49.

102 7 0
                                    

□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□

☆☆☆☆☆☆☆□☆ 1 czerwca ☆□☆☆☆☆☆☆☆

Rozłożyliśmy z chłopakami duży namiot w ogrodzie, bo prognoza zapowiadała, że ma padać wieczorem. Postanowiliśmy, że nic nam nie przeszkodzi w przygotowaniu tego najważniejszego dnia dla Remusa i Nimfadory.

Rano rozpoczęły się ciche przygotowania. Po rozstawieniu namiotu przybraliśmy go kwiatami i ustawiliśmy potrzebne rzeczy. Nie było to może na bogato, tylko bardziej skromnie, ale i tak pięknie wyglądało.

Później zajęłam się pomaganiem Molly w kuchni z obiadem i przygotowaniem zimnej płyty.

□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□

-Mogę?

Przez drzwi zajrzała Nimfadora w swojej białej sukni, w której naprawdę pięknie wyglądała.

-Pewnie, siadaj.

Po godzinie wymyślania jaką fryzurę i makijaż zrobimy Nimfadora wyglądała jak nie z tej planety. Zdecydowałyśmy, że włosy ładnie upniemy i podkręcimy, a makijaż będzie delikatny. Nimfadora wyszła i do ceremonii została może godzina.

Wzięłam swoją starą suknię z balu bożonarodzeniowego, którą przez ostatnie dwa dni modyfikowałam i zawiesiłam ją na drzwiach od szafy. Zdjęłam swoje dotychczasowe ubrania i założyłam sukienkę.

Drzwi do pokoju otworzyły się.

-Maggie mogłabyś mi pomóc z... uuu la la

Obróciłam się w jego stronę. Był ubrany w białą koszulę, granatowe eleganckie spodnie i pasujący do nich krawat. Spojrzał po mnie i lekko zagryzł dolną wargę. Uśmiechnął się flirciarsko i spojrzał jeszcze raz z dołu do góry na mnie.

- Czy taka piękna druhna ma może jakże przystojnego drużbę?

Oparłam głowę na dłoni i zaczęłam się cicho śmiać. Z kim ja żyję.. Podniosłam głowę i znów na niego spojrzałam. Uśmiechał się delikatnie patrząc na mnie.

- Na podziwiałeś się już? Jeśli tak to czy możesz mi pomóc z zamkiem?

- Oczywiście Darling.

Chłopak do mnie podszedł a ja się obróciłam. Delikatnie zaczął powoli zapinać zamek. Nie żebym miała coś przeciwko, ale mi się trochę spieszy i mógłby się pospieszyć. Kiedy zapiął zamek odwróciłam się szybko do niego.

-Dziękuję. Co chciałeś? Przyszedłeś tutaj chcąc o coś zapytać.

-A no tak. Masz może igłę i nitkę? Potrzebuję przyszyć guziki w tych rękawach..

-Jasne siadaj na łóżku.

Chłopak usiadł na łóżku, a ja szybko złapałam za igłę z nitką oraz nożyczki. Usiadłam obok niego na łóżku i przewlekłam nitkę przez oczko w igle.

-Sam to mogę zrobić, nie masz za dużo czasu na to i..

-Nie, ja to zrobię. Mamy jeszcze nie całą godzinę.

Przyszyłam szybko po dwa guziki w rękawach jego koszuli.

- Czy ja ciebie już nie widziałem gdzieś w podobnej sukience? Na balu bożonarodzeniowym?

Podeszłam do lustra i starałam się ogarnąć moje włosy.

-Mhmm, to ta sama sukienka, tylko że ją przerobiłam.

Ogarnąć Demona|| HPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz