34.

160 8 2
                                    

□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□

Pov: George Weasley;

Usłyszeliśmy trzask podłogi z góry. Odwróciliśmy  głowy w tamtą stronę, ale nikogo nie było. Uśmiechnąłem się do Fred'a porozumiewawczo, ponieważ wiedzieliśmy, że nasz mały informator opuścił zebranie..

Gdy wszyscy już wyszli z zebrania Harry, Ron i Hermiona zniknęli w jednym z pokoi, natomiast my przemknęliśmy na ostatnie piętro do pokoju Maggie.

□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□

Weszliśmy do pokoju i zobaczyliśmy dziewczynę leżącą na łóżku. Miała pół otwarte oczy, ale gdy nas zobaczyła otworzyła je momentalnie.

- Co tam?

Zamknąłem drzwi i usiedliśmy po obu stronach dziewczyny.

-Lepiej Ty nam powiedz, jak było na zebraniu.

- Nic specjalnego, następnym razem nie wieszajcie tak tych uszu dalekiego zasięgu, bo prawie w nie weszłam, a po za tym i tak nic nie słyszeliście.

- Wiem.. zaklęcie wygłuszające.

-Więc co planuje zakon?

- Nie mogę powiedzieć. Obowiązuje mnie tajemnica.

-Maggieee..

-Nie mogę.

- No prosimy...

-Chociaż jedną sprawę...

□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□

Pov: Maggie;

Westchnęłam przewracając oczami.

-Jeśli nie powiecie reszcie to wam powiem jedną sprawę dotyczącą szkoły.

-Zamieniamy się w słuch.

-Do szkoły mają wysłać pluskwę. Minister nie wierzy w to że ON wrócił i chce śledzić Albusa i Harry'ego. Ale nikomu ani słowa.

- To nie sprawiedliwe.

- Wiem. Również tak uważam. Nie chciałabym się z nią spotkać oko w oko.

-Zwaliłabyś ją swoim zabójczym spojrzeniem.

Zaśmiał się George. Uśmiechnęłam się i opadłam na łóżko.

-Jeśli to będzie jakaś masakra i ona będzie w Hogwarcie przez więcej niż rok, to mówię wam odbiorę moje świadectwo ukończenia szkoły w tym roku.

-Wytrzymasz z nami ten ostatni rok. Potem możesz skończyć szkołę.

-Mhm.. Nadal planujecie otworzyć sklep z waszymi pomysłami?

- Tak, to jest nasz cel.

- Mamy nadzieję że będziesz do nas wpadać? Mam rację?

- Tak, obowiązkowo. Gdybyście potrzebowali pracownika to zgłaszam się na ochotnika.

-Rozważymy tą ideę. Jak na razie to tylko, aby zdać owumenty jako tako i znaleźć lokal.

-W czerwcu widziałam pusty budynek na Pokątnej. Nie był drogi, można by było go wyremontować i wstawić odpowiednie meble.

- Ty to masz głowę na karku.

Powiedział Fred patrząc na mnie.

-Jeśli chcecie to mogę jutro tam zajrzeć, bo muszę zrobić zakupy do szkoły.

Ogarnąć Demona|| HPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz