93.

985 52 11
                                    

Daisy pov

Oboje z Luke'iem obudziliśmy się kilka minut przed lądowaniem. Siedzieliśmy w milczeniu, jego głowa na moim ramieniu, podczas gdy ja podświadomie przejechałam palcami po jego nadgarstku.

Wpatrywałam się w okno, obserwując jak miasto Los Angeles staje się coraz większe. Minuty później poczułam uderzenie samolotu o pas startowy.

-Więc co robimy najpierw? - zapytałam Luke'a, patrząc w dół na jego zmierzwione blond włosy.

-Najpierw musimy zanieść nasze walizki do hotelu, a potem możemy zrobić cokolwiek - odpowiedział Luke.

Luke i ja siedzieliśmy w ciszy, gdy samolot zatrzymał się. Wszyscy wstali z miejsc rozciągając się i podekscytowani rozmawiając z sąsiadami. Gdy wstałam, świat zawirował i poczułam ostry ból, który przeszył moją głowę. Zachwiałam się, zanim chwyciłam się siedzenia przede mną. Luke nie zauważył, zbyt zajęty obserwowaniem i czekaniem na swoją kolej, aby opuścić swoje miejsce.

-Trzymaj mnie za rękę, abyśmy się nie rozdzielili, dobrze? - Luke powiedział do mnie.

-Luke, to jest samolot. Nie mogę się za bardzo możliwości ruchu - zażartowałam wychodząc do przejścia za nim.

Ale, aby nie miał pretensji, wyciągnęłam rękę przed siebie i chwycił go za rękę. Wpatrywałam się w przestrzeń między jego łopatkami, gdy szliśmy przez samolot.

Kiedy wyszliśmy z samolotu do tunelu, pojawiłam się obok Luke'a, który wyjął swoją rękę z mojej i położył ją na moich plecach.

Michał i Malina szli obok nas.

Ashton, Bryana, Dani i Calum byli kilka stóp przed nami, a ochrona stała obok i za nami.

Kiedy wyszliśmy z tunelu, z małego tłumu dziewczyn w pobliżu rozległy się krzyki. Przeszłyśmy przez grupę, chłopcy zatrzymywali się na kilka sekund, żeby zrobić zdjęcia lub przywitać się z fankami.

Kiedy wyszliśmy z tłumu, byłam bardziej oszołomiona niż wcześniej i ledwo mogłam się skupić z powodu walenia w głowę i tego, jak szybko kręciło się w pokoju. Przyłożyłam rękę do skroni, smutna próba zatrzymania tego bicia.

-Daisy, wszystko w porządku? - zapytała Bryana. - Jesteś strasznie blada.

Przyłożyła dłoń do mojego czoła i sprawdziła temperaturę.

-Trzęsiesz się - wtrąciła Dani, delikatnie podnosząc moją rękę i trzymając moją dłoń w swojej.

-Wszystko okej. Myślę, że przez lot samolotem - skłamałam.

-Ale to nigdy nie zdarzyło się wcześniej - Bryana argumentowała.

-Co się nigdy wcześniej nie zdarzyło? - Ashton zapytał, podchodząc do nas z torbą.

-Nic. Nic mi nie jest.

Bryana zmarszczyła brwi, ale poddała się i wzięła swoją torbę od Dave'a.

Wyszliśmy z lotniska, gdzie czekali paparazzi i pstrykali nam zdjęcia. Dwa samochody czekały na nas i wszyscy pospiesznie wsiedliśmy do jednego.

Luke, Michael, Malina i ja znaleźliśmy się w jednym samochodzie, a pozostali w drugim. Weszliśmy z Luke'iem na tylne siedzenia, kierowca odpalił samochód i wyjechaliśmy z parkingu.

Jadąc tam położyłam głowę na ramieniu Luke'a i marzyłam, żeby to chore uczucie odeszło.

-Wszystko w porządku? - pyta Luke.

-Tylko zmęczona - znów skłamałam.

-Oh. Możemy zostać w hotelu, jeśli jesteś zbyt zmęczona, aby wyjść - odpowiada Luke.

-Nie, nadal możemy wyjść, jest w porządku - odpowiedziałam.

Luke nic nie powiedział, a zamiast tego przycisnął swoje usta do moich włosów, po czym wrócił do swojego telefonu.

***
Do hotelu dotarliśmy może 10 minut później, po czym wzięliśmy walizki i weszliśmy do środka. Lobby było ładne, a Michał udawał, że wpycha Malinę do fontanny.

-Przestań, ty też! - Dave zbeształ, ale uśmiech tulił się do jego warg.

Michael roześmiał się głośno i dołączył do nas przy windzie. Wszyscy wcisnęliśmy się do jednej windy i pojechaliśmy na nasze piętro.

Były tam dwa pokoje hotelowe; jeden dla Ashtona, Bryana, Luke'a i mnie, a drugi dla Caluma, Dani, Michaela i Maliny.

Ashton, Bry, Luke i ja pożegnaliśmy się szybko z pozostałą czwórką i weszliśmy do naszego apartamentu, aby się rozgościć.

Były tam dwie sypialnie, a jedna z kanap rozkładała się na łóżko. Byłem za wszystkimi innymi, walcząc z ciągnięciem walizki.

Moje ciało w końcu miało dość i moje nogi się poddały. Upadłam na podłogę, wszystko stało się ciemne, gdy o nią uderzyłam

Ashton pov

Z tyłu dobiegło nas głośne uderzenie. Luke, Bryana i ja szybko odwróciliśmy się w stronę Daisy, skąd dochodził dźwięk.

-Co do cholery? - mruknęłam, ogarniając scenę.

Daisy leżała twarzą w dół na podłodze i nie reagowała.

-Czy ona zemdlała? - Bryana wpadła w panikę, przepychając się obok Luke'a i mnie. - Wiedziałam, że coś jest nie tak.

Bryana usiadła na podłodze i wciągnęła Daisy na kolana, trzymając ją w pozycji pionowej. Luke przykucnął obok nich dwóch i pomacał jej czoło.

-Kiedy ostatni raz jadła? - zapytałem ich i uklęknąłem.

-Prawdopodobnie kilka dni twmu. Nie widziałam, żeby jadła od jakiegoś czasu - westchnęła Bryana.

Luke delikatnie pociągnął Daisy w swoje ramiona i wstał, idąc w kierunku kanapy.

-Jaka jest zdrowa waga dla szesnastolatki? Jest lekka jak piórko - zapytał Luke przez ramię, delikatnie kładąc ją na kanapie.

Bryana wyciągnęła swój telefon, aby - jak zakładam - wygooglować to.

-Nie wiem, ale pamiętam, że jakiś czas temu mówiła, że jej celem jest 99 funtów. (niecałe 45 kilogramów)

-To jest niedowaga - Bryana mówi, patrząc w górę z jej telefonu. - Ta strona mówi, że powinna ważyć między 115, a 120. (średnio 52 - 54.5 kilogramów)

Wszyscy milczeliśmy, patrząc, jak Luke delikatnie zakłada jej włosy za ucho. On naprawdę troszczył się o nią.

-Pomogę jej - powiedział cicho Luke, ale bardziej do siebie niż do nas.

***
Hejka wszystkim... Dzisiaj przychodzę z przykrymi informacjami. Niestety, nie jestem w stanie napisać nowej książki. Próbowałam, próbowałam, ale nie mam weny... Jak coś zaskoczy, to będę coś tam powoli skrobać, ale nie obiecuje tego szybko.

Jednak mamy też światełko w tunelu... Mogę spróbować przetłumaczyć kolejną książkę. W którymś z następnym rozdziałów, dodam a'la listę książek, z której wy - czytelnicy, wybralibyście to, co wam najbardziej się spodoba. Chociaż tyle mogę obecnie zrobić.

Pytanei na dziś: jakiego języka uczycie się w szkole? 😘❤️

99 Skinny Adopted by 5sos TŁUMACZENIE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz