□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□
Ostatniego dnia, przed wakacjami poszłam do bliźniaków, pożegnać się i życzyć miłych wakacji.
Stałam właśnie przed portretem Grubej Damy, gdy podfrunął do mnie papierowy samolocik i uderzył w moje włosy. Rozejrzałam się wokół. Korytarz był pusty. Nikogo wokół.
Kto mógł to wysłać?
Wyplątałam kawałek kartki z moich włosów. Był zaadresowany do niebiesko-włosej dziewczyny. Na papierze były starannie napisane litery czarnym atramentem, a kropka była małym kleksem.
□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□
Weszłam do wieży Gryffindoru. Weszłam po schodach do sypialni chłopaków. Zastałam tam moich przyjaciół, którzy się pakowali.
-Hej. Pascal.
-O hej, Maggie. Właśnie mieliśmy do Ciebie iść.-przywitał mnie George.
-Jak ci poszły SUMy?-zapytał Fred.
-Dobrze, chyba. Nie wiem, nie dostałam jeszcze wyników.
-Na pewno zdasz na najwyższy stopień. Zakuwałaś całymi nocami.
Powiedział obejmując mnie ramieniem George. W ręce trzymał stos koszulek. Uśmiechnęłam się delikatnie opierając na sekundę głowę na klatce piersiowej wyższego ode mnie chłopaka.
-Dzięki. Co będziecie robić w wakacje?
-Pewnie wymyślać nowe rzeczy i się nudzić. -stwierdził George.
- Nie chciałabyś wpaść do nas? -powiedział Fred.
- Nie wiem.
Usiadłam na łóżku George'a. Wyciągnęłam samolocik, który wplątał mi się w włosy przed wejściem.
-Czy to jest od któregoś z was? Wpadł na mnie przed wejściem do wieży.
- Nie.- odparli jednocześnie.
-Otwórz to zobaczymy od kogo jest.-powiedział Fred zamykając kufer.
-No, dobra.
Rozłożyłam samolocik. Był od... Draco? Posmutniałam widząc jego podpis, ale jednocześnie się trochę zdziwiłam, że trafił on do mnie.
-Czytaj na głos.
-Jest od Draco Malfoy'a. Chce się spotkać przed odjazdem pociągu.
-Znasz go?
Zapytał Fred siadając obok mnie i patrząc na list.
- Nie chciałabym o tym teraz rozmawiać. To trudne.
-Zrobił ci coś kiedyś? -ciągnął dalej Fred, a ja potrząsnęłam na boki głową.
-Odpuść Fred. Jeśli Maggie nie chce o tym rozmawiać teraz, to pewnie powie nam gdy będzie na to gotowa. -odezwał się George.
Podszedł do kufra, włożył ostanie rzeczy i go zamknął.
- No dobra. Ale jeśli ci coś zrobił to wiedz, że spotka się z naszymi nowymi gadżetami.
Uśmiechnął się Fred siadając na swoim łóżku. George podszedł i usiadł obok mnie.
- Nie chcę tam iść. Nie mam po co... Może to jakaś pomyłka? Nie widziałam i nie słyszałam nikogo na korytarzu, no i nie było mnie widać.
CZYTASZ
Ogarnąć Demona|| HP
FanfictionNic nigdy nie wiadomo. Opowieść o Maggie Black. Czarownicy-półdemonie. Jak potoczą się jej losy? Jaką rolę odegra Draco? A jaką Severus Snape? Oraz co wywiną najwięksi figlarze Hogwartu? Zachęcam do komentowania, bo wiem że tu na wattpadzie są zaje...