Daisy pov
Obudziły mnie ciała skaczące na mnie. Gwałtownie otworzyłam oczy i zobaczyłam chłopaków.
-Pobudka! - wrzasnął Michael.
Jęknęłam i obróciłam się, chowając twarz w poduszce.
-Wstawaj, pora otworzyć prezenty - zachęcał Ash.
Wczoraj zostałam wypisana ze szpitala, co było fajne, ponieważ mogłam spędzić święta w domu.
-Chce spać - mój głos był stłumiony przez poduchę.
-Daisy Irwin - ostrzegł groźnie.
-Dobrze, dobrze. Już wstaję - wymamrotałam
Chłopcy wybiegli z pokoju, a ja wstałam z łóżka. Z dołu było słychać bożonarodzeniową muzykę. Calum poszedł ze mną do łazienki, gdy chciałam umyć włosy i zęby, a takze wyczyścić twarz. Uznałam, że mogę zostać w piżamie.
Od czasu próby samobójczej, chłopcy pilnują mnie jak oka w głowie. O pójście do toalety muszę prosić i pójść z kimś. Znaczy ten ktoś stoi pod drzwiami, a jak już załatwię swoje sprawy, oni wchodzą. Wszystkie ostre przedmioty zostały schowane, a różnego rodzaju pigułki i tabletki tak ukryte, że nawet nie wiem czy chłopcy wiedzą jak się do tego dostać.
Czułam się trochę na uwięzi, ale wiedziałam, że chłopcy robią to z troski.
Wyszłam z pomieszczenia i zeszłam na dół. Chłopcy zebrali się przy choince, a dokładniej koło prezentów.
Usiadłam między Ashton'em, a Luke'iem. Irwin wepchnął mi prezent do ręki.
-Ten jest ode mnie. Otwórz! - uśmiechnął się.
Odwzajemniłam uśmiech i podarłam papier. Dostałam legginsy, T-shirt i bluzę firmy Pink.
-Chłopcy ukradli moje pomysły, więc musiałem znaleźć coś innego - wzruszył ramionami. - Nie, że nie chciałem Ci dać czegoś innego, po prostu...
-Ash, w porządku. To co dałeś jest cudne - mocno go przytuliłam.
-Teraz moje! - krzyknął Cal, podając mi białe pudełko i dość małą torebkę prezentową.
W tym pierwszym były białe Converse'y, a w torebce były perfumy i etui na telefon. Uściskałam też jego.
Następnie otworzyłem prezent od Michaela, czyli buty sportowe, karte podarunkową iTunes i bransoletke.
-Kupiłem te buty z myślą o spacerach z Mayą - w podziękowaniu go przytuliłam.
Ostatni został Luke, co nie znaczy, że był jakiś gorszy. W torbie znajdowały się przybory do makijażu, wysokie buty i kosmetyczka. Spojrzałam na niego zdziwiona.
-Nie noszę ma...
-Wiem, ale pomyślałem, że masz już prawie 16 lat i będziesz chciała coś poeksperymentować - puścił mi oczko.
Luke nie był wyjątkiem i nie ominął gk przytulas.
-Dziękuję. I te buty, też się Napewno do czegoś przydadzą.
Ashton wręczył mi kolejny prezent.
-Od kogo? - szukałam jakieś etykietki. - Od Dani?
Chłopcy przytaknęli. W tobie znalazły się ubrania, które razem kupiłyśmy w galerii.
Ashton i reszta zespołu, otworzyła swoje prezenty.
-Daisy, pójdziesz się przebrać? - zapytał Ashton, gdy skończyliśmy rozpakowywanie prezentów.
CZYTASZ
99 Skinny Adopted by 5sos TŁUMACZENIE
Teen FictionMyślała, że świat jest przeciwko niej, a bycie kochanym nie jest dla niej, dopóki nie spotkała czterech chłopców zdecydowanych, by to zmienić. (pisanie w tym z pewnością nie jest moje najlepsze, tylko uwaga) ostrzeżenie: ta książka dotyczy wyzwala...