□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□
Zbliżały się moje kolejne urodziny. No dobra, są za tydzień i szczerze nie czekam na nie. Teraz tak myśląc mogłabym o nich całkowicie zapomnieć.
Bo co niby jest takiego fajnego w nich? Rocznica śmierci matki? Spotkanie osoby, która wyrządziła ci tyle bólu. Starzejesz się o rok i tyle. Prędzej ci do trumny niż z powrotem. Albo i jest jeden plus.. czasami dostajesz coś, albo i nie. Myliłam się na święta też coś dostajesz. Jednak nie ma plusów.
□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□
Dzień zaczął się jak każdy, czyli wstawanie, śniadanie, łazienka i chillout przez resztę dzionka. Fajnie.
Padało jak gdyby ktoś lał wodę z węża ogrodowego. Nie żeby mi to przeszkadzało. Lubiłam słuchać deszczu, ale dziś postanowiłam spróbować czegoś co chciałam od dawna zrobić.
Wyszłam ubrana na czarno w koszulce, randomowych spodniach i skietach.
Wyszłam na środek ogrodu za domem i się położyłam na trawie, zamykając oczy.
□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□
Leżałam dobrą chwilę, to było cudowne uczucie. Rozmyślać o sprawach, które cię przytłaczają i martwią, leżąc i moknąc na deszczu.
Nagle przestałam czuć kolejne spadające krople na mojej twarzy, otworzyłam oczy i zobaczyłam ojca z parasolem w ręku.
-Mogę wiedzieć co robisz?
-Myślę.
-Leżąc tu i moknąc?
- Tak?
Uśmiechnął się i spojrzał na mnie z politowaniem.
- Okej. Tylko potem mi nie choruj.
-Spokojnie tato, dam sobie radę.
-Tylko wypij potem coś ciepłego gdy skończysz. I nie leż tak długo, takie wyziębienie nie służy na stawy.
Powiedział odchodząc w stronę domu. Wróciłam do swoich rozmyślań.
□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□
Minęło dość sporo czasu, a moim uszom znów dał się słyszeć dźwięk kropel deszczu rozbijających się o parasol.
-Nadal tak leżysz?
Ponownie stanął nade mną ojciec z parasolem.
-Chcesz spędzić tak cały dzień?
-Bardzo prawdopodobne. Przeszkadza ci to?
-Niezbyt. Będziesz chora, moja droga.
- Nie wiem. Może. I tak nie mam nic lepszego do roboty.
- No dobra. Nie chcesz na pewno wrócić do środka?
- Nie. Wolę tu leżeć.
- To nie chcesz, abym wpuścił gościa do ciebie tak?
Gościa? Otworzyłam jedno oko i spojrzałam na tatę.
-A kto przyszedł?
-Sama zobacz.
Odwróciłam głowę i dostrzegłam pustkę.
CZYTASZ
Ogarnąć Demona|| HP
FanfictionNic nigdy nie wiadomo. Opowieść o Maggie Black. Czarownicy-półdemonie. Jak potoczą się jej losy? Jaką rolę odegra Draco? A jaką Severus Snape? Oraz co wywiną najwięksi figlarze Hogwartu? Zachęcam do komentowania, bo wiem że tu na wattpadzie są zaje...