30.

180 10 0
                                    

□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□

Następnego dnia była sobota, więc nie musiałam wstawiać przed południem. Szczerze, jednym z moich ulubionych zajęć, oprócz rysowania było spanie w ciepłym łóżku.

□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□

Pov: George Weasley;

Po południu postanowiłem przejść się i zaglądnąć do Maggie. Fred wyszedł na spacer na błonia z Angeliną i nie chciałem sam siedzieć w dormitorium. Dziewczyna nie odbierała ode mnie telefonu przez całe przedpołudnie i w końcu postanowiłem, że pójdę sprawdzić czemu. O fakcie, że dziewczyna lubi długo spać widziałem od dawna, ale myślę, że powinna już nie spać. Jest już po porze obiadowej.

Przemierzałem właśnie korytarz na piątym piętrze, gdy usłyszałem, że ktoś mnie woła.

-Ej, Weasley! Czekaj!

Zatrzymałem się przed schodami i odwróciłem. Podbiegł do mnie trochę niższy blondyn.

- Co jest Malfoy? Spieszę się.

-To Ty byłeś wczoraj na balu z dziewczyną, która miała niebieskie włosy?

- Nie.

- Przecież was razem widziałem, tańczyliście razem całą noc.

- Przywidziało Ci się. Sorry nie mam czasu i tak jestem już spóźniony.

Blondyn zastąpił mi drogę, rozkładając ramiona na boki.

-Jeśli idziesz się z nią spotkać, przekaż jej że muszę się z nią pilnie spotkać, aby poznać prawdę.

- Nie wiem, może przekaże. A teraz przepraszam, spieszę się.

Chłopak spojrzał na mnie groźnym wzrokiem i się przesunął. Poszedł w swoją stronę, a ja skierowałem się na siódme piętro.

□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□

Gdy stanąłem na ostatnim piętrze dostrzegłem Diggory'ego. A on czego tu znowu szuka? Kolejny adorator Maggie, czy oni wszyscy upadli na głowy po wczorajszym balu? Ta kobieta jest już zajęta. No może nie do końca, ale byłem pierwszy w kolejce, a fakt, że Maggie chyba znała Malfoy'a zanim spotkali się w szkole nie ma najmniejszego znaczenia. 

- Co Ty tu robisz Diggory? Dzisiaj nie ma zajęć.

-Szukam Maggie. A Ty tu czego?

-Idę do niej. Przekazać jej coś?

- Nie, mogę iść z Tobą?

-Nie. Nie możesz. Mogę jej coś przekazać jeśli to takie pilne, że musisz się z nią spotkać. No chyba że znów będziesz się do niej dobierać, to nie ręczę za siebie.

-Dobra, nie to nie. Już idę spokojnie Weasley.

Puchon odszedł i zszedł po schodach. Podbiegłem szybko na koniec korytarza i stanąłem pod drzwiami do jej pokoju.

□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□

Wszedłem do pokoju i zamknąłem cicho drzwi. Spojrzałem na łóżko i dostrzegłem Maggie, która spała w najlepsze. Wczoraj poszła późno spać..

Zbliżyłem się do jej łóżka i pochyliłem się nad dziewczyną. Odgarnąłem jej włosy z twarzy i podszedłem do jej biurka.

Leżało na nim otwarte pudełko z listami w środku. Jeden leżał na podłodze. Wiem, że nie powinienem, ale podniosłem ten list. Usiadłem na jej fotelu i zacząłem czytać.

Ogarnąć Demona|| HPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz