzegą aurorzy.

Humor poprawił mi się jednak, gdy zobaczyłam tatę w drzwiach. Był nadal w piżamie, widocznie również nie dawno wstał.

- Dzień dobry Księżniczko. Idziesz na śniadanie?

Uśmiechnęłam się i przeciągnęłam. Pokiwałam głową i zsunęłam się z łóżka. Tata się zaśmiał i zastąpił mi drogę w drzwiach.

- Co taki humorek?

Przytuliłam tatę. Objął mnie lekko zdziwiony.

- Stało się coś?

- Nie, jest wszystko okej. Zrobimy naleśniki na śniadanie, te twoje ulubione?

- No, jeśli masz ochotę.

Pocałował mnie w czoło i zeszliśmy do kuchni.

Robienie naleśników z tatą jest naprawdę zarówno wyzwaniem, jak i dobrą zabawą. Odmierzałam mleko, a tata przesiewał mąkę. Odłożyłam miarkę na blat i podeszłam do lodówki, aby schować mleko.

- Maggie, wyjmiesz patelnię, to ja zacznę mieszać wszystko razem.

- Okej.

W momencie przechodziłam obok taty, obrzucił mnie mąką.

- Tato..

Tata zaczął się śmiać, a ja wzięłam szczyptę mąki z paczki i mu oddałam. Po chwili zaciętej walki oboje mieliśmy białe włosy i piżamy. Przerwaliśmy w momencie kiedy tata kichnął, a ja zauważyłam, że ze schowka przyglądają się nam z zaciekawieniem.

- Dobra, dobra. Starczy, chciałem abyś się tylko uśmiechnęła.

Pokręciłam głową i przygotowałam patelnię. Tata zrobił ciasto i usmażyliśmy nasze naleśniki. Usiedliśmy do śniadania cali biali, ale naleśniki wyszły lepsze niż zwykle.

Dobiegł nas dzwonek do drzwi. Mróżka wyszła z małego mieszkanka skrzatów, które zrobiłam, gdy ją zabrałam z Hogwartu. Po chwili wróciła do kuchni, a za nią wszedł wujek Remus z Nimfadorą. Nimfadora zaczęła się śmiać pod nosem, gdy spojrzała na mnie i na tatę. Wujek Remus tylko pokręcił głową i się uśmiechnął.

- A wy co robiliście, że cali w mące jesteście?

- Naleśniki.

Uśmiechnęłam się i wzięłam łyk swojej kawy. Wujek Remus podszedł do blatu i zrobił sobie i Nimfadorze kawy, a kobieta usiadła obok mnie.

- Białe włosy by Ci nie pasowały, młoda.

Spojrzałam na tatę i wskazałam na niego głową.

- Tacie też by nie pasowały.

Kobieta przyjrzała się bardziej tacie, któremu więcej mąki zaplątało się we włosy. Zaczęłyśmy się śmiać. Wujek Remus usiadł i podał kawę kobiecie.

Ogarnąć Demona|| HPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz