□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□
☆☆☆☆☆☆☆□☆23 Listopada☆□☆☆☆☆☆☆☆
Jutro miało się odbyć pierwsze zadanie Turnieju Trójmagicznego. Było piękne jesienne popołudnie. Dostałam wiadomość od wujka Severusa, że Charlie już przyjechał ze smokami.
□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□
Szłam właśnie na ostatnią lekcję. Przeszłam przez korytarz i weszłam do klasy wróżbiarstwa. Zajęłam swoje miejsce i przywitałam się z Panią profesor.
Miła i uprzejma kobieta. Starała się bardzo nauczyć czegoś uczniów, ale oni byli sceptycznie nastawieni do tego przedmiotu i nigdy nic nie dostrzegali w kryształowych kulach co mi nie raz opowiadała.
Skupiłam się mocno i patrzyłam w sam środek mojej kuli. Ujrzałam duże pomieszczenie z milionami małych kul dających blade światło.
-Pani profesor, co to za miejsce?
Pani profesor zajrzała w moją kulę.
-Wydaje mi się, że to gdzieś w ministerstwie. Nie wiem dokładnie gdzie, ale wiem, że te kule poukładane na regałach to kule z przepowiedniami. O spójrz tu jest jedna z twoim imieniem.
Spojrzałam w kulę. Widziałam stojak podpisany moim imieniem i nazwiskiem oraz napisem ..'Tom Riddle'. No pięknie.
Rozległ się dzwonek.
- No kochanie, koniec na dziś. Jutro nie ma lekcji. Do widzenia.
-Do widzenia.
Wyszłam z sali i poszłam do dormitorium. Skoro istnieje taka kula, która ma zawartą w sobie przepowiednie o mnie i Tomie, to może by warto było ją poznać? Tylko gdzie to może być? W Ministerstwie Magii jest wiele pomieszczeń, a zwłaszcza ukrytych i dobrze strzeżonych.
Zostawiłam torbę na łóżku i poszłam do zakazanego lasu, ponieważ to tam zostały ukryte smoki.
□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□
Weszłam na dość sporą polanę. Widziałam na niej cztery klatki ze smokami w środku. Przy każdej było pełno czarodziei, próbujących uspokoić bestie.
Przy jednej z klatek zauważyłam dobrze mi znaną rudą fryzurę.
-Pascal.
Wyciągnąłem różdżkę i podbiegłam do chłopaka.
-Cześć Charlie.
-O, hej Maggie, czekaj próbujemy je uspokoić.
-Może pomogę?
-Jeśli znasz to zaklęcie to jasne.
Spojrzałam na smoka. Bestia spojrzała mi w oczy i stanęła jak zahipnotyzowana.
- Maggie? Co zrobiłaś?
-Popatrzyłam mu tylko w oczy.
Spojrzałam na dwa kolejne to samo. Smoki emitowały strachem. Bały się, że zginą. Słyszałam ich myśli, spoglądając na każdego z kolejna, próbowałam przekazać im część swojego spokoju. Nie wiem czy ligilimencja zwierzęca tłumaczy język ludzi na język zwierząt, ale próbowałam przekazać im, że są tu tylko na chwilę i za kilka dni wrócą do siebie. Smoki i czarodzieje patrzyli teraz na mnie, a ja rozglądnęłam się za ostatnim źródłem niepokoju. Został tylko jeden smok w rogu polany. Ten walczył z wieloma czarodziejami, nie mogli mu dać rady.
CZYTASZ
Ogarnąć Demona|| HP
FanfictionNic nigdy nie wiadomo. Opowieść o Maggie Black. Czarownicy-półdemonie. Jak potoczą się jej losy? Jaką rolę odegra Draco? A jaką Severus Snape? Oraz co wywiną najwięksi figlarze Hogwartu? Zachęcam do komentowania, bo wiem że tu na wattpadzie są zaje...