26.

186 12 0
                                    

□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□

Weszliśmy na małą ścieżkę pomiędzy krzakami, która prowadziła. Słychać było szelest liści i popiskiwanie ptaków. Las był gęsty i było w nim wiele krzewów. Pnie drzew były porośnięte mchem i porostami, a po niektórych piął się bluszcz. Korony drzew przysłaniały częściowo słońce przez co miejsce wydawało się jeszcze bardziej tajemnicze. Rozglądając się na boki pomiędzy drzewami dostrzegłam rośliny pokroju malin czy jeżyn, a obok starego pnia rosło małe skupisko świecących grzybów. Kilka dni temu ich tu nie było, musiały wyrosnąć podczas ostatniej pełni.

- To jak znalazłaś to miejsce?

Zapytał chłopak kroczący tuż za mną. Szliśmy już dłuższą chwilę, ale przed nami zostało kilka ostatnich zakrętów. Zastanowiłam się chwilę nad odpowiedzią, czy powiedzieć całą prawdę, czy tylko jej część. odetchnęłam głęboko i spojrzałam przed siebie.

-Miałam może sześć lat, przeszłam wtedy bardzo duże załamanie nerwowe. Byłam zła na cały świat i jednocześnie smutna. Wybiegłam z domu. Przebiegłam przez ogród, potem przez furtkę. Potem zamknęłam oczy i biegłam na oślep i znalazłam się na plaży. Spodziewałam się że po drodze upadnę i tak zostanę do czasu aż się pozbieram, ale jednak nie. Przebiegłam po wodzie nawet nie wiedziałam kiedy. Gdy tutaj stanęłam i poczułam magię tego miejsca, moje przykrości zniknęły. Cały świat zniknął i byłam tutaj sama.

-Nadal czujesz tą magię w tym miejscu?

-Zawsze gdy tutaj przyjdę. Szczególnie, gdy jestem na mojej ulubionej skarpie w czasie burzy lub zwykłego deszczu.

-Przychodzisz tu nawet kiedy pada?

- Tak. Istnieje takie cudowne uczucie, gdy leżysz na trawie, moknąc i rozmyślając o wszystkim i o niczym, wsłuchując się w szelest deszczu.

- Nigdy jeszcze nie leżałem w deszczu na ziemi, zazwyczaj leżałem na łące z Fred'em i oglądaliśmy chmury w słoneczne dni..

Obejrzałam się za siebie z lekkim uśmiechem. Chłopak spojrzał na mnie podejrzliwie, a ja zaczęłam odgarniać krzaki przed nami. byliśmy już prawie u celu.

- Może kiedyś spróbujesz.

□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□

Dotarliśmy na moje ulubione miejsce. Urwisko zaraz nad wodą, pokryte gęstą, lecz niską trawą z widokiem na taflę wody i góry, które były dziś wyjątkowo blisko. Zapowiada się zmiana pogody w najbliższym czasie.

- To tu.

Okręciłam się na pięcie i rozłożyłam ręce na boki. Spojrzałam znów na góry.

-Rzeczywiście jest tutaj pięknie.

Stanęłam przy samej krawędzi patrząc dalej w dal. Od gór wiał przyjemny letni wiatr przeganiając kłęby chmur zza gór. Zamknęłam oczy skupiając się na oczyszczeniu umysłu z myśli i oddałam się mocy natury, która miała dziwne oddziaływania w stosunku do moich mocy.

□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□

Pov: George Weasley;

Maggie zaprowadziła mnie w piękne miejsce, małe urwisko nad taflą jeziora z pięknym widokiem na góry.

Dziewczyna puściła moją rękę i stanęła na samej krawędzi. Podszedłem do niej i stanąłem obok, ale krok za nią.

Ogarnąć Demona|| HPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz