□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□
Od tamtego czasu minął tydzień, dziś miałam w planach złapać Neville'a.
Pomyślałam, że zapytam się wujka o pozwolenie na korepetycje dla niego. O pomoc dla Rona czy bliźniaków nie musiałam się pytać, ale nie chcę aby wujek żył w kłamstwie.
□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□
Stanęłam przed jego gabinetem. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka.
Wujek przygotowywał się do lekcji.
- Maggie, my dzisiaj nie mamy eliksirów, ani Obrony Przed Czarną Magią.
- Wiem, chciałam cię o coś zapytać.
-Tak?
- Ron mówił mi o Neville'u Longbottom, że mu nie za bardzo idzie z eliksirów. I zastanawiałam się czy mu czasem nie udzielić jakichś rad lub nie wiem korepetycji?
- Maggie, masz swoje problemy na głowie. Nie zawracaj sobie nim głowy.
-Wujku, proszę. Nikt inny mu tego nie wytłumaczy. Jego rodzice są w szpitalu św. Munga, a jego babcia mu nic na ten temat nie powie. Proszę.
- No dobra. Przyjdź za godzinę do sali od eliksirów. Załóż czapkę.
- Dziękuję.
Wyszłam z sali i udałam się na wróżbiarstwo.
□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□
Po godzinie stałam nieopodal sali eliksirów.
Gdy wyszedł pierwszy uczeń szybko wślizgnęłam się do środka. Założyłam czapkę i czekałam aż klasa opustoszeje.
-Longbottom, poczekaj. Zostajesz godzinę po lekcji. Teraz. Wiem że macie dwie godziny czasu wolnego.
- Tak panie profesorze.
Chłopak chciał dokończyć pakowanie, ale odezwał się wujek.
- Nie pakuj tego. Spróbujcie to naprawić.
Ostatni uczniowie wyszli z klasy. Wujek zamknął drzwi zaklęciem.
-No moja droga, możesz uczyć. Ja popatrzę.
-Pascal. A jakby tak trochę więcej uprzejmości?
Uśmiechnęłam się pod nosem i podeszłam parę kroków w stronę światła.
-O daj spokój. Neville to jest Maggie. Będzie ci pomagać z eliksirami, abyś zdał klasę.
Podeszłam do chłopaka i jego stolika, który był najbliżej biurka wujka.
- Co tu się stało.. Co próbowaliście gotować?
Podeszłam do biurka i wzięłam jedną z fiolek, z eliksirem zrobionym przez uczniów.
- Mikstura ochrony przed ogniem. W tej fiolce jest nie prawidłowo zrobiony eliksir. Trzy razy zamieszane w stronę przeciwną do wskazówek zegara.
Podeszłam do kościółka i spojrzałam na wywar.
-Musimy zacząć od nowa.
Machnęłam różdżką i kociołek się opróżnił. Nalałam do niego wody.
-Dobra ja będę czytać, a Ty wykonujesz wszystko krok po kroku. Tamta mikstura nie potrzebuje szybkości, tylko dokładności.
Neville wydawał się być dość przerażony i zdziwiony, ale wyczuwałam od niego mniejszy strach od tego, gdy jego lekcja się kończyła.
CZYTASZ
Ogarnąć Demona|| HP
FanfictionNic nigdy nie wiadomo. Opowieść o Maggie Black. Czarownicy-półdemonie. Jak potoczą się jej losy? Jaką rolę odegra Draco? A jaką Severus Snape? Oraz co wywiną najwięksi figlarze Hogwartu? Zachęcam do komentowania, bo wiem że tu na wattpadzie są zaje...