27.

174 12 1
                                    

□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□

☆☆☆☆☆☆☆□☆23 Listopada☆□☆☆☆☆☆☆☆

Jutro miało się odbyć pierwsze zadanie Turnieju Trójmagicznego. Było piękne jesienne popołudnie. Dostałam wiadomość od wujka Severusa, że Charlie już przyjechał ze smokami.

□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□

Szłam właśnie na ostatnią lekcję. Przeszłam przez korytarz i weszłam do klasy wróżbiarstwa. Zajęłam swoje miejsce i przywitałam się z Panią profesor.

Miła i uprzejma kobieta. Starała się bardzo nauczyć czegoś uczniów, ale oni byli sceptycznie nastawieni do tego przedmiotu i nigdy nic nie dostrzegali w kryształowych kulach co mi nie raz opowiadała.

Skupiłam się mocno i patrzyłam w sam środek mojej kuli. Ujrzałam duże pomieszczenie z milionami małych kul dających blade światło.

-Pani profesor, co to za miejsce?

Pani profesor zajrzała w moją kulę.

-Wydaje mi się, że to gdzieś w ministerstwie. Nie wiem dokładnie gdzie, ale wiem, że te kule poukładane na regałach to kule z przepowiedniami. O spójrz tu jest jedna z twoim imieniem.

Spojrzałam w kulę. Widziałam stojak podpisany moim imieniem i nazwiskiem oraz napisem ..'Tom Riddle'. No pięknie.

Rozległ się dzwonek.

- No kochanie, koniec na dziś. Jutro nie ma lekcji. Do widzenia.

-Do widzenia.

Wyszłam z sali i poszłam do dormitorium. Skoro istnieje taka kula, która ma zawartą w sobie przepowiednie o mnie i Tomie, to może by warto było ją poznać? Tylko gdzie to może być? W Ministerstwie Magii jest wiele pomieszczeń, a zwłaszcza ukrytych i dobrze strzeżonych.

Zostawiłam torbę na łóżku i poszłam do zakazanego lasu, ponieważ to tam zostały ukryte smoki.

□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□

Weszłam na dość sporą polanę. Widziałam na niej cztery klatki ze smokami w środku. Przy każdej było pełno czarodziei, próbujących uspokoić bestie.

Przy jednej z klatek zauważyłam dobrze mi znaną rudą fryzurę.

-Pascal.

Wyciągnąłem różdżkę i podbiegłam do chłopaka.

-Cześć Charlie.

-O, hej Maggie, czekaj próbujemy je uspokoić.

-Może pomogę?

-Jeśli znasz to zaklęcie to jasne.

Spojrzałam na smoka. Bestia spojrzała mi w oczy i stanęła jak zahipnotyzowana.

- Maggie? Co zrobiłaś?

-Popatrzyłam mu tylko w oczy.

Spojrzałam na dwa kolejne to samo. Smoki emitowały strachem. Bały się, że zginą. Słyszałam ich myśli, spoglądając na każdego z kolejna, próbowałam przekazać im część swojego spokoju. Nie wiem czy ligilimencja zwierzęca tłumaczy język ludzi na język zwierząt, ale próbowałam przekazać im, że są tu tylko na chwilę i za kilka dni wrócą do siebie. Smoki i czarodzieje patrzyli teraz na mnie, a ja rozglądnęłam się za ostatnim źródłem niepokoju. Został tylko jeden smok w rogu polany. Ten walczył z wieloma czarodziejami, nie mogli mu dać rady.

Ogarnąć Demona|| HPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz