76.

1K 60 5
                                    

Luke pov.

Moje oczy powoli się otworzyły i powoli nabierałem poczucia, gdzie jestem. Rozejrzałem się po jasnym pokoju zakładając, że jestem w szpitalu przez płyn do dezynfekcji i ten straszny sprzęt wokół mnie.

Zauważyłem dwójka znajomych chłopców stojących na końcu łóżka, szepczących do siebie.

Calum odwrócił się, a jego oczy rozszerzyły sobie gdy Zdał sobie sprawę że nie śpię.

-Luke! - mocno otoczenie ramionami przez to syknąłem.

-Sorry!

-Bądź delikatny Calum - skarcił go Michael, ale potem uśmiechnął się i delikatnie mnie przytulił.

-Co się stało? - syknąłem, ponownie czując ból w żebrach. - Te żebra mnie zabiją.

-Uratowałeś Daisy - powiedział Calum.

Moje oczy się powiększyły, a mój umysł zaatakowały wspomnienia. Przypomniałem sobie jak Daisy skoczyła z mostu, a ja za nią. Reszta wspomnień jakoś się rozmyła.

-Prąd był zbyt silny i uderzyłeś w skałę. Lekarze powiedzieli, że twoje żebra są posiniaczone.

-Z Daisy wszystko w porządku? - mówienie, a nawet oddychanie sprawia mi cholerny ból, ale mnie to nie obchodziło. Jedyne co mnie interesowało to ona.

-Wszystko z nią w porządku

-Gdzie Ashton?

-Luke, przestań gadać. Mogę się założyć, że to ci sprawia ból - powiedział Mike. - Pójdę po lekarza.

-Ashton jast z Daisy - powiedział Calum, gdy zostaliśmy sami.

Kiedy proszę to lekarz dał mi lek przeciwbólowy, a następnie dał okład z lodu.

-Idź spać.

-Ale Dai...

-Wszystko z nią dobrze - zapewnił mnie Hood, a następnie opuścił pomieszczenie.

Daisy pov

Obudziłam się, a moje oczy zaatakowały jasne światła, a nos zapach dezynfekcji rąk. Spojrzałam w dół widząc igły w ramieniu i bandaże wokół moich nadgarstków.

-Ash?

Chłopak uniósł wzrok na mnie.

-Daisy! - podszedł i mnie przytulił. - Błagam cię. Nigdy więcej tego nie rób. Proszę.

Nie podpalił mi się ruszyć około minuty i po prostu siedział i przytula mnie głaszczę twoje włosy. Schowałam twarz w jego szyi.

Nagle się cofnęłam, przypominając sobie o Luke'u.

-Co z nim? - krzyknęłam.

-Kim? Luke'iem? W porządku.

-Ochronił mnie.

-Ma posiniaczone żebra.

Szczęka mi opadła.

-Muszę się z nim zobaczyć - zaczęłam się szamotać i próbowałam wyjąć igłę z ramienia.

-Ej - Irwin delikatnie położył rękę na mnie uniemożliwiając poruszanie się. - Możecie się zobaczyć później. Musi przejść lekarz i upewnić się że wszystko jest w porządku.

Kiwnęłam głową próbując się uspokoić. Ashton usiadł rozglądając się po pokoju.

-Akceptuje to, że lubisz Luke'a - powiedział.

-Co? - spojrzałam na niego w szoku.

- Wiele na niego znaczysz, a on znaczy wiele dla ciebie. Błędem było, że chciałem decydować o tym, kogo  możesz lubić - westchnął. - Przepraszam.

Luke pov.

Drzwi zaskrzypiały powodując, że ja, Michael i Calum spojrzeliśmy w tamtym kierunku.

Daisy wachając się, weszła do środka, a Ashton podążał za nią. Atmosfera w pokoju natychmiast się zmieniła i zapanował między mną, a Ash'em zły klimat.

Nastolatka podbiegła i mnie przytuliła. Syknąłem, ale starałem się ignorować ból.

-Przepraszam - odsunęła się, zauważając mj dyskomfort. - Możecie nas zostawić na chwilę?

Pokiwali głową, a Calum praktycznie wyciągnął Ashton'a z pokoju.

-Luke - zacząła, a nasze oczy się spotkały. - Przepraszam.

-Za co? - spytałem niedowierzając.

-Że zaryzykowałeś życiem - spuściła wzrok bawiąc się palcami.

- Ryzykowałem życiem i zrobiłbym to jeszcze raz, gdyby oznaczało to uratowanie ciebie.

Nic nie odpowiedziała i nagle wpadł do pokoju Ashton.

Myślę, że dziewczyna wyczuła nagłą zmianę atmosfery i się rozpłakała.

-Co się stało skarbie? - zapytał z troską Ashton, podchodząc i kładąc rękę na jej ramieniu.

-Przeprszam.

-Za co? - zapytał Calum, patrząc zdezorientowany na Michaela.

-Zniszczyłam relacje Luke'a i Ashton'a. To moja wina, że już się nie przyjaźnią.

Ja i Ashton spojrzeliśmy na siebie A nasze twarde spojrzenia powoli zmieniały się w miękkie. Ash skierował wzrok na Daisy.

-To nie twoja wina - przytulił ją. - Naprawimy to.

Spojrzał na mnie posyłając mały uśmiech. Kilka dni temu odpowiedziałbym na to przewróceniem oczami ale tym razem odwzajemniłam uśmiech.
***

Na szczęście udało się naszej parce przeżyć!! A jaki jest wsz ulubiony ship w tej książce? 😘❤️

99 Skinny Adopted by 5sos TŁUMACZENIE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz